Akcja na dworcu w Hamburgu
Dwoje pasażerów pociągu z Frankfurtu nagle bardzo źle się poczuło. Poinformowali o tym służby. Jak powiedzieli, mieli objawy podobne do grypy, które nabrały mocy w czasie podróży.
Para wcześniej była w Rwandzie, gdzie mężczyzna miał kontakt z osobą chorą na śmiertelnego wirusa Marburg.
Zostali natychmiast przewiezieni specjalnym pojazdem straży pożarnej na obserwację w szpitalu. Jednocześnie ewakuowano cały pociąg oraz zamknięto część dworca głównego w Hamburgu.
Wirus Marburg jest bardzo niebezpieczny, choroba wywołuje bóle głowy, wymioty, biegunkę, a w konsekwencji także gwałtowne krwotoki, które mogą doprowadzić do śmierci.
Wirus Marburg jest bardzo niebezpieczny
Choć przypomina wirus Ebola, to nie ma przeciw niemu lekarstwa lub szczepionki. Przenosi się on drogą kropelkową, mogą to też robić zwierzęta.
W Rwandzie w Afryce wykryto kilka ognisk tego wirusa. Potwierdzono na razie 26 przypadków, zmarło osiem osób, a ponad 100 jest obserwowanych lub pozostaje w izolacji.
CNN podaje, że śmiertelność wirusa wynosi około 88 procent. Nazwa pochodzi od miasta Marburg w Niemczech, gdzie w 1967 roku miały miejsce pierwsze udokumentowane przypadki zachorowań. Trafił on do ludzi za pośrednictwem przywiezionych z Ugandy małp.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!