Spis treści
L4 to fikcja: pracujemy mimo zwolnienia
Coraz więcej Polaków nie bierze wolnego i pracuje mimo choroby. Z raportu enel-med „Łączy nas zdrowie 2025” wynika, że 60 proc. Polaków przyznało, że zdarzyło im się nie skorzystać z L4 mimo choroby. Na wstępie warto wyjaśnić, że nazwa „L4”, która odnosi się do dawnego papierowego formularza formalnie już nie obowiązuje, ponieważ od 1 grudnia 2018 r. wprowadzono elektroniczne zwolnienia lekarskie (e-ZLA). Jednak potocznie nadal się jej używa z przyzwyczajenia i dlatego, że jest krótka i zwięzła. Dlatego w języku potocznym mówi się o przebywaniu na L4, a nie na e-ZLA.

Pracownicy nie chcą więc brać L4. Co gorsza, nawet gdy choroba zmusi nas do wzięcia zwolnienia, wielu pracowników rezygnuje z odpoczynku. Choć L4 formalnie zwalnia z obowiązków zawodowych to aż 34 proc. badanych zamiast odpoczywać i zdrowieć, sięga po laptopa służbowego w łóżku – to wzrost w porównaniu z rokiem 2024, kiedy takiej odpowiedzi udzieliło 29 proc. respondentów. Zjawisko to jest znacznie powszechniejsze w mniejszych firmach (38 proc.) niż w dużych korporacjach (24 proc.).
Główne powody takiego stanu to:
pilne obowiązki (18 proc.),
potrzeba kontroli nad sytuacją w firmie (9 proc.),
oczekiwania szefa (7 proc.).
Presja, brak zastępstw i koszty absencji
Powody rezygnacji z L4 są złożone, a główne z nich to nadmierna liczba obowiązków zawodowych (27 proc.) i brak zastępstwa (21 proc.). Dodatkowo, 12 proc. Polaków deklaruje, że w ich miejscu pracy L4 nie jest mile widziane.
– W 2024 roku w Polsce wystawiono 27,4 mln zwolnień lekarskich obejmujących łącznie 290 mln dni absencji. Najczęściej dotyczyły one chorób układu kostno-mięśniowego, infekcji dróg oddechowych (w tym COVID-19 i grypy), zaburzeń psychicznych czy problemów żołądkowo-jelitowych. [...] Skracanie odpoczynku i powrót do pracy w trakcie trwania objawów zwiększa ryzyko przedłużenia choroby, sprzyja rozprzestrzenianiu się infekcji i obniża efektywność całego zespołu – podkreśla lek. Piotr Grzyb, nefrolog i specjalista chorób wewnętrznych enel-med.
Lekarz podkreśla też, że wzrosła liczba długotrwałych absencji związanych z zaburzeniami psychicznymi, których udział wzrósł w 2024 roku do ponad 12 proc. Ekspert zauważa, że może to wynikać z przepracowania czy niekorzystnej kultury organizacji i podkreśla konieczność zmian w podejściu do zdrowia pracowników i kultury pracy.
Ekspertka HR, Agata Kasperska, również zwraca uwagę na kulturę organizacji:
– Z mojego doświadczenia wynika, że głównym źródłem presji nie zawsze jest bezpośrednie oczekiwanie przełożonego, lecz brak realnej zastępowalności. Pracownicy czują odpowiedzialność za projekty i zespoły, a wiedząc, że nikt nie przejmie ich obowiązków, decydują się pozostać aktywni nawet w czasie choroby. Wzmożona praca podczas L4 wynika więc często z troski o ciągłość procesów, a nie z braku lojalności wobec własnego zdrowia.
Pracownicy wskazują rozwiązania
Pracownicy wiedzą jak rozwiązać tę sytuację i ograniczyć liczbę zwolnień lekarskich. Jasno komunikują swoje potrzeby:
lepszy dostęp do opieki medycznej – rozbudowane pakiety medyczne (43 proc.),
więcej odpoczynku – dodatkowe dni wolne (36 proc.),
równowaga między pracą a życiem prywatnym – działania wspierające work-life balance (21 proc.),
wsparcie psychiczne – dostęp do psychologa (18 proc.).
– Wyniki badania wyraźnie pokazują, że pracownicy oczekują rozwiązań, które realnie ułatwiają im dbanie o zdrowie. [...] Pakiety medyczne, wsparcie psychologiczne czy dodatkowe dni wolne przestają być postrzegane jako benefity, a stają się fundamentem zdrowego środowiska pracy. [...] Naszym zadaniem jako pracodawców jest tworzenie warunków, które pozwolą zadbać o zdrowie zanim dojdzie do poważniejszej absencji, bo w końcu pracownik z gorączką i katarem nie jest ani efektywny, ani bezpieczny dla innych – podsumowuje Alina Smolarek, dyrektorka HR w enel-med.









