Wybory prezydenckie 2020. Prezydent Andrzej Duda z 2 milionami podpisów w PKW

Leszek Rudziński
Wybory prezydenckie 2020. Prezydent Andrzej Duda z 2 milionami podpisów w PKW
Wybory prezydenckie 2020. Prezydent Andrzej Duda z 2 milionami podpisów w PKW Wojciech Wojtkielewicz
Sztab wyborczy Andrzeja Dudy złożył dziś do PKW 2 mln podpisów. Choć opozycja coraz częściej mówi o konieczności przełożenia wyborów prezydenckich, nic nie wskazuje na to, żebyśmy 10 maja nie poszli do urn wyborczych. Zdaniem części ekspertów takie rozwiązanie stawia Andrzeja Dudę w uprzywilejowanej pozycji.

Szef sztabu wyborczego Andrzeja Dudy Joachim Brudziński i pełnomocnik wyborczy Krzysztof Sobolewski poinformowali, że sztabowi udało się uzbierać 2 mln podpisów. Dziś przed godz. 13.00 podpisy trafiły do Państwowej Komisji Wyborczej.

– Z całego serca dziękuję tysiącom wolontariuszy, którzy zbierali podpisy. Liczymy na to, że ta praca, a także głosy oddane podczas wyborów przyniosą sukces – mówił podczas konferencji prasowej transmitowanej online Joachim Brudziński.

Z kolei Krzysztof Sobolewski podkreślił, że na szczególne wyróżnienie zasługuje okręg świętokrzyski, gdzie zebrano prawie 100 tys. podpisów. - Chcę podkreślić jedno: mieliśmy jeszcze zbierać przez tydzień czasu podpisy, ale wobec sytuacji, jaka jest, skróciliśmy ten czas, a mimo wszystko mamy za sobą ponad 2 miliony podpisów poparcia, z którymi za chwilę udajemy się do PKW i rejestrujemy kandydata. I też panu prezydentowi chcę przekazać że wykonaliśmy zadanie i jedziemy dalej – mówił Sobolewski.

Opozycja mówi o przełożeniu wyborów

O przełożeni wyborów coraz głośniej mówi natomiast opozycja.

- Jesteśmy w sytuacji nadzwyczajnej. Dziś nie czas na politykę, tylko na zajęcie się bezpieczeństwem Polek i Polaków. Wszyscy wiemy, że kwestie wyborów powinny odejść na plan dalszy. Oczywistym jest, że powinien zostać ogłoszony stan klęski żywiołowej – przekonywał w mediach społecznościowych lider PO Borys Budka.

Z kolei kandydat Lewicy a prezydenta Robert Biedroń zaapelował do prezydenta Andrzeja Dudy, aby ten „nie prowadził kampanii na nieszczęściu i poczuciu zagrożenia Polek i Polaków”. - Dzisiaj kampania prezydencka nie jest najważniejsza, dzisiaj najważniejsze jest zdrowie i życie Polaków oraz walka z pandemią koronawirusa – przekonywał.

Morawiecki: Wybory prezydenckie powinny się odbyć w zaplanowanym terminie

Wszystko wskazuje jednak na o to, że wybory odbędą się jednak 10 maja. W środę premier Mateusz Morawiecki stwierdził, że tak właśnie powinno się stać, gdyż „w dłuższej perspektywie może nastąpić bardzo wiele nieprzewidzianych okoliczności, np. jesienią może nastąpić nawrót koronawirusa”. - Może na przykład jesienią nastąpić nawrót koronawirusa, zgodnie z niektórymi przewidywaniami – przekonywał.

Premier zaznaczył, że tego typu spekulacje są zawsze „poddane bardzo wielu zmiennym, bardzo wielu niewiadomym”. - A jeśli z taką okolicznością mamy do czynienia, to zawsze najlepiej jest przeprowadzić pewne działania zgodnie z planem, tak jak przewidywał pierwotny termin wyborów prezydenckich – mówił szef rządu.

Pandemia koronairusa pomoże prezydentowi w reelekcji?

Zdaniem niektórych ekspertów, stan zagrożenia koronawirusem może wpłynąć na przebieg prezydenckich wyborów. Ta uważa m.in. dr Mateusz Radajewski, prawnik z Uniwersytetu SWPS we Wrocławiu.

Jak wskazuje, ograniczona została możliwość prowadzenia normalnej kampanii wyborczej, nie odbywają się konwencje wyborcze, a kandydaci nie mogą spotykać się z wyborcami.

Zdaniem dr. Radajewskiego w takich okolicznościach naturalnie przewagę uzyskuje urzędujący prezydent, który może być bezpośrednio zaangażowany w zwalczanie obecnego kryzysu.

Prawni dodaje, że „taka sytuacja jest jednak niekorzystna z punktu widzenia demokracji”.

Ekspert wskazuje również, że za przełożeniem wyborów przemawiają możliwe problemy ze skompletowaniem komisji wyborczych. Zgodnie z prawem muszą one zostać powołane na trzy tygodnie przed głosowaniem, tj. do 20 kwietnia.

„Nie wiemy, czy do tego czasu stan zagrożenia epidemią minie. Jeśli nie, należy spodziewać się, że niewiele osób będzie zainteresowanych wielogodzinną pracą w lokalach wyborczych. A do obsadzenia komisji wyborczych będzie potrzebne nawet kilkaset tysięcy osób” - podkreśla prawnik w swojej opinii.

Zauważa również, że stan zagrożenia epidemią utrzyma się aż do maja, może on wpłynąć na frekwencję. Wiele osób zostanie w domu, część z nich będzie na kwarantannie lub izolacji (co będzie równoznaczne z pozbawieniem praw wyborczych). Problem ten mogłoby rozwiązać poszerzenie możliwości głosowania korespondencyjnego lub przez pełnomocnika, ale na wprowadzanie w tym zakresie zmian jest za późno.

Dr Radajewski podkreśla, że problematyka prawnych mozliwości przełożenia wyborów została uregulowana w Konstytucji więc, władze mają w tym zakresie ograniczone możliwości.

Trzy scenariusze

Zdaniem eksperta w grę mogłyby jednak wchodzić co najmniej trzy scenariusze:

Pierwszy to ogłoszenie stanu klęski żywiołowej – przewidzianego m.in. na wypadek epidemii choroby zakaźnej – jednego z tzw. stanów nadzwyczajnych, czyli szczególnych reżimów prawnych wprowadzanych w sytuacji szczególnego zagrożenia. Jedną z konsekwencji ogłoszenia stanu klęski żywiołowej jest obowiązkowe przesunięcie terminu wyborów, które mogą się odbyć najwcześniej po 90 dniach od zniesienia stanu nadzwyczajnego. Oznacza to, że gdyby stan klęski żywiołowej potrwał np. do końca marca, wybory odbyłyby się na początku lipca. O wprowadzeniu tego stanu nadzwyczajnego może zdecydować wyłącznie rząd.

Drugi scenariusz to Uchwalenie ustawy o zmianie Konstytucji, która jednorazowo zmodyfikowałaby termin przeprowadzenia wyborów prezydenckich. Jest to opcja, która pozwalałaby na największą elastyczność w określeniu ich nowego terminu. Konieczne byłoby jednak zawarcie porozumienia między obozem rządzącym a opozycją, ponieważ do uchwalenia takiej ustawy wymagane jest uzyskanie większości głosów w Senacie oraz 2/3 głosów w Sejmie. Konieczny byłby także pośpiech, ponieważ każda zmiana Konstytucji może być uchwalona najwcześniej w terminie 30 dni od złożenia jej projektu.

Ostatnią możliwością jest przełożenie wyborów - poprzez wykorzystanie mechanizmu, o którym mowa w art. 293 Kodeksu wyborczego. Zgodnie z tym przepisem, jeżeli w wyborach nie bierze udziału więcej niż jeden kandydat, należy rozpisać nowe wybory. Oznacza to, że gdyby wszyscy kandydaci (albo chociaż wszyscy kandydaci opozycyjni) solidarnie wycofali się z obecnego wyścigu, wszystkie procedury wyborcze musiałyby się rozpocząć od nowa. Pozwoliłoby to na przesunięcie głosowania nawet o kilka tygodni. Wiązałoby się to jednak jednocześnie z koniecznością zbierania od nowa podpisów przez wszystkich kandydatów, co w obecnych okolicznościach mogłoby być poważnie utrudnione.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Najważniejsze wiadomości z kraju i ze świata

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 34

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

R
Ryszard Kawa

Wybory prezydenckie 2020 Prezydent Andrzej Duda z 2 milionami podpisów w PKW. A Polacy chcieli, aby 2 miliardy poszły na onkologie i co zobaczyli środkowy palec i taki sam palec Polacy pokazują, aby się odbyły wybory. I tak powinien postąpić prezydent Polski Andrzej Duda i odłożyć wybory. Jak nie to powinien wiedzieć jedno, że art. 145. odpowiedzialność konstytucyjna prezydenta RP jak Polacy zaczną chorować i umierać odpowiada prezydent?

R
Ryszard

W Polsce też mają odbyć się wybory powszechne. Zaplanowano je na 10 maja. Mamy wtedy wybrać prezydenta. Opozycja wzywa do ich przeniesienia. PiS dąży natomiast do ich przeprowadzenia i liczy, że do 10 maja uda się rządowi spowolnić epidemię na tyle, by przeprowadzić wybory. Niema sprawy naród pójdzie na wybory w maju tylko, jako ludzie żądamy, aby wybory, które się odbędą to żeby się podpisali osoby te, które będą odpowiadać przed sądem jak chorobą koronowirus spotęguje się w Polsce i zaczną ludzie chorować i umierać i zgadzają się być odpowiedzialni i nie to, że na wybory zebrali podpisy i że było parę tysięcy, aby wybory się odbyły a nie było odpowiedzialnego człowieka, że będzie odpowiadał ktoś z PIS-u lub prezydent Polski Andrzej Duda, bo on ma ostatnie słowo do powiedzenia czy mają się odbyć wybory czy nie jak się odbędą to jak twierdzicie, że Decydują podpisy to naród zbierze i stanie przed sądem prezydent Duda i prezes PIS-u Kaczyński, bo oni są odpowiedzialni za decyzje. Jak się domagają, aby wybory się odbyły 10 maja to i tak samo są za to odpowiedzialni do ukarania i postawienia ich przed sądem Polskim lub Europejskim? I prezydent niech nie tłumaczy się, że ludzie pod tym się podpisali, bo naród nie zgodził się, aby prezydent 2 miliardy przeznaczył na media tylko nie na onkologie a decyzja była prezydenta na media to znaczy, że ludzie nie mają nic dopowiedzenia, że decyzje podejmuje prezydent Duda to niech o tym pamięta, że litości też nie będziemy mieli do pana, bo za wybory to pan będzie odpowiadał.

G
Gość

Już gdzieś przedstawiałęm te wyliczenia. Kto miał w szkole pozytywną ocenę z matematyki? Zapraszam do liczenia. Średnia umieralność na świecie z powodu koronowirusa to 3%. Zakładając że w tak trudnych warunkach epidemiologicznych, gdzie przyjdzie wielu nieświadomych swojej choroby do zamkniętych pomieszczeń w których przez cały dzień będą pracować członkowie komisji wdychając wyziewy wszystkich "gości", zarazi się tylko jeden członek komisji na sto. To daje nam 60 wyroków śmierci w imieniu spełnienia czyiś potrzeb politycznych. Kto będąc świadomym jest tak zdesperowany by narażać siebie i innych? Głupich niestety zapewne nie zabraknie.

R
Ryszard

Panie prezydencie niech nam ciemnoty nie wciska, bo naród nie zgodził się na media wydać 2 miliardy niż na onkologie. A pan powiedział, że to zależy od pana podpisu. I tak samo zależy czy podpisze nawet 5 milionów ludzi o wyborach, aby się odbyły w maju a decyzje podejmuje pan panie prezydencie tak jak ze wszystkim podejmuj decyzje. Jak naród zacznie chorować i umierać to nie będzie wina tych 5 milionów podpisów tylko pana, bo pan podpisał decyzje i pan za to będzie odpowiadał? Co to jest to, co panu jest wygodnie to pan podpisuje a co nie jest wygodne to wina narodu a czy pan i Kaczyński słuchacie ludzi nie? Naród nie chciał, aby pan założył na sądy kagańce to, co pan powiedział, że jest prezydentem i on decyduje to tak samo ty prezydencie odpowiadasz za wybory w maju i ty jak naród zachoruje to staniesz przed sądem jak nie w Polsce to zagranicą Polacy się odwołają i zobaczymy czy będziesz taki mądry jak przeciwko tobie będzie parę tysięcy podpisów o ukaranie ciebie, bo wybory są dla twojej wygody. Nikomu nie wolno opuszczać mieszkań a ty jeździsz po całej Polsce to tak jak by kwarantanna ciebie nie obowiązywała taki z ciebie prezydent. Ja Polak, chociaż miałbym umrzeć za parę dni to na wybory pójdę i będę głosował abyś tych wyborów nie wygrał a twoje przekupstwo z Kaczyńskim mam głęboko w dupie.

W
Wybory maj 2020 ZAPRASZAMY

Zapraszamy na Wybory Prezydenckie w maju 2020 - Zakład Pogrzebowy RADOŚĆ już czeka przy Waszych urnach. Ogłoszenie wyników odbędzie się na cmentarzach komunalnych.

G
Gość
20 marca, 8:03, re:

wstyd!!! ludzie tracą pracę, firmą grozi upadek rozwiązania dla nich fatalne, szpitale w tragicznej sytuacji ceny w sklepach rosną ze aż strach, a ten jeździ i podpisy zbiera obrzydliwe!!!!!!!!!!!!!!!!

Condoon

G
Gość

Dlaczego maliniak opowiada Polakom, jak to będzie ratował Polskę, Polaków, przedsiębiorstwa, szpitale. Skądinąd za nasze pieniądze. Jakoś prezydent Niemiec nie wchodzi przed Merkel i nie opowiada jak to będzie ratował gospodarkę Niemiec. To jest perfidia pisiorów, aby maliniak okazał się jako mąż opatrznościowy co to ratuję Polskę. Jednocześnie deprecjacja rządu, premiera, ministrów. Czekać tylko jak przejmie rolę ministra zdrowia. Tam gdzie miał możliwość zrobienia czegoś dobrego, choćby wspomożenie onkologii - zawetowania 2 mld. zł na szczujnię to tego nie zrobił. Rzygać się chce.

G
Gość

Najgorszy moment do prowadzenia kampanii . To niewiarygodne ,że można o tym myśleć w obecnej sytuacji. Panie Duda masz Pan możliwość pokazać ludzkie oblicze a wykorzystujesz sytuację dla własnych korzyści . Wstyd i hańba całego narodu Polskiego !!!. Gdyby był Pan honorowy już teraz zrezygnowałby z pełnionej funkcji a nie dalej ciągnął ten pisowski kłamliwy cyrk .

m
mula
19 marca, 18:51, Marek:

2mld poszło na TVP A w szpitalach brakuje maseczek i środków dezynfekujacych oblicze prawdziwe naszego prezydenta

a ile jeszcze nakościół poszło?

b
buuu
19 marca, 19:35, Zdruzgotany:

Zakaz zgromadzeń, choroba zakaźna a kilka osób ze sztabu wyborczego kontaktuje się z 2mln osób .... BRAWO, a jeżeli ktoś ze sztabu wyborczego jest chory na koranowirusa??? Co jeżeli przyczyni się do poszerzenia pandemii???

a gzie on zebrał skoro ludzie w domach siedzą ? jak zwykle przekręty i oszustawa jak to w pisie!!!!!!!!!

r
re

wstyd!!! ludzie tracą pracę, firmą grozi upadek rozwiązania dla nich fatalne, szpitale w tragicznej sytuacji ceny w sklepach rosną ze aż strach, a ten jeździ i podpisy zbiera obrzydliwe!!!!!!!!!!!!!!!!

G
Gość
19 marca, 19:39, Gizmulek:

Szkoda tylko, że podpisy były zbierane pod kościołami i cmentarzami. Zresztą nie czas na politykę w obliczu zagrożenia

A może też w urzędach i kołach gospodyń wiejskich?

G
Gość

Kurna tragedia a Duda zbiera podpisy żenada wstyd ludzie ze sztabu mogę być nosicielami i zbierają podpisy szok

G
Gość

Ludzie umieraja dokonuja sie tragedie ludzkie a wy z Duda wyjezdzacie DAJCIE JUZ SPOKOJ Z NIM I JEGO PIEPRZONA KAMPANIA

G
Gość

Nie wstyd ci dudus odemnie juz glosu nie otrzymasz

Wróć na stronazdrowia.pl Strona Zdrowia