Koronawirus w Polsce. Liczba testów adekwatna do etapu epidemii; mieliśmy za mało maseczek - twierdzi szef kancelarii premiera

asz
Michał Dworczyk
Michał Dworczyk fot. adam jankowski / polska press
Szef kancelarii premiera Michał Dworczyk w TVN24 przyznał, że problemy z zaopatrzeniem w medyczny sprzęt ochronny są ogromne – zarówno w Polsce, jak i w Europie oraz na świecie. Oprócz poruszenia tej kwestii, wypowiedział się też na temat tego, czy testy na koronawirusa są obecnie przeprowadzane w Polsce w odpowiedniej liczbie.

Dworczyk: mieliśmy zdecydowanie za mało maseczek

Michał Dworczyk był w poniedziałek gościem „Rozmowy Piaseckiego” w TVN24. Pytany o dostępność medycznego sprzętu ochronnego nie ukrywał, że są w tej kwestii poważne problemy, które dotyczą właściwie całego świata, nie tylko Polski.

W tej chwili wszyscy robią zakupy, bo niestety w tej przestrzeni nie doceniono zagrożenia – mówił szef KPRM. - Jeśli chodzi o testy, o płyny ochronne, nie mamy z tym większych problemów. Jeśli chodzi o sprzęt ochronny, to nie doceniono skali zagrożenia.

Sprzęt, którego przede wszystkim zabrakło w Polsce, to maseczki, na co zwrócił uwagę Dworczyk. Zauważył także, że szycie nowych dodatkowych strojów ochronnych „nie jest takie proste”, bo większość produkcji europejskiej została przeniesiona do Chin.

Czy testy na koronawirusa są przeprowadzane w wystarczającej liczbie?

TVN24 poruszył także z szefem kancelarii premiera temat testów na koronawirusa. Czy obecnie przeprowadza się ich w Polsce wystarczająco dużo? Zdaniem Dworczyka liczba testów przeprowadzanych w Polsce odpowiada liczbie testów przeprowadzanych w innych krajach, zwłaszcza w Europie Zachodniej, na tym etapie epidemii koronawirusa, na którym jesteśmy obecnie.

To jest kwestia etapu rozwoju epidemii, a nie tego – jak niektórzy sugerują – że brakuje testów czy tych testów z jakichś powodów rząd czy służba zdrowia nie chce przeprowadzać – mówił Dworczyk w TVN24.

Michał Dworczyk zaznaczył, też, że obecnie w Polsce można przeprowadzać około 3,5-4 tys. testów na koronawirusa na dobę, a liczba ta będzie się zwiększać wraz ze zwiększaniem się liczby wykonujących testy laboratoriów.

Źródło: TVN24

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Najważniejsze wiadomości z kraju i ze świata

Polecane oferty

* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera

Komentarze 2

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

j
jacko
23 marca, 11:09, Gość:

adekwatnie do sytuacji należałoby zrobić test każdemu, kto przyjdzie z grypą. Bez testu nie da się stwierdzić czy to grypa czy korona. Chory nie może też powiedzieć czy miał kontakt z osobą zarażoną czy nie, bo tego nie wie. Jak robił zakupy, jechał autobusem czy tramwajem, szedł na spacer czy do pracy, to taki kontakt mógł mieć nie wiedząc o tym.

dokładnie!

G
Gość

adekwatnie do sytuacji należałoby zrobić test każdemu, kto przyjdzie z grypą. Bez testu nie da się stwierdzić czy to grypa czy korona. Chory nie może też powiedzieć czy miał kontakt z osobą zarażoną czy nie, bo tego nie wie. Jak robił zakupy, jechał autobusem czy tramwajem, szedł na spacer czy do pracy, to taki kontakt mógł mieć nie wiedząc o tym.

Wróć na stronazdrowia.pl Strona Zdrowia