Wciąż nie rozprawiliśmy się z COVID-19, a winne są coraz to nowsze mutacje koronawirusa. Jest on przenoszony głównie poprzez wydzieliny dróg oddechowych, a znacznie większe ilości wirusa pochodzą z jamy ustnej niż z nosa. Stąd naukowcy próbują obniżyć ładunek koronawirusa w ślinie, aby zatrzymać jego transmisję. Nowe eksperymenty potwierdzają, że metoda ta jest skuteczna.
W tym celu powstała eksperymentalna guma do żucia, która „wyłapuje” cząsteczki SARS-CoV-2 obecne w ślinie. Naukowcy przygotowują się do rozpoczęcia pierwszego badania na ludziach – poinformował portal news.com.au w czwartek 28 lipca br.
Guma do żucia przeciw COVID-19 zawiera kopie białka ACE2 znajdującego się na powierzchni komórek, które koronawirus wykorzystuje do „włamywania się” do ich wnętrza w celu zainfekowania. Pozyskuje się je z komórek roślinnych. W doświadczeniach z wykorzystaniem śliny od osób zakażonych wariantami Delta lub Omikron, cząsteczki wirusa przyczepiły się do kopii receptorów ACE2 w gumie do żucia, po czym obecność wirusa w jamie ustnej nie była wykrywalna.
W badaniu klinicznym pacjenci chorujący na COVID-19 będą żuli cztery gumy dziennie przez cztery dni. Wynalazcy gumy planują już także kolejne doświadczenia, w których wykorzystują roślinne komponenty uzyskane z sałaty oraz fasolnika egipskiego. Wyniki prac poświęconych działaniu tych gum opublikowano 18 lipca 2022 r. jako przeddruk w piśmie „Biomaterials”.
– Ze względu na to, że transmisja przez nos jest znikoma w porównaniu z transmisją poprzez jamę ustną, żucie gumy ACE2 i połykanie białka ACE2 powinno minimalizować infekcje, chronić pacjentów z Covid-19 i zapobiegać transmisji – zapewnia dr Henry Daniell z Uniwersytetu Pensylwanii. (PAP, ARZ)
kjm/ tebe/
Spradź także:
Źródło: