Spis treści
Zbliża się fala zachorowań na COVID-19. „Liczba zachorowań rośnie od końca czerwca”
Początek roku szkolnego i akademickiego może przyczynić się do wzrostu zachorowań na koronawirusa – szef Głównego Inspektoratu Sanitarnego dr Paweł Grzesiowski przewiduje, że szczyt obecnej fali koronawirusa przypadnie na październik. Wtedy też powinna być dostępna najnowsza szczepionka, o czym poinformował w poniedziałek 26.08.2024 r. na konferencji prasowej w Białymstoku.
– Od kilku tygodni informujemy, że fala COVID-19 narasta. W Polsce liczba zachorowań rośnie od końca czerwca, więc to nie jest coś, co się wydarzyło wczoraj (...), krążą nowe warianty i to jest główna przyczyna pojawienia się kolejnej fali zachorowań – powiedział dr Grzesiowski.
Jak dodał, najwięcej zachorowań przypadnie na koniec września i w pierwszej połowie października.
– Spodziewamy się, że ten szczyt nastąpi właśnie wtedy. Oczywiście pewnym elementem, który może zaburzyć ten projektowany przebieg fali (zachorowań), jest 1 września i powrót dzieci do szkół i potem kolejna data – to jest początek października – powrót studentów do szkół wyższych – powiedział Grzesiowski.
Mało szczepionek na COVID-19. Nowe dopiero w październiku?
Główny Inspektor Sanitarny zaznaczył, że po ok. dwóch, trzech tygodniach od początku nauki w szkołach zachorowania mogą się nasilić. Jak poinformował, do końca sierpnia osoby, które chcą się zaszczepić na COVID-19, mają do tego wskazania, mogą szukać jeszcze obecnie dostępnych szczepionek. Jest ich jednak niewiele, a nowych nie będzie do października.
– Nastąpi przerwa w dostępności szczepionek, ponieważ jeszcze w tej chwili nie ma szczepionek zarejestrowanych w Europie. Jest jedna szczepionka, która weszła od lipca, ale jest niedostępna, ponieważ procedury przetargowe trwają, natomiast kolejne szczepionki są rejestrowane w tej chwili przez Europejską Agencję Leków, więc mamy taką sytuację, że do października prawdopodobnie szczepionek nie będzie – powiedział dr Grzesiowski.
Jaki jest teraz wariant COVID-19? „Mamy pojedyncze zgony”
Obecnie dominującym wariantem koronawirusa jest omikron oraz jego zmutowane podwarianty, które dotarły do Polski. Szef GIS zaznaczył, że nie chodzi ani o sezonowość, ani o pogodę, lecz o to, że słabnie nasza odporność.
– Wirusy są nowe, zmienione i to wywołuje zachorowania. Nie ma na razie żadnych sygnałów o tym, że przebieg covidu w 2024 r. jest inny niż przebieg covidu w 2023 czy 2022 r. – powiedział dr Grzesiowski.
Objawy dotyczą górnych dróg oddechowych, osłabienia i gorączki, a u części pacjentów także bólów brzucha, wymiotów i biegunki.
Obecnie w szpitalach w Polsce przebywa ok. 500 osób z COVID-19 – powiedział Grzesiowski, powołując się na dane z poprzedniego tygodnia. Jak ocenił, nie jest to problem w porównaniu z początkiem pandemii. Wyjaśnił, że to przede wszystkim osoby starsze, często chore także na inne choroby.
– Mamy też pojedyncze zgony z powodu COVID-19 – powiedział Grzesiowski.
Czy obecnie obowiązuje kwarantanna na Covid? Maseczki są zalecane
Szef GIS-u przypominał też o zasadach ochrony przed koronawirusem. Chodzi m.in. o wcześniejsze zalecenia o stosowaniu maseczek przez osoby, które chcą się chronić, dezynfekcji rąk i unikaniu kontaktu z osobą chorą. Podkreślił też, że nie będzie obowiązku noszenia maseczek. Są one jedynie zalecane jako „wybór zdrowego rozsądku” w miejscach publicznych, w zamkniętych pomieszczeniach i w placówkach ochrony zdrowia. Dr Grzesiowski ocenił, że wprowadzanie obowiązku obostrzeń byłoby teraz „niepotrzebnym zwiększeniem obciążeń dla wszystkich, a nie przekładałoby się to na bezpieczeństwo pacjentów”, bo wirus jest wszędzie, jest powszechny.
W szpitalach, gdzie pojawia się problem (są już placówki, gdzie występują ogniska COVID-19), dyrektorzy mają prawo ograniczać odwiedziny (skracać czas odwiedzin, wpuszczać mniej osób), aby zapewnić bezpieczeństwo pacjentom i personelowi medycznemu, ale nie zakazywać zupełnie odwiedzin czy zamykać oddziały.
Źródło: