
Aktualizacja:
Uszkodzenia słuchu to stosunkowo często konsekwencja zakażenia koronawirusem SARS-CoV-2 ©Monika Wiśniewska/123RF
Uszkodzenia słuchu to stosunkowo często konsekwencja zakażenia koronawirusem SARS-CoV-2 ©Monika Wiśniewska/123RF
By zbadać, jak często występują zaburzenia słuchu po przechorowaniu COVID-19, naukowcy z Uniwersytetu w Manchesterze i NIHR Manchester Biomedical Research Center poddali analizie wyniki 24 badań, a efekty swoich prac opisali na łamach „International Journal of Audiology”.
Problemy związane ze zmysłem słuchu okazały się dotyczyć sporej grupy ozdrowieńców:
- 7,6 proc. osób dotknęła głuchota o różnym nasileniu,
- 14,8 proc. doświadczało szumów usznych (tinnitus auris),
- 7,2 proc. miało zawroty głowy.
Z innych prac badawczych wynika, że zmiany dotyczące słyszenia zgłasza aż 13 procent koronawirusowych pacjentów wypisywanych ze szpitali.
O głuchocie mówi się już w sytuacji, gdy dana osoba nie słyszy dźwięków cichszych niż 20-25 decybeli, czyli np.
Tinnitus występujący wraz z zawrotami głowy to objaw choroby Meniere’a, która wynika z procesów chorobowych w uchu wewnętrznym. Właśnie tam znajduje się błędnik, który zapewnia zmysł równowagi. Problemy ze słuchem są więc często powiązane z uczucie kołysania lub wirowania w głowie, poczuciem niestabilności i nieprawidłowego umiejscowienia ciała w przestrzeni.
Autorzy badania podkreślają, że kwestia ta wymaga dalszych, specjalnie zaprojektowanych badań. Rozpatrywane przez nich dane często miały charakter obserwacyjny, brak też danych o tym, czy zaburzenia słuchu miały charakter stały czy przejściowy, a przede wszystkim nieznane są sposoby terapii problemu. Takie prace już jednak trwają.
Źródło:
Evidence supports Covid hearing loss link, say scientists EurekAlert!
ZOBACZ: W wieku 24 lat straciła słuch