Mężczyzna zakażony koronawirusem ma 66 lat. Nie jest w grupie wysokiego ryzyka, ponieważ najbardziej podatne na wirusa są osoby w podeszłym wieku i schorowane.
CZYTAJ WIĘCEJ O PIERWSZYM POTWIERDZONYM PRZYPADKU KORONAWIRUSA W POLSCE:
- Przebieg zachorowania pacjenta jest łagodny. Pokasłuje, nie gorączkuje, czuje się dobrze. Gdy wynik kolejnych badań będzie negatywny, wypuścimy go do domu - wyjaśniał podczas konferencji prasowej Jacek Smykał, kierownik Klinicznego Oddziału Zakaźnego szpitala w Zielonej Górze.
Źródło:
TVN 24
Mężczyzna niedawno był w zachodniej części Niemiec, brał udział w lokalnej imprezie karnawałowej. Do Polski przyjechał autobusem, ale od granicy (od Świecka) poruszał się już samochodem. Teraz służby, które dysponują już listą pasażerów, docierają do osób, które jechały autokarem.
Mieczysław Opałka, polski "pacjent zero" w rozmowie z
Zbadałem temperaturę. Mówię: zobaczę, jak temperatura, bo coś mi tak było zimnawo. To była niedziela wieczór. W poniedziałek rano było bardzo mi źle cały dzień. Rano było 39,3. Wziąłem drugi termometr i potwierdzało się. W tym momencie jakoś coś mi się zaświeciło, bo ja cały czas nie wierzyłem, że to jest koronawirus, że mam koronawirusa.
Lekarze mówią o wzorowej postawie mężczyzny. - To pacjent zero, ale i pacjent modelowy - ocenił Jacek Smykał. Gdy tylko źle się poczuł, zadzwonił do lekarza rodzinnego. Do szpitala w Zielonej Górze został przetransportowany specjalną karetką z Cybinki (lubuskie).
Dwie osoby, które miały kontakt z zakażonym pacjentem w Polsce, zostały objęte kwarantanną.
O pierwszym przypadku koronawirusa w Polsce poinformował w środę rano minister zdrowia. - Dzisiaj w nocy otrzymaliśmy dodatnie wyniki pierwszego pacjenta, który ma potwierdzone zachorowanie na koronawirusa w Polsce - przekazał Łukasz Szumowski, który nie chciał zdradzać wielu szczegółów, ze względu na dobro pacjenta i jego bliskich. Minister apelował, aby „zachować zdrowy rozsądek i spokój”.
- Wszystkie procedury zadziałały - podkreślał. Minister podziękował służbom sanitarnym za bardzo sprawne działanie, a także wojewodzie za przygotowanie odpowiedniej karetki do przewozu osób.
W środę w całej Polsce hospitalizowanych było 68 osób w związku z podejrzeniem koronawirusa, a około 500 osób było poddanych kwarantannie. Minister zdrowia podkreślał, że sytuacja może się szybko zmieniać. - Te liczby będą się zmieniać dynamicznie, bo podejrzeń mamy sporo - przyznał, zaznaczając przy tym, że szpitale są przygotowane na przyjęcie wielu pacjentów. - Gdyby zdarzyła się taka sytuacja, że w którymś z oddziałów mamy większe obłożenie, mamy procedury, które zwiększają liczbę łóżek zakaźnych w danym szpitalu. Mamy kontakt z wojewodami dotyczący wolnych łóżek, ale to nie jest sytuacja na dziś. Dzisiaj mamy miejsca i możemy pacjentów przyjmować wszystkich, którzy tego potrzebują i tutaj aktualnie nie ma ryzyka - przekonywał Szumowski.
W Polsce jest 79 oddziałów zakaźnych, trzy są podległe Ministerstwu Obrony Narodowej.
Sytuację służby zdrowia w obliczu epidemii negatywnie oceniała Elżbieta Polak, marszałek województwa lubuskiego, związana z Platformą Obywatelską. - Premier poinformował, że przeznacza 100 mln zł na walkę z koronawirusem, tych pieniędzy nie mamy do tej pory. Tydzień czekamy na odpowiedź. Nie mam żadnego wsparcia do tej pory - mówiła marszałek podczas konferencji z udziałem władz szpitala w Zielonej Górze. Polak sugerowała, że wkrótce mogą zachorować kolejni mieszkańcy województwa Lubuskiego.
Prezes zarządu Szpitala Uniwersyteckiego w Zielonej Górze Marek Działoszyński (komendant główny policji w latach 2012-2015) podkreślał, że placówka otrzymała od Agencji Rezerw Materiałowych tylko część potrzebnego sprzętu.
Wypowiedzi marszałek negatywnie ocenił związany z Prawem i Sprawiedliwością wojewoda lubuski Władysław Dajczak, podkreślając, że szpitale w województwie są w pełni przygotowane. - Jestem zaskoczony, pani marszałek niepotrzebnie straszy lubuszan - komentował na gorąco. - Apeluję do służb pani marszałek, aby nie wprowadzać Lubuszan w błąd, aby nie posługiwać się nieprawdziwą informacją nie wiadomo dla jakich celów. Naszym wspólnym celem powinno być bezpieczeństwo mieszkańców województwa - przekonywał Dajczak.
Prezydent Andrzej Duda ocenił, że cała procedura została przeprowadzona „wzorcowo”. - Sytuacja jest w pełni opanowana - podkreślił.
- Jestem w stałym kontakcie z ministrem zdrowia - zapewniał z Pragi premier Mateusz Morawiecki, który w środę wziął udział w spotkaniu grupy V4 ws. koronawirusa.
- Musimy na bieżąco wymieniać się informacjami w kluczowych sprawach, a do takich najważniejszych należy dzisiaj powstrzymanie rozprzestrzeniania się koronawirusa w Europie. Bardzo ważna jest współpraca na forum UE, dlatego zaproponowaliśmy spotkanie w formacie ministrów zdrowia. Takie spotkanie odbędzie się w piątek i na tym spotkaniu będą dyskutowane kwestie związane z dostawami leków, sprzętu, uniezależnienie się od niektórych dostawców - wyjaśniał szef rządu.
W trakcie środowego spotkania przywódców Polski, Czech, Słowacji i Węgier Mateusz Morawiecki mówił o polskiej specustawie dot. koronawirusa. W piątek, po wprowadzeniu poprawek, ma ją przyjąć w ekspresowym tempie Senat. Specustawa określa zasady postępowania w przypadku epidemii - przepisy mówią m.in. o obowiązkowej hospitalizacji zakażonych czy możliwości pracy zdalnej (z domu) oraz ewentualnych zasiłkach dla rodziców uczniów.
ZOBACZ TEŻ INNE INFORMACJE O KORONAWIRUSIE SARS-CoV-2:
- Czy zamawiając z AliExpress można zarazić się koronawirusem?
- Sekta rozpętała epidemię koronawirusa
- Dzieci tajnymi nosicielami koronawirusa?
- Chiny: zniszczą górę banknotów, by powstrzymać koronawirusa
- Ile prawdy jest w teoriach spiskowych nt. koronawirusa?
- Nad Wuhan unosi się tajemnicza mgła. To "smog śmierci"