Specjaliści krytykują "Szkołę z TVP"
Doktor Uniwersytetu Jagiellońskiego Karol Dudek-Różycki, wystosował do Ministerstwa Edukacji Narodowej oraz do prezesa Telewizji Polskiej list otwarty w imieniu nauczycieli nauk przyrodniczych. Pisze w nim o rażących błędach merytorycznych, przestarzałych wiadomościach, które od lat korygowane są w podręcznikach. Dr Dudek-Różycki zwraca uwagę na nieścisłości jakie pojawiają się w materiałach "Szkoły z TVP", np. złe nazewnictwo pierwiastków, czy tłumaczenie, że higroskopijność to rozpuszczanie się w wodzie, a nie pochłanianie wody z otoczenia. Błędy te są o tyle niebezpieczne, że uczniowie mogą je powielać w czasie egzaminów.
Oglądając tę pierwszą lekcję, mogę z całym przekonaniem stwierdzić, że większym pożytkiem dla ucznia jest jej nie oglądać - puentuje naukowiec.
W gronie sceptyków, którzy również zwracają uwagę na błędy merytoryczne, a także na sposób prowadzenia lekcji, są również między innymi Przemysław Staroń (nauczyciel i wykładowca, uhonorowany tytułem Nauczyciela Roku 2018) oraz Dorota Zawadzka ("Superniania"). Wytykają takie zaniedbania w "Szkole z TVP", jak zaangażowanie osób, które nie są obyte z kamerą, brak energii i ciekawego sposobu wykładania lekcji, ubogie materiały dydaktyczne.
Myślę, że za dwa miliardy złotych przeznaczone na TVP (rocznie) powinna być tam J.K. Rowling czytająca na żywo rękopis pierwszej części „Harry’ego Pottera”. A tak serio: milion by wystarczył na zrobienie tam laboratorium multimedialnego z hologramami przedstawiającymi bryły geometryczne czy dzieła sztuki - stwierdza Staroń.
Nie hejtujmy nauczycieli ze "Szkoły z TVP"
Na nauczycieli występujących w programach spadł hejt. Internauci wytykają nieprzygotowanie, ale również wygląd, sposób wysławiania się, czy zachowanie. Niewielu zdaje sobie sprawę z tego, jak stresująca może być praca z kamerą w studiu, dla osób, które nie mają doświadczenia w tego typu występach. W obronie nauczycieli stanął Instytut Edukacji Pozytywnej.
"Szkoła z TVP": Oświadczenie Telewizji Polskiej
Telewizja Polska, po fali negatywnych komentarzy, zdecydowała się wydać oświadczenie, w którym czytamy, że:
Dyskredytowanie nauczycieli, którzy realizując swoją misję zdecydowali się zaangażować w projekt edukacyjny, którego celem jest zapewnienie ciągłości nauczania świadczy o niedostrzeganiu powagi sytuacji i wyzwań, które stoją przed naszym społeczeństwem w tej trudnej chwili
A także:
Pedagodzy z wieloletnim doświadczeniem, na co dzień uczący nasze dzieci w szkołach publicznych, dziś, kiedy poświęcają się i angażują w przedsięwzięcia służące dobru ogółu, stają się obiektem drwin i ataków.
W oświadczeniu możemy również przeczytać, że media komercyjne, które podczas strajku wspierały nauczycieli, dziś na podstawie jednostkowych pomyłek szydzą z nich.
Źródła: Gazeta.pl, Wirtualne Media, Plejada