Spis treści
Naukowcy z University of Cambridge School of Clinical Medicine w Wielkiej Brytanii przeanalizowali 15 badań naukowych w poszukiwaniu związku pomiędzy aktywnością fizyczną a depresją. Z ich analizy wynika, że aż 12 proc. przypadków depresji można było uniknąć dzięki zwiększeniu ilości ćwiczeń!
Depresja to nie tylko smutek. Jakie są jej objawy?
Na depresję cierpi ok. 280 milionów ludzi na całym świecie. Jest ona najczęściej rozpoznawaną chorobą psychiczną, ale równocześnie jest wielu chorych, u których pozostaje ona niezdiagnozowana. Niestety często jest to choroba śmiertelna z powodu związanych z nią problemów zdrowotnych, a także przedwczesnej śmierci samobójczej.
Najczęstsze objawy depresji to nie tylko przygnębienie i smutek, ale też:
- poczucie pustki, bezradności i beznadziejności,
- brak odczuwania przyjemności i radości (tzw. anhedonia),
- utrata zainteresowania tym, co dotychczas było dla nas ciekawe,
- zniechęcenie i apatia,
- brak energii,
- zaburzenia snu,
- zaburzenia apetytu – jego brak lub objadanie się,
- odczuwanie lęku,
- negatywne myślenie, również o sobie i bliskich,
- myśli samobójcze.
Sprawdź też: Umiarkowana aktywność fizyczna zmniejsza ryzyko chorób przewlekłych
Ile trzeba ćwiczyć, żeby uniknąć depresji lub złagodzić jej objawy?
Naukowcy z University of Cambridge School of Clinical Medicine w Anglii pod kierownictwem Sorena Brage'a i Jamesa Woodcocka przeanalizowali 15 badań dotyczących związku między aktywnością fizyczną a ryzykiem depresji, w których łącznie wzięło udział 191 130 uczestników. Badacze oszacowali, że prawie 12 proc. przypadków depresji można było uniknąć dzięki określonej ilości ćwiczeń.
Analiza wykazała, że osoby, które przez 2,5 godziny w tygodniu spacerowały miały o 18 proc. mniejsze ryzyko depresji niż osoby, które w ogóle nie ćwiczyły.
Czytaj też: „Moje zdrowie, moje prawo”. Zadbaj o te 3 aspekty zdrowia, a będziesz szczęśliwy
Okazuje się więc, że nie trzeba wykonywać wymagających ćwiczeń i wystarczy umiarkowana, a nawet niewielka dawka aktywności fizycznej w postaci półgodzinnego energicznego marszu raz dziennie przez 5 dni w tygodniu, aby zadbać o swoje zdrowie psychiczne i zminimalizować ryzyko zachorowania na depresję. Każdy ruch jest ważny, a dla utrzymania zdrowej psychiki nie musi to być wcale taka sama dawka aktywności, jaka jest wymagana do zachowania sprawności fizycznej. Ćwiczenia mogą też złagodzić objawy występujące u chorych na depresję.
Ćwiczenia jako lekarstwo na depresję
Zmotywowanie osób żyjących z depresją do poruszania się może być jednak trudne, więc według autorów badania informacja od lekarza, że każdy ruch może przynieść korzyści byłaby bardzo pomocna w terapii. W leczeniu depresji ważną rolę odgrywa psychoterapia, rezygnacja z używek i zażywanie leków. Ćwiczenia fizyczne mogą natomiast stanowić uzupełnienie terapii i znacznie poprawiać stan zdrowia psychicznego pacjentów.
– Powodów, dla których ćwiczenia fizyczne mogą korzystnie wpływać na zdrowie psychiczne jest wiele. Mogą one poprawić krążenie krwi w mózgu, zmniejszyć stan zapalny i wzmocnić odpowiedź immunologiczną organizmu. Istnieje związek między zdrowiem serca a depresją. Ćwiczenia mogą również przynosić takie korzyści jak wzmocnienie dobrego samopoczucia z powodu bycia silniejszym fizycznie i odczuwanie dobrostanu psychicznego – powiedziała dr Antonia Baum, profesor kliniczny psychiatrii i nauk behawioralnych na Uniwersytecie George'a Washingtona w Waszyngtonie, która recenzowała badanie.
Jak przekonują naukowcy we wnioskach ze swojego badania, stosunkowo małe dawki aktywności fizycznej wiążą się ze znacznie niższym ryzykiem depresji. Czasem wystarczy zaledwie dziesięciominutowy spacer lub odrywanie się co pół godziny na kilka minut od pracy na komputerze, aby poczuć się lepiej.
Źródło:
Association Between Physical Activity and Risk of Depression JAMA Psychiatry