Prof. Włodzimierz Gut wskazuje na przynajmniej trzy problemy związane z rozprzestrzenieniem się wirusa małpiej ospy poza Afryką.
– Problem polega na tym, że potwierdzone przypadki zakażeń nie są powiązane z podróżami do Afryki – mówi ekspert. – Kolejną trudnością jest to, że nie znamy przypadku zero – dodaje.
– Problemem jest również to, że zakażenia małpią ospą dotyczą głównie młodych mężczyzn utrzymujących stosunki homoseksualne oraz biseksualne – wskazuje naukowiec. Dodaje, że utrzymywanie stosunków biseksualnych w kontekście zakażeń jest bardziej problematyczne. Według prof. Guta, mogło nawet dojść do zmiany drogi zakażenia.
Badacz zwraca uwagę, że małpia ospa, wcale nie pochodzi od małp, które podobnie jak ludzie są ofiarami tej choroby. Głównym nosicielem patogenu są gryzonie, m.in. wiewiórki.
Małpia ospa szerzy się w Europie
Gwałtownie rosnąca liczba zakażeń małpią ospą w Europie niepokoi ekspertów na całym świecie. Według Światowej Organizacji Zdrowia, w 23 krajach, w których małpia ospa nie występuje naturalnie (endemicznie), odnotowano dotychczas 257 przypadków zakażeń, a 120 kolejnych oczekuje na potwierdzenie.
W Afryce wirus małpiej ospy występuje naturalnie, zwłaszcza w krajach Afryki zachodniej i centralnej. Przypadki zakażeń są tam liczone w setkach, a nawet tysiącach rocznie.
Europa nie jest jednak środowiskiem naturalnego występowania tego wirusa. Dlatego nagły wzrost zakażeń na Starym Kontynencie budzi niepokój specjalistów. W Hiszpanii, Portugalii i Wielkiej Brytanii przypadki liczone są już w dziesiątkach i można mówić o ogniskach zakażeń.
W Polsce dotychczas nie wykryto żadnego przypadku infekcji wirusem małpiej ospy.