Centrum Kontroli i Prewencji Chorób wraz z urzędnikami do spraw zdrowia w Stanach Zjednoczonych zidentyfikowało 68 pacjentów z aż 16 stanów, którzy doznali poważnego uszczerbku na zdrowiu w wyniku używania kropel do oczu i tzw. sztucznych łez. "Sztuczne łzy" to potoczna nazwa na krople nawilżające oczy. U każdej ze zdiagnozowanych osób wykryto rzadki szczep groźnych bakterii - pseudomonas aeruginosa, który nie był wcześniej znany w USA.
W styczniu 2023 roku Centrum Kontroli i Prewencji Chorób wydało ostrzeżenie, aby Amerykanie nie używali kropel marek EnziCare i Delsam Pharma. Miesiąc później firma, która jest właścicielem wspomnianych marek - Global Pharma - dobrowolnie wycofała krople ze sprzedaży.
Krople przyczyniły się do śmierci. Kilka osób straciło gałki oczne
Pacjenci, którzy użyli preparatów, doznali bardzo poważnych komplikacji zdrowotnych. Tydzień temu lekarze byli zmuszeni usunąć jedną z gałek ocznych kobiecie z Florydy. Wszystko przez to, że stosowała wspomniane preparaty. Prawnik kobiety obwinia producentów kropli. Doszło także do jednego zgonu, a aż ośmiu pacjentów całkowicie straciło wzrok. Poza mieszkanką Florydy, gałki oczne trzeba było usunąć także trzem innym osobom.
Według opisów zdarzenia, objawy infekcji po użyciu produktów marek z patogenem obejmują dyskomfort i ból, zaczerwienienie, niewyraźne widzenie i zwiększoną wrażliwość na światło oraz żółte, zielone, wyraźne wydzieliny z oka.
Wycofane krople masowo znikają z półek aptek w USA. Według statystyk, w 2020 roku aż 117 mln Amerykanów używało kropel do oczu i podobnych specyfików.
Źródło: BBC.com
mm