67-letnia kobieta z Jerozolimy dostała od razu pięć dawek szczepionki Pfizera przeciwko koronawirusowi, potwierdził The Jerusalem Post.
Choć nie było żadnych skutków ubocznych, zabrano ją do Centrum Medycznego Shaare Zedek na obserwację. Rzecznik szpitala zapewnił, że kobieta czuje się dobrze.
Kobietę zaszczepiono w centrum Maccabi Healthcare Services w Jerozolimie i nie jest to pierwszy wypadek, gdy pracownicy tej placówki podali zbyt dużą porcję szczepionki.
Dzieje się tak z prostego powodu – tłumaczył profesor Cyrille Cohen, szef laboratorium immunoterapii na Uniwersytecie Bar-Ilan. Mając dużo pacjentów pielęgniarka, która jest przyzwyczajona czasami do wstrzykiwania całej zawartości fiolki – nie tej szczepionki, ale ogólnie – popełnia błąd. Dziwię się, że zdarzyło się to tylko dwa razy.
W obu przypadkach osoby, które dostały dodatkowe dawki, miały niewielkie lub nie miały żadnych skutków ubocznych. Cohen wyjaśnia, że nie należy obawiać się skutków ubocznych, gdyż Pfizer podawał 3–4 razy więcej niż zwykłą dawkę podawaną obecnie podczas badań klinicznych i większość pacjentów tolerowała to.
Warto przeczytać:
Opcjonalna dawka to taka, która z jednej strony nie powoduje skutków ubocznych, ale z drugiej stymuluje układ odpornościowy – dodaje Cohen. Jednocześnie celem szczepienia jest wykorzystanie minimalnej ilości szczepionki, aby podawać ich jak najwięcej.
Dawka szczepionki Pfizera to 30 mikrogramów. Moderna ma większą dawkę: 100 mikrogramów.
Na pytanie, po co dostarczać szczepionki w fiolkach zawierających wiele dawek, skoro istnieje ryzyko przedawkowania, Cohen odpowiada: Jeśli umieścisz każdą 30-mikrogramową dawkę w jednej fiolce, przesyłka będzie pięciokrotnie większa. Dodał, że firma Moderna dostarczana swoja szczepionkę we fiolkach po 10 dawek każda.