W październiku 2020 roku liczba zgonów osiągnęła rekordowy wynik. Tak źle nie było od lat

Aleksandra Kiełczykowska
Fot. Szymon Starnawski / Polska Press
To nie są dla nas dobre wieści. Od 5 października 2020 roku można zaobserwować znaczący wzrost liczby zgonów w Polsce. W porównaniu z poprzednimi latami, w ciągu tygodnia umiera nawet ponad 4,5 tysiąca Polaków więcej.

Jak wynika z danych udostępnionych przez Ministerstwo Cyfryzacji, liczba zgonów w ciągu ostatniego miesiąca zdecydowanie zwiększyła się w porównaniu z poprzednimi latami. Na przełomie października i listopada, najwyższy tygodniowy wskaźnik wyniósł aż 12 tysięcy 257 osób. W 2019 roku w tym samym czasie wynosił 7678 zgonów, a rok wcześniej - 7793. W roku 2015 liczba ta nie przekroczyła 7 800 zgonów.

Skupiając się tylko na październiku, w tym roku zmarło prawie 43,8 tysięcy osób. Kolejno w 2019 roku – 31 tysięcy, w 2018 – 30,7 tysiąca, w roku 2017 - 30,6 tysiąca. W porównaniu z poprzednimi latami, październik 2020 roku charakteryzuje się drastycznym wzrostem liczby zgonów.

Tylko od 1 do 31 października na sam COVID-19 zmarło w Polsce ponad 3 tysiące osób, a dokładniej - 3118. To prawie połowa zgonów spowodowana koronawirusem od początku pandemii. Jednak, nawet jeśli od całkowitej liczby zgonów w październiku tego roku odejmiemy liczbę zgonów osób, które zmarły z powodu COVID-19, to wynik cały czas jest zdecydowanie większy w porównaniu z poprzednimi latami. Tak znaczącego wzrostu nie można zatem wytłumaczyć tylko epidemią, która pojawiła się pod koniec 2019 roku. Jednak, jak podaje „Rzeczpospolita”, w pierwszym półroczu 2020 roku zmarło prawie 0,5 tysiąca osób mniej, niż w roku ubiegłym.

- Pytanie brzmi: jak się kształtuje śmiertelność w Polsce począwszy od marca bieżącego rok? Należałoby porównać śmiertelność w marcu, kwietniu, maju, czerwcu, lipcu, sierpniu do śmiertelności w tych miesiącach w latach 2018, 2019. Spróbujmy być pragmatyczni. Z danych, które posiadam wynika, że ta śmiertelność jest niższa w tym roku niż w minionych latach. I tłumaczymy ją tym, że lęk przed COVID-19 spowodował próby utrzymania dystansu społecznego przez jakiś czas, mycie rąk, noszenie maseczek - generalnie zmniejszył ilość infekcji wirusowych - COV2 - mówił w wywiadzie dla "Polska Times" prof. Piotr Kuna, pulmonolog, alergolog. - Oczywiście pojawił się nowy problem. Wielu pacjentów ma od marca 2020 roku ograniczony dostęp do leczenia, jednostki ochrony zdrowia zbudowały bariery dla chorych. To się może teraz obrócić przeciwko naszym pacjentom i liczba zgonów zacznie rosnąć. Tylko czy z powodu zaniedbania leczenia chorób przewlekłych, czy z powodu zakażenia wirusem SARS –dodał.

Wielu ekspertów zauważa, że oficjalne statystyki obejmujące liczbę zgonów spowodowanych COVID-19 mogą być zaniżone, co wynika ze sposobu, w jaki ewidencjonowane są poszczególne przypadki śmierci, a także liczbę wykonywanych testów na obecność koronawirusa, która nie należała do największych.

Wśród Polaków, podobnie jak w ogóle Europejczyków, to choroby układu krążenia oraz nowotwory stanowią główną przyczynę zgonów. Jednakże wśród Polaków liczba osób cały czas jest większa, niż średnia unijna. Niestety, Polska przoduje w ilości zgonów spowodowanych rakiem szyjki macicy. Według danych Eurostatu, nasz kraj należy do czołówki unijnych państw, w których kobiety umierają właśnie poprzez późne wykrycie tego rodzaju nowotworu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Najważniejsze wiadomości z kraju i ze świata

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 4

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

K
KG
4 listopada, 21:55, Red:

naszapolska.pl/2020/08/15/w-wyniku-pandemii-liczba-zgonow-w-polsce-nie-wzrosla/

Polskatherimes powołuje się na dane z Ministerstwa Cyfryzacji... Co ciekawe raporty z liczby zgonów jakie prezentuje GUS różnią się o wiele tysięcy zgonów tygodniowo. To dwa zupełnie inne światy ! Ministerstwo Cyfryzacji pełni tu rolę jak Ministerstwo Propagandy w III Rzeszy i służy manipulacji narodem by dawać mandat obecnej ekipie do wprowadzania polityki strachu i napędzaniu histerii. To stare metody w nowej formie. Niestety biedny dziennikarzyna nie sprawdził i powiela fałszywe dane jak na pożytecznego idiotę przystało. Takie coś należy zgłaszać na policję lub do prokuratury - to są niebezpieczni ludzie !

x
xyz
4 listopada, 20:51, Seku:

A może by tak zaczęli leczyć inne choroby to i zgonów było by mniej. Teraz nie ma innej choroby jak covid. Nie ma raka, zawałów serca, astmatykow, itd... Ahh szkoda słów.

trochę tak jest. Żeby nie było - nie jestem covid sceptykiem, ale widzę sobie się dzieje - ludzie zwlekają z wizytą u lekarzy, bo albo ciężko się dostać, albo "teleporada", ale też ludzie nie chcą się pchać do przychodni, szpitali. Niektórzy też mogą źle znosić strach przed covid, albo izolacje, niektórzy trzymali jakąś tam formę bo pływali albo jakieś aerobiki dla starszych... no a jak już się siądzie w domu... ludzie powiadają, że w pewnym wieku jak ktoś przestaje być aktywnym to już równia pochyła :/

To będzie zbierać żniwo niestety. No oczywiście na to dochodzą zgony powiązane z covid, ale jeśli już kiedyś opanujemy covida to ten rok (lub więcej) odbijać się będzie czkawką (późno wykryte choroby wszelakie, włącznie z psychicznymi).

R
Red

naszapolska.pl/2020/08/15/w-wyniku-pandemii-liczba-zgonow-w-polsce-nie-wzrosla/

S
Seku

A może by tak zaczęli leczyć inne choroby to i zgonów było by mniej. Teraz nie ma innej choroby jak covid. Nie ma raka, zawałów serca, astmatykow, itd... Ahh szkoda słów.

Wróć na stronazdrowia.pl Strona Zdrowia