Koronawirus: Jak radzić sobie z lękiem przed koronawirusem? Radzi dr Ewa Pragłowska, psycholog kliniczny i psychoteraputka

RedAkcja
Koronawirus: Jak radzić sobie z lękiem przed koronawirusem? Radzi dr Ewa Pragłowska, psycholog kliniczny i psychoteraputka
Koronawirus: Jak radzić sobie z lękiem przed koronawirusem? Radzi dr Ewa Pragłowska, psycholog kliniczny i psychoteraputka Karolina Misztal
- Nawet osoby, które na co dzień nie odczuwają lęku, w obecnej sytuacji doświadczają go bardzo wyraźnie. W końcu każdy z nas martwi się o zdrowie swoje i swoich najbliższych - uważa dr Ewa Pragłowska, psycholog kliniczny i psychoterapeutka z Uniwersytetu SWPS.

Świat stawia czoła pandemii koronawirusa. Z zapartym tchem śledzimy medialne doniesienia o kolejnych zachorowaniach. Wszędzie słychać instrukcje dotyczące tego, jak ustrzec się przed zarażeniem. Nawet osoby, które na co dzień nie odczuwają lęku, w obecnej sytuacji doświadczają go bardzo wyraźnie. W końcu każdy z nas martwi się o zdrowie swoje i swoich najbliższych. Jednak czy nasz strach jest adekwatny do zagrożenia i co zrobić, by go nie wyolbrzymiać? - tłumaczy dr Ewa Pragłowska, psycholog kliniczny i psychoterapeutka ze Szkoły Psychoterapii Poznawczo-Behawioralnej Uniwersytetu SWPS.

Jak odróżnić koronawirusa COVID-19 od grypy i przeziębienia? Zobacz koniecznie tabelkę z objawami i porównaj

Znajdujemy się w sytuacji poważnej. Koronawirus jest realnym zagrożeniem. Wzbudza w nas nieprzyjemne emocje, ponieważ konfrontuje nas z tym, że możemy zachorować i nawet umrzeć. Lęk przed utratą życia jest dla nas jednym z najsilniejszych przeżyć. To emocja życiodajna i to właśnie ta obawa sprawia, że pozostajemy w domu, stosujemy się do zaleceń, które są racjonalne i pomagają uniknąć zachorowania. Strach i lęk różnią się. Pierwszy dotyczy realnego zagrożenia i z takim teraz mamy do czynienia. Drugi wiąże się z wyobrażonym niebezpieczeństwem i również pojawia się w obecnej sytuacji. Lęk występuje nawet wtedy, gdy stosujemy się do zaleceń. Jego wielkość jest zależna od tego, jak postrzegamy możliwość zarażenia się wirusem. To bardzo dobrze, że odczuwamy strach, ponieważ on sprawia, że podejmujemy działania, które utrzymają nas w zdrowiu.

Wizja zmienionego po pandemii świata leży w obszarze lęku, ponieważ człowiek  lubi mieć kontrolę, robić plany na jutro, na za rok – to jest właśnie ta siła, która sprawia, że jesteśmy kreatywni. Tutaj jednak doświadczenie życiowe uczy nas, że wcale nie musi być tak, jak zaplanowaliśmy. Warto poćwiczyć umiejętność zaakceptowania braku kontroli jako stan, który jest częścią naszego życia. Zaakceptować ryzyko śmierci i spojrzeć na prawdopodobieństwo, a nie na możliwości zachorowania.

Koronawirus w Polsce i na świecie – raport minuta po minucie na żywo o najnowszych informacjach dotyczących epidemii wirusa Covid-19

Mimo wszystko przeżyliśmy już kilka wydarzeń, które były stanem zmiany funkcjonowania dużej grupy społecznej państw, np.: wojny, przeszłe pandemie, wprowadzenie stanu wojennego, Czarnobyl. Te wydarzenia uruchamiały emocje w tysiącach ludzi. Jednak osoby, które odpowiadają za nasze bezpieczeństwo podejmują decyzje, żeby zmniejszyć ten chaos. Sami również mamy naturalną potrzebę przywracania ładu. Na pewno przejście epidemii koronawirusa coś zmieni, chociaż nie wiemy, co dokładnie.
Trudno sobie wyobrazić, że na wiadomość o zagrożeniu epidemicznym, ludzie poczują radość czy odprężenie.

Chociaż są i tacy, którzy mówią, że nic się nie dzieje. Złość na osoby, które nie stosują się do kwarantanny domowej, jest jak najbardziej uzasadniona. Kiedy podejmujemy decyzję o niewychodzeniu z domu, podejmujemy ją nie tylko dla siebie, lecz także dla innych. To bardzo ważne, by myśleć o tej sytuacji w szerszym kontekście, a nie tylko o własnej rodzinie. Odczuwamy złość, bo ktoś narusza nasze zasady i wartości. Profilaktyka emocjonalna to zachowania, które mogą wpłynąć na zmniejszenie lęku drugiej osoby, tj. stosowanie się do zaleceń, chodzenie w rękawiczkach, maseczkach. Niektórzy tego nie robią i wywołują w nas złość. Smutek wiąże się z utratą, bo nasze życie zostało zmienione. Jeżeli będziemy myśleli o przebywaniu w domu jak o więzieniu, a nie jak o swoim wyborze, negatywnych emocji może przybywać.

