Obowiązek noszenia maseczek miał zostać podtrzymany w polskich placówkach medycznych i aptekach do końca sierpnia, a następnie do końca września. Jednak w środę 28 września w Dzienniku Ustaw opublikowano zmienione rozporządzenie w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu zagrożenia epidemicznego.
Zmienione przepisy przedłużają obowiązek zasłania nosa i ust w budynkach, w których jest prowadzona działalność lecznicza, o kolejny miesiąc – maseczki w przychodniach, szpitalach i aptekach będziemy musieli nosić co najmniej do 31 października.
Ma to związek ze z utrzymaniem stanu zagrożenia pandemicznego, który wprowadzono w Polsce po zniesieniu stanu pandemii 16 maja 2022 roku. Obowiązek zakrywania nosa i ust maseczką w placówkach medycznych przedłużono wcześniej do 31 maja 2022 r., a następnie do 31 sierpnia.
Koniec pandemii w Polsce
– Podjąłem decyzję, żeby od 16 maja przekształcić stan epidemii do stanu zagrożenia epidemicznego – mówił Minister Zdrowia Adam Niedzielski na na początku miesiąca. Zapewniał też, że decyzja ta jest poparta analizą prawną i konsultacjami administracyjnymi. – I tutaj chcę od razu powiedzieć, że to nie jest absolutnie żadne zniesienie epidemii, tylko mówiąc symbolicznie, przełączenie tego czerwonego światła w sygnalizatorze, które się świeciło od dwóch lat, na światło pomarańczowe.
Pomimo tej zmiany większość wprowadzonych przepisów dotyczących pandemicznych udogodnień dla pracowników i pracodawców obowiązuje nadal, np. wykonywanie pracy zdalnej, zawieszony obowiązek wykonywania badań okresowych czy wstępne szkolenia BHP w elektronicznej formie. W każdej chwili mogą też zostać przywrócone te same restrykcje, co w stanie pandemii.
– Cały czas obserwujemy kontynuacje spadków, czyli ta dynamika z tygodnia na tydzień jest nawet rzędu minus 35 procent w skali całego kraju. Sytuacja rozwija się [...] tak, jak prognozowaliśmy w zasadzie na początku kwietnia – mówił minister Adam Niedzielski. – Widzimy, że ten trend spadkowy, zarówno jeśli chodzi o liczbę zakażeń, o liczbę hospitalizacji, ma miejsce. Co więcej, absolutnie cały czas monitorujemy to, czy pojawiają się nowe mutacje, bo cały czas badamy przypadki pod kątem genomu, czyli z jakimi mutacjami mamy do czynienia, ale też monitorujemy sytuację na świecie. W tej chwili nie ma żadnej mutacji alertowej, która byłaby uznana za tak samo zagrażającą jak te, które w poprzednim okresie wywoływały falę.
Pandemia nie stanowi już takiego zagrożenia dla życia społeczno-gospodarczego, dla hospitalizacji, ale oczywiście cały czas funkcjonuje w naszym otoczeniu i cały czas trzeba zachowywać ostrożność – podkreślił Adam Niedzielski.
Stan epidemii, który ustawa o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi definiuje jako „sytuację prawną wprowadzoną na danym obszarze w związku z wystąpieniem epidemii w celu podjęcia określonych w ustawie działań przeciwepidemicznych i zapobiegawczych dla zminimalizowania skutków epidemii”, obowiązywał w Polsce od 20 marca 2020 roku. Jednak począwszy od 1 kwietnia 2022 r. COVID-19 jest traktowany jako zwykła choroba zakaźna.
Teraz nadszedł czas, by złagodzić obostrzenia, wprowadzając stan zagrożenia epidemicznego – sytuację prawną związaną z ryzykiem jej wystąpienia.
Taka sytuacja, według Niedzielskiego, „pozwala utrzymać pewnego rodzaju gotowość legislacyjną do wprowadzania różnych rozwiązań, z którymi mieliśmy do czynienia podczas stanu epidemicznego, ale jednocześnie wysyłamy taki bardzo ważny sygnał, który mówi o tym, że sytuacja i nasza ocena ryzyka w tej sytuacji jest zdecydowanie lepsza”. Dodał jednak, że „prawdziwym testem, w jakim miejscu jesteśmy z epidemią, będzie wrzesień”.
Pomimo luzowania restrykcji już wcześniej zapadły ważne decyzje dotyczące konieczności noszenia maseczek, które począwszy od 28 marca nie obowiązywało już w pomieszczeniach zamkniętych, a wyjątkiem pozostały placówki prowadzące działalność leczniczą i apteki.