Jak czytamy w Rzeczpospolitej "policja nie próżnuje"- mandaty otrzymują osoby, które na ulicy palą lub jedzą. - Nie ma żadnych odstępstw- napisano.
Jak wyjaśnia cytowany przez "RZ" główny inspektor sanitarny, nakaz zasłaniania ust i nosa obowiązuje wszystkich, którzy znajdują się na ulicach, w urzędach, sklepach czy miejscach świadczenia usług. - Nie zawiera on odstępstw na spożywanie posiłków w miejscach objętych nakazem noszenia maseczek- tłumaczy.
Jednocześnie dodaje, że "aktualnie przepisy nie zabraniają prowadzenia działalności gastronomicznej na wynos, ale mając na uwadze, że SARS-CoV-2 przenosi się drogą kropelkową, jedzenie posiłków kupionych na wynos nie może odbywać się na ulicy. Za złamanie przepisów grozi mandat do 500 zł. Jeśli sprawa trafi do wyższej instancji, grzywny zaczynają się od 5 tys. zł" – wyjaśnia.
Sądy anulują mandaty
Sądy w Gliwicach i Częstochowie anulowały mandaty wystawione za nieprzestrzeganie obostrzeń wprowadzonych z powodu pandemii koronawirusa. Uznano, że przepisy są niezgodnie z prawem. Jednak decyzje dotyczyły mandatów wystawionych w trakcie pierwszej fali koronawiursa.
Jak podaje "Gazeta Wyborcza", Sąd Rejonowy w Gliwicach rozpatrując sprawę mężczyzny ukaranego mandatem za brak maseczki pod koniec kwietnia uchylił mandat z powodu "źle skonstruowanych przepisów". Sami policjanci nieoficjalnie przyznają, że jest to problem. Obowiązujące obecnie rozporządzenie oparte jest na takiej samej podstawie prawnej. W związku z tym można się spodziewać, że wiele osób będzie chciało zakwestionować mandat za brak maseczki.
Zero tolerancji dla łamiących przepisy sanitarne
W zeszłym tygodniu minister zdrowia dam Niedzielski zapowiedział politykę „zero tolerancji” dla osób niestosujących się do wymogów bezpieczeństwa zawiązanych z pandemią. - Mimo tego, że od długiego czasu staramy się przekonywać wszystkich, z jakiego typu zagrożeniem mamy do czynienia, to wiele osób je lekceważy – mówił minister zdrowia Adam Niedzielski. - Ogłaszamy politykę zero tolerancji dla łamania przepisów sanitarnych. W dobie eskalacji pandemii nie ma miejsca na egoizm – dodał.
Jak podkreślił szef resortu zdrowia, przestrzeganie obostrzeń to „nie tylko nasz obowiązek względem siebie, ale także odpowiedzialność za inne osoby”. Przeczytaj całość.
Kolejny dobowy rekord i nowe obostrzenia
Resort zdrowia poinformował w czwartek o 8099 nowych przypadkach zakażenia koronawirusem. Do tego dochodzi ponad 6,5 tysiąca zajętych tzw. łóżek covidowych oraz ponad pół tysiąca respiratorów w użyciu. - W związku z rozwojem epidemii wracamy do wiosennych zaleceń ograniczenia planowych zabiegów- poinformował za pośrednictwem Twittera minister zdrowia Adam Niedzielski. Lewica składa wniosek do NIK o przeprowadzenie kontroli przygotowań rządu do drugiej fali koronawirusa. Przeczytaj całość
Od soboty 10 października w całym kraju obowiązuje zakrywanie ust i nosa w przestrzeni publicznej
Przypomnijmy, podczas wspólnej czwartkowej konferencji premiera Mateusza Morawieckiego i ministra zdrowia Adama Niedzielskiego, poinformowano, że od soboty, 10 października, cała Polska stanie się "żółtą strefą".
Od 10 października musimy zasłaniać nos i usta w przestrzeni publicznej, np. w sklepie, urzędzie, komunikacji publicznej (autobusie, tramwaju, metrze, pociągu, taksówce), galerii handlowej, bankach, targowiskach, na poczcie, w przychodniach, czy kościołach.
Z obowiązku noszenia maseczek zwolnione będą jedynie osoby z zaświadczeniem lekarskim lub z dokumentem potwierdzającym niepełnosprawność lub niesamodzielność. Więcej o tym pisaliśmy TUTAJ.