Rosja staje na podium - więcej chorych tylko w Stanach Zjednoczonych i Hiszpanii
Federacja Rosyjska dogoniła już światową czołówkę pod kątem liczby zachorowań na COVID-19. Według danych WHO, w Rosji stwierdzono już ponad 221 tys. przypadków koronawirusa - więcej przypadków zdiagnozowano tylko w Hiszpanii i USA. Epicentrum pandemii pozostaje Moskwa -tylko tam stwierdzono ponad 115 tys. przypadków. Stolica Rosji ma pozostać pod kwarantanną do 31 maja. Mieszkańcy mają obowiązek noszenia maseczek i rękawiczek.
Tymczasem prezydent Władymir Putin zakończył okres bezwzględnej izolacji w domach. Jak oświadczył w swoim wystąpieniu telewizyjnym, od 12.05 obowiązuje poluzowanie restrykcji: pracownicy mają wrócić do pracy we wszystkich sektorach gospodarki i to na terenie całego kraju. Putin rozszerzył jednocześnie uprawnienia władz okręgów federalnych - to gubernatorzy, opierając się na opiniach środowisk medycznych, mają decydować o ostatecznym zniesieniu restrykcji lub ich zaostrzeniu.
Pierwsze w kolejności mają zostać uruchomione przedsiębiorstwa w branży rolniczej, budowlanej i energetycznej. Wciąż zakazane są zgromadzenia, obowiązują też ostre przepisy sanitarne. Putin zapowiedział także wypłatę premii dla medyków, subsydiów dla przedsiębiorstw oraz zasiłki dla rodzin posiadających dzieci.
Poparcie dla Putina rekordowo niskie
Kryzys gospodarczy wywołany m.in. wpływem epidemii, zamrożeniem pracy przedsiębiorstw oraz niskimi cenami ropy naftowej doprowadził do precedensu - nigdy wcześniej poparcie dla Putina nie było tak niskie. Według badań przeprowadzonych między 24 a 27 kwietnia, prezydenta Rosji popiera tylko 59% Rosjan. W marcu politykę Putina wspierało 63% obywateli.
Studenci i kadeci - mięso armatnie Wielkiej Rosji?
Kontrowersje wzbudzają także inne działania władz - np. decyzja o przeprowadzaniu prób parady, na przesunięte już obchody Dnia Zwycięstwa. Przynajmniej 376 kadetów, którzy brali udział w próbie 16 kwietnia, zostało zarażonych koronawirusem. Zainfekowani pochodzą z przynajmniej pięciu elitarnych akademii wojskowych. Jak podaje portal The Moscow Times, istnieją poważne przesłanki wskazujące, że koronawirus przeniesiony został przez oficerów, którzy kierowali próbami. Kwarantanna, która była stosowana w akademiach od połowy marca obowiązywała bowiem wyłącznie kadetów - oficerowie, kucharze i instruktorzy mogli poruszać się swobodnie.
Skandal związany z zarażonymi kadetami nie jest jedynym, którym żyją Rosjanie. Na przełomie kwietnia i maja doszło do serii tragicznych incydentów. Trzech pracowników rosyjskiej służby zdrowia wypadło przez okna w tajemniczych okolicznościach. Dwóch nie żyje, natomiast trzeci został ciężko ranny. Wszyscy krytykowali warunki pracy i sposób walki z epidemią nakazane przez administrację. Do pracy w szpitalach zostali już zmuszeni studenci czwartego, piątego i szóstego roku medycyny. Nakaz obowiązywał studentów wszystkich specjalizacji, także stomatologii i pediatrii. Władze decyzję uzasadniają wyższą koniecznością - brakuje personelu medycznego. Z powodu koronawirusa w Rosji zmarło już przynajmniej 100 medyków.