W obliczu śmierci czujemy się skrępowani, nie potrafimy o niej rozmawiać. Tym bardziej przeraża nas śmierć samobójcza. W obliczu samobójstwa przyjaciela czy członka rodziny najbliższe osoby, które są w żałobie po tak tragicznej stracie potrzebują wsparcia i rozmowy. Często szukają one odpowiedzi na pytanie dlaczego ich bliski popełnił samobójstwo, a nawet obwiniają się za nie.

Jak rozmawiać i odpowiednio wspierać osobę w żałobie po samobójstwie kogoś bliskiego podpowiada w rozmowie ze Stroną Zdrowia Małgorzata Łuba psycholożka, psychoterapeutka, trenerka i suicydolożka, eekspertka Biura ds. Zapobiegania Zachowaniom Samobójczym IPiN w Warszawie (zapobiegajmysamobojstwom.pl).
Monika Góralska, Strona Zdrowia: Jaki jest najlepszy sposób pomocy osobom, które straciły kogoś bliskiego na skutek samobójstwa?
Małgorzata Łuba, psycholożka, psychoterapeutka, trenerka i suicydolożka: Trudno wskazać na tyle uniwersalne wskazówki, które okażą się dobre dla wszystkich osób, mierzących się z samobójstwem kogoś bliskiego. Zarówno przeżywanie żałoby, jak i wspieranie osoby, która jej doświadcza, przypomina wysokogórską wspinaczkę, gdzie posiadanie towarzysza sprawia, że podróż jest bezpieczniejsza i mniej samotna. A dobry towarzysz w takiej wspólnej podróży oferuje przede wszystkim obecność i uwagę oraz to, co jest w jego możliwościach, np. pomoc w codziennych obowiązkach, niekiedy rozmowę o wydarzeniu i przeżyciach, pomoc w szukaniu wytchnienia od trudnych emocji oraz wsparcie w poszukiwaniu profesjonalnej pomocy i budowaniu sieci wsparcia, bo te często są również potrzebne.
Jak rozmawiać z osobami, które straciły bliskich z powodu samobójstwa? Jak je wspierać, jakich słów używać?
Przede wszystkim warto być gotowym inicjować i podtrzymywać kontakt, ponieważ osoby w żałobie po samobójstwie często izolują się z poczucia winy, wstydu lub obawy przed oceną. Może to zabrzmi jak banał, ale najważniejsze, abyśmy byli gotowi wysłuchać z zainteresowaniem, spokojem, życzliwością i troską. Czasami może pojawić się potrzeba, aby ułatwić naszemu współrozmówcy opowieść, np. zadając proste pytania pogłębiające wiedzę o jego problemach i prosząc o przykłady, w myśl zasady: Pomóż mi zrozumieć, co się dzieje, jak to na ciebie wpływa, czego doświadczasz.
W dobrej rozmowie wspierającej zawsze obecna jest postawa empatii, czyli sposób bycia z drugim człowiekiem, w którym staramy się zrozumieć jego uczucia, perspektywę i potrzeby, a nie tylko same słowa. Oznacza to, że nie oceniamy, nie przerywamy i nie narzucamy własnego punktu widzenia, lecz próbujemy „wejść w buty” rozmówcy. Pomaga w tym uważne słuchanie, akceptacja uczuć, odzwierciedlanie i nazywanie emocji, które ktoś wyraża słowami, gestami, tonem głosu, miną, powstrzymanie się przed oceną i doradzaniem na siłę. Można więc powiedzieć, że empatyczna postawa w rozmowie to bardziej bycie obok i zrozumienie niż szybkie naprawianie sytuacji.
Podczas takiej rozmowy warto również zapytać wprost, jak ktoś radzi sobie z żałobą, co robi, aby było mu, choć odrobinę lżej, zwracając szczególną uwagę na metody autodestrukcyjne, np. izolowanie się, sięganie po środki psychoaktywne, jak alkohol, narkotyki, samouszkodzenia lub nasilone rozmyślanie o śmierci, samobójstwie i metodach jego realizacji. Te pytania nie zwiększają zagrożenia, często przynoszą ulgę. Dają również większą jasność, na ile ktoś w danym momencie może być dla siebie zagrożeniem, na ile może być w nim lub w niej gotowość, aby podjąć działania groźne dla zdrowia lub życia. Bo należy pamiętać, że bliscy ofiar samobójstwa sami mogą być narażeni na zachowania samobójcze.
Czasami może się wydawać, że podczas takiej rozmowy trzeba pocieszyć za wszelką cenę, odwrócić uwagę od przeżywanych trudności, dać gotowe rozwiązanie. Nic bardziej mylnego! Lepiej, jeśli powiemy: Dziękuję, że się tym ze mną podzieliłeś. Dobrze, że mi o tym powiedziałaś. Dzięki temu teraz lepiej wiem, co się z tobą dzieje, co przeżywasz. To często staje się dobrym punktem wyjścia do dalszej rozmowy o poszukiwaniu rozwiązań i możliwości poradzenia sobie z trudnościami. Choć w takiej pojedynczej rozmowie zwykle nie znajdziemy gotowego panaceum, ale wspólnymi siłami możemy ustalić, co może być pierwszym krokiem we właściwą stronę, w kierunku lepszego samopoczucia.
Jak się przygotować do takiej rozmowy czy spotkania? Czego się spodziewać?
Warto zastanowić się nad swoimi doświadczeniami i przekonaniami dotyczącymi żałoby, aby lepiej zrozumieć własne wyobrażenia, ograniczenia i możliwości pomocy. Warto określić, jak realnie możemy pomóc, skupiając się na obszarach swojego wpływu, pamiętając, że nie jesteśmy w stanie zabrać bólu czy cofnąć czasu, ale też, aby wspierać nie musimy być specjalistami. Warto przygotować spis kontaktów do instytucji pomocowych, np. 116123, 80702222, (więcej: https://zwjr.pl/bezplatne-numery-pomocowe).
Warto zaplanować, jak po takiej rozmowie zadbać o własny dobrostan, ponieważ empatia może prowadzić do wypalenia, zmęczenia współczuciem. Przykłady takich prostych aktywności to: rozmowa z kimś ważnym, przytulenie się do bliskiej osoby lub domowego zwierzątka, spacer lub działanie, które będzie wymagać wysiłku fizycznego, długa kąpiel, relaksujący prysznic, czytanie lub oglądanie czegoś, co rozluźni lub poprawi nastrój, modlitwa, medytacja itp.
Co możemy usłyszeć od takiej osoby i jak reagować na jej słowa lub trudne emocje? Jak ją uspokoić czy może otworzyć, gdy nie okazuje emocji?
Od osób w żałobie po samobójstwie możemy usłyszeć wielokrotne opowieści o zdarzeniu, którym może towarzyszyć wyrażanie silnych emocji (smutku, gniewu, strachu, poczucia winy) lub, przeciwnie, „nic nie czucie”. Możemy usłyszeć pytania „dlaczego?” oraz samoobwinianie.
Ale także wypowiedzi świadczące o myślach samobójczych, takie jak: „Jestem tak załamany, że już nic nie ma sensu”, „Nie dam rady tak dłużej”. Jak reagować? Akceptować wszystkie reakcje – milczenie, łzy, złość, zaskakujące wypowiedzi – nie próbując ich wartościować ani na siłę poprawiać nastroju. Normalizować emocje, mówiąc, że to, co czuje nasz rozmówca jest naturalne i ma do tego prawo. Zaproponować krótkie sposoby na uspokojenie, np. zachęcić to wspólnego spokojnego, miarowego oddychania, szklanki wody, krótkiej wspólnej aktywności fizycznej, skoncentrowaniu się na odczuciach zmysłowych (rzeczach, dźwiękach, zapachach wkoło). Być gotowym wspólnie posiedzieć w ciszy.










