Należy pamiętać, że nasza gospodarka i tak zwalniała pod koniec 2019 roku. Jak wyjaśnia ekspert problem na pewno się pojawi. Jak duży on będzie, to zależy od tego co zrobi rząd. - Teraz jest bardzo ważny moment na to, żeby pomóc firmom, szczególnie pomóc małym i średnim firmom, które mogą mieć problemy z płynnością finansową. Bardzo istotne jest to, żeby te firmy nie przestały regulować swoich zobowiązań wobec siebie, jak również wobec swoich pracowników- wyjaśnia.
- Jeśli ludzie będą otrzymywali dwoje wynagrodzenia, nawet pozostając w domu przez ten przejściowy ale konieczny czas, to unikniemy globalnej paniki w gospodarce. Jeśli firmy przestaną płacić sobie, przestaną płacić pracownikom, to to będzie najgorszy scenariusz który mogę sobie wyobrazić. Teraz jest test dla rządu czy będzie w stanie opanować tę sytuację, czy nie- podsumowuje Kwiecień.