Spis treści
Szczepionka drugiej generacji firmy Emergex – czym różni się od stosowanych preparatów przeciw COVID-19?
W Szwajcarii wkrótce rozpoczną się badania kliniczne szczepionki przeciw COVID-19 drugiej generacji, która ma postać łatwo aplikowanego plastra na skórę.
Nowa szczepionka stymuluje w organizmie produkcję komórek odpornościowych w postaci limfocytów T. To efekt prac prof Tomasa Rademachera z brytyjskiej firmy Emergex, emerytowanego profesora medycyny molekularnej z University College London.
Nowe rozwiązanie działa zupełnie inaczej niż stosowane dotychczas szczepionki przeciw COVID-19. Te wywołują bowiem produkcję przeciwciał, które łączą się z cząstkami koronawirusa i powstrzymują zarażanie nim kolejnych komórek. Tymczasem limfocyty T niszczą zainfekowane komórki zanim wirus zdąży się w nich namnożyć. I choć dostępne do użytku preparaty typu mRNA, a nawet adenowirusowe, również wywołują taką odpowiedź, robią to w mniejszym stopniu.
Ochrona generowana przez istniejące już szczepionki słabnie z czasem, dlatego potrzebne są dawki przypominające. W przypadku produktu Emergex odporność może być bardziej długotrwała i utrzymywać się nawet przez dekady, a ponadto obejmować nowe warianty koronawirusa SARS-CoV-2.
Nowy produkt wyróżnia też forma podania – ma to być plaster wielkości paznokcia najeżony mikroigłami, które uwalniają szczepionkę w ciągu sekund. Ma ona postać nanocząsteczek złota pokrytych białkami (peptydami), które wywołują odpowiedź limfocytów T.
Szczepionka w plastrze założonej w 2016 r. firmy Emergex będzie też mogła być przechowywana w temperaturze pokojowej nawet przez 3 miesiące, co odróżnia ją od stosowanych preparatów wymagających zamrożenia lub co najmniej chłodzenia.
Preparat działający na limfocyty T będzie też mógł być stosowany w ramach schematów mieszanych przeciw COVID-19 wraz ze szczepionkami wywołującymi produkcję białka kolca (czyli dotąd wprowadzonymi).
Dowiedz się więcej na temat:
Szczepionki w plastrach – przyszłość ochrony przed COVID-19?
Szczepionka w plastrze firmy Emergex będzie badana na szwajcarskim Uniwersytecie Lozanny przez profesora Blaise Gentona z udziałem 26 osób, które otrzymają różne dawki eksperymentalnego produktu.
Badania mają się rozpocząć 3 stycznia 2022 r., natomiast wstępnych wyników można spodziewać się w czerwcu. Produkt nie będzie jednak dostępny przez 2025 rokiem – opracowane w ubiegłym roku szczepionki były dopuszczone do użytku w trybie awaryjnym, natomiast teraz nie ma już krytycznej sytuacji związanej z pandemią.
Nie jest to jedyny preparat w formie plastra, jaki jest obecnie opracowywany przez naukowców. Zespół badaczy z australijskiego Uniwersytetu Queensland opracowali szczepionkę przeciw COVID-19, która jest podawana w ramię wraz z kliknięciem za pomocą niewielkiego okrągłego aplikatora.
Plasterek ma długość i szerokość 7 mm i zawiera ok. 5 tys. mikroskopijnych igiełek, które podają preparat do wierzchnich warstw skóry. Ze względu na swoje rozmiary nie stymulują zakończeń nerwowych, nie wywołując bólu, a także wydostawania się krwi. Podobna technologia jest stosowana m.in. do podawania cukrzykom insuliny.
W igłach zawarte są stabilizowane i wysuszone białka „S” kolca koronawirusa SARS-CoV-2, które wywołują w ustroju produkcję przeciwciał. Dzięki zastosowanej technologii trwałość tych białek w temperaturze pokojowej (oraz sięgającej 40 stopni C) wynosi nawet miesiąc.
Wynalazek australijski, opisany na łamach „Scientific Advances”, został jak dotąd zbadany na myszach, ale wywoływał w ich organizmach bardzo silną odpowiedz immunologiczną. Wstępne badania kliniczne odbędą się w 2020 r., a partnerem będzie amerykańska firma biotechnologiczna Vaxxas.
Szczepionka w postaci plastra najeżonego igiełkami nie jest nowym rozwiązaniem. Wykazano skuteczność takiego podania w przypadku innych chorób infekcyjnych i wykazano, że mogą wywoływać produkcję większej liczby przeciwciał niż szczepionki zastrzyk.
W opracowaniu przez Uniwersytet Pittsburski oraz Uniwersytet Carnegiego i Mellonów jest też jeszcze mniejszy plasterek, który zawiera 400 mikroigieł – a raczej cukrowych szpileczek wraz ze związkami białkowymi. Ulegają rozpuszczeniu w skórze, uwalniając białka kolca koronawirusa.
Natomiast naukowcy z Uniwersytetu Stanforda oraz Uniwersytetu Karoliny Północnej w Chapel Hill współpracują w celu stworzenia szczepionki w plastrze wytwarzanym technologią druku 3D. Ta również ma być wyposażona w rozpuszczalne igiełki, a wytwarzana przez nią reakcja układu odpornościowego w badaniach na myszach była 50-krotnie wyższa niż w przypadku preparatów wstrzykiwanych pod skórę.
Dostępność szczepionek podawanych do skóry w formie plastra pomoże pokonać nieszczepionym jeszcze osobom lęk przed igłami, a według Globalnego Sojuszu na rzecz Szczepionek i Szczepień (GAVI) jest to czynnik, który powstrzymuje przed przyjęciem preparatu nawet 1 na 10 osób.
Na pewno ułatwi to nie tylko podawanie szczepionki dzieciom, ale też szczepienia w ogóle – nie potrzebne będą igły i strzykawki, specjalne warunki wykonywania czy przechowywania preparatów. Łatwość stosowania i transportu są przy tym równie ważne, co silna i długotrwała odporność na koronawirusa SARS-CoV-2 po użyciu produktu, która będzie właśnie potwierdzana w badaniach.
Przeczytaj także na temat:
- UK firm to trial T-cell Covid vaccine that could give longer immunity The Guardian
- Could Skin Patches Be the Future of Covid Vaccines? Smithsonian Magazine
ZOBACZ: Rehabilitacja po COVID-19. Ekspert: Aleksandra Zaremba-Szopa