https://stronazdrowia.pl
reklama

„Można mówić o cudzie”. Dwulatek był w stanie śmierci klinicznej i hipotermii. Został wybudzony!

Anna Moyseowicz
Opracowanie:
W Katowicach wybudzono ze śpiączki dwulatka. Chłopiec był w hipotermii i przeszedł śmierć kliniczną.
W Katowicach wybudzono ze śpiączki dwulatka. Chłopiec był w hipotermii i przeszedł śmierć kliniczną. fot. Marija Stepanovic/ Getty Images
Historia dwuletniego chłopca, który w stanie głębokiej hipotermii trafił do Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach, to opowieść o determinacji lekarzy i pracy zespołowej. Po 19 dniach pobytu w śpiączce farmakologicznej dziecko ponownie jest przytomne, co jest efektem skomplikowanego i wielokierunkowego leczenia.

Spis treści

Wypadek prowadzący do skrajnej hipotermii

Historia zaczęła się dramatycznie, gdy chłopiec wpadł do przydomowego zbiornika wodnego w Jastrzębiu i przebywał pod wodą przez kilkanaście minut. Kiedy na miejsce dotarły służby ratunkowe, dziecko było w stanie śmierci klinicznej, z temperaturą ciała wynoszącą około 25–26 stopni Celsjusza. Rodzina rozpoczęła resuscytację zanim jeszcze pojawił się zespół ratownictwa medycznego.

– Dziecko przyjęto do naszego oddziału w stanie skrajnie ciężkim, z wynikami laboratoryjnymi praktycznie poza skalą urządzeń pomiarowych – wyjaśnia dr Paweł Wieczorek, zastępca kierownika Oddziału Anestezjologii i Intensywnej Terapii.

Leczenie i praca zespołowa jako podstawa sukcesu

Po przyjęciu do szpitala, chłopca czekała intensywna terapia z udziałem wielu zespołów medycznych. Leczenie było wielokierunkowe, a priorytetem było uniknięcie wtórnego zatrzymania krążenia.

– Najważniejsze było niedopuszczenie do wtórnego zatrzymania krążenia. Leczenie prowadzono wielokierunkowo: stabilizowaliśmy krążenie i oddychanie, ogrzewaliśmy organizm oraz stosowaliśmy terapie pozaustrojowe, by utrzymać równowagę metaboliczną i chronić mózg – dodaje dr Paweł Wieczorek.

Akcja ratunkowa, w której udział brały różne zespoły medyczne, była przykładem świetnej współpracy, co najlepiej podkreśla wypowiedź dra Wieczorka:

– Można mówić o cudzie, ale w znaczeniu cudu pracy zespołowej. Każdy na każdym etapie zrobił dokładnie to, co powinien.

Dalsza droga do zdrowia

Po 19 dniach w stanie śpiączki farmakologicznej chłopiec został sukcesywnie wybudzany. Dziś jest przytomny, co jest ogromną ulgą dla rodziny.

Pacjent jest przytomny, ogląda bajki, uśmiecha się, ma kontakt z rodziną – relacjonuje dr Wieczorek.

Dr Maria Damps informuje o dalszych krokach w leczeniu chłopca:

– Pacjent wrócił do swojej naturalnej aktywności. Przed nim okres obserwacji na pediatrii i ewentualna rehabilitacja, jeśli zalecą ją neurolodzy. Liczymy, że czeka go dalsze, normalne dzieciństwo.

Dalsza część materiału pod wideo
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Chłopiec spędzi w szpitalu jeszcze około 1–2 tygodni, zanim zostanie wypisany. Hipotermia, mimo że była niebezpieczna, paradoksalnie mogła przyczynić się do ochrony mózgu przed poważnymi uszkodzeniami neurologicznymi.

W tej chwili lekarze wskazują na konieczność dalszej obserwacji, ale są pełni nadziei: „bardzo duży optymizm” – mówią. Wszyscy zaangażowani liczą na dalsze pozytywne prognozy dla małego pacjenta.

(PAP)

jms/ mark/

Polecjaka Google News - Strona Zdrowia
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na stronazdrowia.pl Strona Zdrowia