Powiedzenie „nie bój się” do osób, które widocznie odczuwają lęk, bardzo rzadko jest metodą uspokajającą. Lepiej zapytać, „co cię przeraża?”, „co mogę zrobić, żebyś bała się mniej?”. Ten dialog możemy przeprowadzić z samym sobą. Jeżeli boję się zachorowania, bo dotknęłam klamki w sklepie, to warto spojrzeć na to z boku. Na ile taka wizja oddaje stan realny, a na ile jest tylko obawą, która nie musi się spełnić? Żeby ustrzec się przed strachem dotyczącym zakażenia najlepiej stosować się do zaleceń sanitarnych.

Nasz sposób myślenia wpływa na nasze emocje. Jeżeli mamy dużo obaw, wyobrażamy sobie, że stanie się coś złego, że zachorujemy albo ktoś z naszej rodziny się zarazi, to w ten sposób stan wzbudzenia narasta. I wtedy z tym nie da się nic zrobić. By obniżyć poziom strachu, warto sprawdzić, czy stosujemy się do procedur. Zwróćmy uwagę na bliskich, porozmawiajmy z nimi. Postarajmy się zająć umysł czymś zupełnie dalekim od zagrożenia, skorzystać z metod relaksacyjnych, poćwiczmy oddech. Bardzo dobrą metodą walki z lękiem jest powiedzenie swoim przestraszonym myślom: „stop!” i zajęcie się czymś, co wymaga od nas aktywności poznawczej. Myśli, które nie chcą nas opuścić, jak wizja zachorowania i śmierci, warto odsunąć, szukając dowodów, które by za tym przemawiały i dowodów, które by temu przeczyły oraz znaleźć jakąś myśl zrównoważoną. Każda emocja jest pewną informacją dla człowieka. Stan lękowy warto zrozumieć, zaakceptować go, bo zapieranie się, że jesteśmy spokojni, a nie jesteśmy, zadziała odwrotnie. Emocje zauważone tracą na mocy. Dlatego obserwujmy się, mówmy o emocjach i starajmy się myśleć racjonalnie.

dr Ewa Pragłowska, psycholog kliniczny i psychoteraputka ze Szkoły Psychoterapii Poznawczo-Behawioralnej Uniwersytetu SWPS

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Zdrowie

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 12

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość

Ewa, takie masz parcie na szkło, że zgadzasz się na relacje z 'wrocławską'? Szanujmy się choć trochę.

G
Gość
24 marca, 13:09, Gość:

Najlepiej sie napic i isc spac.

Ok. napij się i idż spać..tylko nie wyrzucaj przez okno garnków razem z przetworami robionymi przez żonę, bo odreagujesz stres ale w nerwy wpadnie żona/co może żle się skończyć dla Ciebie/

m
m
24 marca, 13:19, Gość:

My w Opolu nie mamy czego się bać widać ludzie są tu kumaci albo ktoś ściemnia nas bo jak wiemy w takim dużym Opolu gdzie tyle ludzi pracuje wraca za granicy nie ma zakażonych CIEKAWE TO JEST bo bo zakażeni są w okolic opola a samego Opola nie ma nikogo hehe

A ufasz testom?

Sama znam wiele osób krążących między Wro a Opolem.

Oby to się skończyło....bo oszalejemy.

m
m
24 marca, 13:49, pietruk:

myslec racjonalnie! Mam chore pluca COPD, jak sie zaraze

corona to mam marne szanse. Bardzo mnie pocieszyliscie. Dziekuje!

A ja od cholery różnych chorób. Tak więc, też się czuję super uspokojona?

p
pietruk

myslec racjonalnie! Mam chore pluca COPD, jak sie zaraze

corona to mam marne szanse. Bardzo mnie pocieszyliscie. Dziekuje!

G
Gość
24 marca, 13:09, Gość:

Najlepiej sie napic i isc spac.

24 marca, 13:16, Gość:

popieram i zaraz trzeba po flaszki jechać się zaopatrzyć

TO ŻYCZE SMACZNEGO.

G
Gość

My w Opolu nie mamy czego się bać widać ludzie są tu kumaci albo ktoś ściemnia nas bo jak wiemy w takim dużym Opolu gdzie tyle ludzi pracuje wraca za granicy nie ma zakażonych CIEKAWE TO JEST bo bo zakażeni są w okolic opola a samego Opola nie ma nikogo hehe

G
Gość
24 marca, 13:09, Gość:

Najlepiej sie napic i isc spac.

popieram i zaraz trzeba po flaszki jechać się zaopatrzyć

G
Gość

Najlepiej sie napic i isc spac.

M
Mowa trawa

Zaakceptuj brak kontroli? Pewnie. Najlepiej od razu do Włoch pojechać. Nie ma dobrych rad na strach i lęk. Żadne metody relaksacyjne tutaj nie pomogą. A odbudowanie zaufania do innych ludzi, jako nie zagrażających nam, zajmie lata.

G
Gość

Już lepszy bylby taki Kaszpirowski

G
Gość

W zasadzie to ta psycholog nic nie doradzila. Takie ble ble.

Wróć na stronazdrowia.pl Strona Zdrowia