Ograniczenia jeszcze w 2022?
We wtorek grupa badaczy z Harvardu przedstawiła wyniki swoich symulacji przebiegu pandemii. W magazynie "Science" naukowcy przepowiedzieli, że jeszcze w 2022 roku możemy być świadkami potrzeby społecznej izolacji. Może być ona niezbędna w kontekście zapobiegania ponownego wybuchu epidemii i minimalizowania ryzyka przeciążenia szpitali. To scenariusz, który nie uwzględnia opracowania skutecznej szczepionki na koronawirusa i efektywnego leczenia chorób z nim związanych. Badacze podkreślają jednocześnie, że konieczne jest zwiększanie pojemności placówek medycznych.
Koronawirus - więcej pytań niż odpowiedzi
Niestety, choć wiadomo dziś o koronawirusie więcej niż kilka tygodni temu, to wciąż wiedza specjalistów jest zbyt mała, by precyzyjnie przewidzieć, jak wyglądać będzie świat za kilka miesięcy lub za kilka lat. Trudno oszacować, jaki kierunek obierze walka z pandemią i na ile będzie ona skuteczna. Brakuje odpowiedzi na fundamentalne pytania dotyczące zarazy:
- Czy rozprzestrzenianie wirusa zależne jest od pory roku?
- Czy osoby zakażone wirusem nabywają odporność?
- Czy narażenie na koronawirusy wywołujące nieco łagodniejsze choroby jest gwarancją ochrony przed patogenem SARS-CoV-2?
Izolacja opóźnia szczyt pandemii?
Borykający się z wieloma niewiadomymi rządzący, muszą stawić czoła olbrzymiej presji ze strony społeczeństwa, mającego dosyć ograniczeń oraz pilnej potrzebie hamowania pogłębiającego się kryzysu gospodarczego. Stopniowe odmrażanie krajowych gospodarek i anulowanie społecznej izolacji muszą iść w parze z przygotowaniem na wzrosty zachorowań. Niewykluczone, że zmiana naszego stylu życia opóźniła jedynie szczyt pandemii. Cytowani przez Bloomberga naukowcy sugerują, że w domach nie nabyliśmy odporności, więc przy powrocie do normalnego życia publicznego konieczna jest dostępność dużej liczby testów.
Symulacja optymistyczna
Przeprowadzona komputerowo przez naukowców z Harvardu symulacja numer 1 zakłada pozytywny scenariusz, według którego społeczna izolacja wyhamowała i zredukowała zagrożenie wynikające z koronawirusa. Przypomina ona historię z 2003 roku, kiedy udało się skutecznie powstrzymać rozprzestrzenienie się wirusa SARS-CoV-1. Niestety, potwierdzone ponad dwa miliony zakażeń patogenem na całym świecie każą przypuszczać, że tym razem mamy do czynienia z poważniejszym zagrożeniem, którego nie pozbędziemy się tak łatwo.
Symulacja pesymistyczna
Więcej przesłanek wskazuje, że koronawirus SARS-CoV-2 pozostanie obecny w naszym życiu i - jak grypa - będzie powracał sezonowo. Jeden z model symulacyjnych pokazał, że po zniesieniu środków ostrożności, które trwały 20 tygodni, nastąpił szczyt zakażeń tak duży jak niekontrolowany szczyt pierwotny.
- Podróżuj bez wychodzenia z domu: zobacz cuda tego świata
- Zobacz nowe pomysły dla domowych artystów i majsterkowiczów
- Tak przyroda wraca do życia, gdy ludzie są w izolacji
- To musisz wiedzieć o dodatkowym zasiłku opiekuńczym
- Wiosna na Netflixie: co obejrzeć oprócz Króla Tygrysów?
- Te zawody wykonują roboty. Maszyny odbiorą nam pracę?
Źródło: Bloomberg.com