9 kwietnia ukazało się rozporządzenie poszerzające listę zawodów i kierunków studiów uprawniających do szczepienia na COVID-19 i przeprowadzenia kwalifikacji do szczepienia. Lista osób uprawnionych do realizacji szczepień na COVID-19 zwiększyła się dziesięciokrotnie – komentował Michał Dworczyk, szef Kancelarii Premiera oraz pełnomocnik rządu ds. narodowego programu szczepień.
Dotychczas kwalifikację do szczepienia mógł przeprowadzić wyłącznie lekarz. Teraz do doktorów dołączyli przedstawiciele licznych zawodów, m.in. fizjoterapeuci i farmaceuci, w sumie osoby o ośmiu różnych specjalizacjach, a także studenci ostatnich lat medycyny i studiów pielęgniarskich. Poszerzenie listy pracowników uprawnionych do kwalifikacji i podania szczepionki na COVID-19 ma usprawnić proces szczepień. Podobne standardy obowiązują w wielu innych krajach.
Niektórzy mogą skierować na szczepienie bez konieczności ukończenia dodatkowego szkolenia. W tej grupie znajdą się: pielęgniarki, felczerzy, stomatolodzy i ratownicy medyczni. Aby do kwalifikacji został dopuszczony diagnosta laboratoryjny, fizjoterapeuta lub farmaceuta, musi on odbyć odpowiednie szkolenie. Z kolei studenci kwalifikujący do szczepienia (studenci 5. i 6. roku wydziałów lekarskich oraz 3. roku studiów pielęgniarskich) będą mogli zapisać na szczepienie przeciw COVID-19 wyłącznie pod nadzorem lekarza.
Rząd uprościł także proces kwalifikacji na szczepienia. Aby ją przejść, należy przejść przez kartę kwalifikacyjną. To prosty kwestionariusz, który wypełnia pacjent. W kwestionariuszu znajdą się m.in. pytania o małopłytkowość i zakrzepicę. Jeżeli wypełnienie ankiety sprawi kandydatowi trudność, będzie mógł on wybrać odpowiedź “nie wiem”. Kandydat do szczepienia zyska szansę wyjaśnienia swoich wątpliwości podczas konsultacji lekarskiej. (Do mediów trafiają informacje, z których wynika, że kwalifikacja do szczepienia sprawia szczególne trudności osobom starszym.)
Szczepionkę może otrzymać każda osoba uprawniona do szczepienia, która posiada e-skierowanie lekarskie. Mówi o tym rozporządzenie z 25 marca. Jeżeli pacjent zapisany na szczepienie nie zjawi się w wyznaczonym terminie, na jego miejsce wolno przyjąć inną osobę, która spełnia wyżej wymienione kryteria. Obecnie na możliwość zapisania się na szczepienie czeka ok. 10 mln Polaków.
Duży problem stanowi brak wystarczającej ilości dostępnych szczepionek. Na terenie kraju działa ok. 6500 punktów szczepień, a według Michała Dworczyka systemy szczepień wykorzystują zaledwie 40 proc. swoich możliwości. Szef KPRM potwierdził, że powstaną kolejne punkty szczepień, a samorządy zgłaszają zapotrzebowanie na tego typu placówki za pośrednictwem wojewodów. Do 9 kwietnia wpłynęło już kilkaset wniosków z całej Polski w tej sprawie. NFZ rozważa możliwe scenariusze, a niebawem opublikuje nową mapę punktów szczepień.