Spis treści
Była przekonana, że to kac. Zachorowała na bardzo niebezpieczną chorobę podczas pobytu na indonezyjskiej wyspie
Podczas pobytu na indonezyjskiej wyspie Gili Trawangan Alysha Pyrgotis wymiotowała i zmagała się z „ekstremalną biegunką”.
– Czułam się zdezorientowana i nie mogłam w ogóle się skupić, co wywołało u mnie panikę. Mój towarzysz w końcu zorientował się, że coś jest nie tak – to nie był zwykły kac. Skontaktował się z personelem hostelu i sprawdziliśmy w internecie, ale na wyspie nie było żadnych szpitali. – ujawniła podróżniczka.

Wezwano lokalnego lekarza, który pobrał krew do badań. Po niedługim czasie okazało się, że 27-latka zachorowała na groźną chorobę, tyfus, zwany także durem brzusznym. Schorzenie wywoływane jest przez bakterie Gramm – ujemne o nazwie Salmonella Typhi. Dur brzuszny należy do grupy, tak zwanych „chorób brudnych rąk”.
Jak pokazują statystyki, najwyższy odsetek zakażeń odnotowuje się w Indiach oraz sąsiadujących krajach Azji Południowej.
– Szczerze myślałam, że nie przeżyję. Było tak źle, że w pewnym momencie naprawdę pomyślałam: to już koniec. Byłam przy tym ogromnie sfrustrowana, bo byłam tak blisko końca mojej podróży. Chorowałam już wcześniej, ale nigdy w takim stopniu – wyznała Alysha.
Nie była w stanie nic przełknąć. Nawet łyk wody natychmiast wywoływał u niej wymioty. 27-latka podejrzewa, że źródłem zakażenia mogło być skażone jedzenie, które zjadła podczas pobytu na wyspie.
Takie objawy wywołuje tyfus, czyli dur brzuszny
Alysha Pyrgotis doświadczyła dramatycznych objawów choroby. Nie była w stanie podnieść się z łóżka, odczuwała ogromny ból mięśni i kości, była zdezorientowana. Towarzyszyły temu uporczywe wymioty i biegunka.
U większości pacjentów choroba wywołuje następujące objawy:
wysoka gorączka,
osłabienie,
bóle brzucha,
biegunka,
zaparcia,
utrata apetytu,
bóle głowy.
Tyfus, czyli dur brzuszny, to groźna choroba, która może być śmiertelna, jeśli nie zostanie odpowiednio leczona. Atakuje głównie układ pokarmowy, ale może też poważnie zaszkodzić mózgowi i płucom, dlatego szybka diagnoza i leczenie są tak ważne.
Jak leczy się tyfus?
Leczenie tyfusu opiera się przede wszystkim na stosowaniu leków przepisanych przez lekarza. W celu zwalczania bakterii wywołujących chorobę stosuje się chemioterapię antyriketsjową oraz antybiotykoterapię, najczęściej z użyciem tetracyklin, takich jak doksycyklina czy chloramfenikol. Dodatkowo pacjentom podaje się leki łagodzące ból i gorączkę oraz wspierające pracę serca i układu krążenia. Istotna jest również dobrze zbilansowana dieta, bogata w warzywa, owoce, nabiał i chude mięso.
Źródło:








