Spis treści
Epidemia dotyka najbardziej dzieci i młodzież
We wtorek (9.04) odbyła się debata w ramach Kongresu Rzecznicy Zdrowia. Wicedyrektor departamentu świadczeń Narodowego Funduszu Zdrowia Maciej Karaszewski przytoczył dane, z których wynika, że w 2019 r. NFZ finansował opiekę psychiatryczną dla ponad 127 tys. dzieci, ale w trakcie pandemii liczba ta wzrosła o niemal 100 proc. – do ok. 270 tys. W pierwszej 10-tce problemów znajdują się:
Nowy system opieki psychiatrycznej niesie pomoc najmłodszym
Jak ocenił specjalista, pozytywne zmiany w opiece nad najmłodszymi pacjentami z zaburzeniami psychicznymi przyniosło wprowadzenie nowego systemu opieki psychiatrycznej dla dzieci i młodzieży (zgodnie z zapisami rozporządzenia ministra zdrowia z dnia 19 czerwca 2019 r. w sprawie świadczeń gwarantowanych z zakresu opieki psychiatrycznej i leczenia uzależnień). Bez tych zmian bardzo wielu młodych pacjentów zostałoby bez pomocy, podkreślił.
Nowy system opieki jest trzypoziomowy – jego podstawę stanowią ośrodki opieki środowiskowej, które zatrudniają psychologów, psychoterapeutów i terapeutów środowiskowych (pierwszy stopień referencyjności). W razie potrzeby mogą one zasięgać pomocy specjalistów pracujących na innych poziomach referencyjnych, w tym drugiego, który tworzą środowiskowe centra zdrowia psychicznego oraz trzeciego, opierającego się na szpitalnych oddziałach psychiatrycznych.
Obecnie mamy zakontraktowane 464 ośrodki pierwszego poziomu referencyjności – zaznaczył Karaszewski.
Dodał, że wzrasta budżet na psychiatrię dzieci i młodzieży. W 2020 r. wyniósł on blisko 3 mld 265 mln zł, a w 2023 r. 5 mld 339 mln zł. Nakłady na psychiatrię dorosłych wynoszą 7 mld zł rocznie.
Za mało psychiatrów, za dużo potrzebujących ich wsparcia pacjentów
Przewodnicząca sejmowej Podkomisji Stałej ds. Zdrowia Psychicznego Marta Golbik przypomniała, że resort zdrowia zapowiada kontynuację reform w psychiatrii dziecięcej. Ma ona być oparta na modelu środowiskowym, ale musi być też sprawdzana pod kątem efektywności, zaznaczyła posłanka.
Przypomniała, że tematem priorytetowym dla rządu jest też niedobór psychiatrów dzieci i młodzieży.
Nie jest to problem do rozwiązania w ciągu roku, ponieważ wykształcenie nowych kadr trochę trwa, ale robimy wszystko, żeby zachęcić jak najwięcej studentów medycyny do wybierania właśnie tej specjalizacji – powiedziała Golbik.
Dla wielu osób szpitale nie są już konieczne
Wiceprezes Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego prof. Janusz Heiztman, pełnomocnik ministra zdrowia ds. psychiatrii sądowej zaznaczył, że również w opiece nad dorosłymi pacjentami z zaburzeniami psychicznymi potrzebny jest model psychiatrii środowiskowej. Ma on długą tradycję i historię; rozwijał się przede wszystkim w Europie Zachodniej.
Nasza psychiatria przez całe lata była psychiatrią zacofaną, opartą na szpitalach. Ten model był uciążliwy dla samych pacjentów i ich rodzin, ale też nieefektywny. Jego koszty były duże, ale nigdy nie zaspokajał on naturalnych potrzeb pacjentów związanych z godnymi warunkami życia – tłumaczył specjalista.
Dodał, że w psychiatrii pojawiło się wiele nowych leków, które dają pacjentom możliwość funkcjonowania w zdrowiu psychicznym, dlatego dla większości z nich szpitale przestały być potrzebne. „Jednak my nie daliśmy pacjentom nic w zamian” – uznał.
U ponad 1/4 z nas wystąpią zaburzenia zdrowia psychicznego w przyszłości
Prof. Heiztman ocenił, że zaburzenia psychiczne mają dziś charakter epidemiczny – aż 26 proc. populacji jest zagrożonych zaburzeniami zdrowia psychicznego, które ujawnią się w trakcie życia i będą wymagały pomocy. W 2023 wystawiono ponad 1 mln 400 tys. zwolnień lekarskich z powodu zaburzeń psychicznych (łącznie na 26 mln dni).
Problem ten dotyczy 8-9 mln osób, a obecnie mamy ok. 5 tys. psychiatrów czynnych zawodowo oraz 536 psychiatrów dziecięcych. Nie są oni w stanie pomóc tak ogromnej rzeszy ludzi. Jest to niemożliwe. Dlatego musimy rozwijać sposoby szybkiej i skutecznej interwencji – tłumaczył.
Przypomniał, że pilotaż prowadzony dla osób powyżej 18. roku życia w centrach zdrowia psychicznego okazał się sukcesem. Obecnie resort zdrowia stoi jednak przed bardzo trudnym zadaniem:
Trzeba ocenić, czy nasz system jest przygotowany do tego, żeby siecią centrów zdrowia psychicznego objąć cały kraj i zlikwidować 1400 poradni zdrowia psychicznego – wyjaśnił. W jego opinii najlepsze mogłoby być rozwiązanie hybrydowe.
Karaszewski i Golbik ocenili, że zwłaszcza w przypadku psychiatrii dzieci i młodzieży konieczna jest współpraca między resortami.
Chodzi o współpracę resortu zdrowia nie tylko z ministerstwem edukacji, ale też ministerstwem polityki społecznej oraz resortem sprawiedliwości i sądami rodzinnymi, które działają w niewystarczającym tempie, aby dzieciom zapewnić bezpieczeństwo – wyjaśnił Karaszewski.
Zdaniem Golbik bez współpracy międzyresortowej nie ma szans, żeby poradzić sobie z wyzwaniem, jakim jest epidemia zaburzeń psychicznych wśród młodzieży.
Uzupełnij domową apteczkę
Źródło: