Dopiero w środę wieczorem Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny komunikat z rekomendacją, że możliwe jest jednak pozyskanie i podanie sześciu dawek z jednej fiolki. - Zapoznamy się z tą opinią i zdecydujemy co robić – mówi rzeczniczka szpitala przy Borowskiej Monika Kowalska. Profesor Drobnik dodaje, że konieczna jest analiza prawna czy tego typu komunikat pozwala na zmianę oficjalnej, zatwierdzonej procedury, opisanej w dokumencie zwanym „charakterystyką produktu medycznego”.
Uniwersytecki Szpital Kliniczny - dodajmy - zaszczepił już 2000 osób. - Szczepimy chyba najszybciej w Polsce - chwali się prof. Drobnik. A ma być jeszcze szybciej. W przyszłym tygodniu w tym szpitalu podawanych ma być nawet 1000 szczepionek dziennie. Łatwo policzyć, że na zaszczepienie 2000 osób zużyto 400 fiolek. Czy oznacza to, że zmarnować mogło się nawet 400 szczepionek tylko w jednym szpitalu. W całej Polsce zaszczepiono dotąd ponad 40 tysięcy osób. To oznacza, że zmarnowało się nawet 8 tysięcy dawek szczepionki.
Przeczytaj także
- Nie z każdej fiolki szósta dawka zostawała - zastrzega profesor. - Na szkoleniach przedstawiciele producenta szczepionki, firmy Pfizer, tłumaczyli, ze szósta dawka jest na zapas. Gdyby coś się wychlapało, wylało, rozbiło – dodaje Monika Kowalska. - I tak też jest traktowana. Tymczasem z medialnych doniesień wynika, ze w innych krajach – np. w USA – z jednej fiolki udaje się uzyskać i podawać pacjentom sześć szczepionek. - Ja tego nie mogę zrobić. Z każdej fiolki musimy się rozliczyć. Jeśli zaszczepię sześciu pacjentów to wyjdzie, że każdy dostał mniej szczepionki niż powinien – mówi profesor Drobnik.
W oficjalnym komunikacie Ministerstwa Zdrowia, który pojawił się w środę wieczorem, czytamy, że „w opinii Ministra Zdrowia oraz Konsultanta Krajowego do spraw farmacji szpitalnej pozyskanie i podanie sześciu dawek z jednej fiolki produktu jest optymalne, dopuszczalne i bezpieczne.” Pod jednym wszakże warunkiem: że nie było żadnych ubytków i szósta szczepionka zawiera pełną dawkę leku czyli 0,3 ml.
Europejska Agencja Leków pracuje – czytamy też w ministerialnym komunikacie – nad oficjalną zmianą w tym zakresie. Można się więc spodziewać modyfikacji oficjalnych procedur szczepienia.