Rząd przywróci handel w niedziele? Takie głosy pojawiły się w środę, a w czwartek... [20.03.2020 r.]

Maciej Badowski
Priorytetem dla osłony polskiego gospodarki stało się przygotowanie i wdrożenie pakietu rozwiązań fiskalnych, które pozwolą firmom utrzymać płynność finansową.
Priorytetem dla osłony polskiego gospodarki stało się przygotowanie i wdrożenie pakietu rozwiązań fiskalnych, które pozwolą firmom utrzymać płynność finansową. fot. Szymon Starnawski/ Polska Press
Rząd wprowadzi czasowe przywrócenie zaopatrzenia sklepów i handlu w niedzielę? Jak podaje portal money.pl, ze źródeł zbliżonych do rządu, decyzja o tymczasowym zawieszeniu zakazu handlu w niedziele nie została podjęta.

Jak informuje Kancelaria Prezesa Rady Ministrów, Rządowy pakiet pomocowy dla firm przewiduje czasowe przywrócenie w niedziele zaopatrzenia sklepów i handlu.

- Umożliwiliśmy towarowanie sklepów w niedziele. Ta zmiana zostanie wpisana do przygotowywanej specustawy- powiedziała podczas konferencji prasowej Jadwiga Emilewicz, minister rozwoju.

Priorytetem dla osłony polskiego gospodarki stało się przygotowanie i wdrożenie pakietu rozwiązań fiskalnych, które pozwolą firmom utrzymać płynność finansową, obniżyć bieżące zobowiązania kosztowe i utrzymać poziomy zatrudnienia.
Z nieoficjalnych informacji wynika jednak, że chodzi wyłącznie o umożliwienie pracy w niedzielę handlowcom, ale nie zawieszenie zakazu sprzedaży. Przynajmniej nie w czasie pandemii. Rządowi zależy bowiem na możliwości dostaw towarów do sklepów, by w niedzielę był czas na uzupełnienie zapasów i odpowiednie zatowarowanie sklepów, a obywatelom ułatwić robienie zakupów, ale nie od razu w niedzielę lecz w poniedziałek.
Zakaz handlu w niedzielę w obecnym kształcie jest równoznaczny z zakazem pracy wszystkich handlowców w niedzielę - za wyjątkiem wyszczególnionych w ustawie przypadków, a więc np. pracowników stacji paliw w zlokalizowanych tam sklepach czy właścicieli i członków ich najbliższej rodziny - w małych czynnych w każdą niedzielę sklepach. Dzięki zawieszeniu części przepisów o zakazie handlu w niedzielę, do pracy w ten dzień tygodnia mogliby przyjść handlowcy odpowiedzialni za odbiór towaru dostarczanego w niedzielę przez transport oraz wykładanie produktów na sklepowych półkach.

Obejrzyj wideo:

Gospodarkę czeka duży problem. „Jak duży on będzie zależy od tego co zrobi rząd. To jest ten moment w którym trzeba pomóc firmom

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 90

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
20 marca, 20:22, Ekspedientka:

Pani ekspedientka jest przeciwna pracy w niedzielę. Sklep są tak długo otwarte i każdy zdąży zrobić zakupy i nie mówcie mi,że niedziela to jedyny dzień, żeby zrobić zakupy. W niedzielę przychodziły całe rodziny i osoby starsze na tzw.spacer, bo to była ich rozrywką!A teraz kiedy jest epidemia nikt nie myśli o ekspedientkach,że się boją, że są narażone i też mają rodziny i muszą przetrwać 8 godzin, nie mają skróconego czasu pracy ani nie pracują zdalnie. Klienci wulgarne się zachowują, nie potrafią się dostosować wytycznych ,które założyło ministerstwo związku z epidemią,wzywają od wariatek,dlaczego one mają tego słuchać! Do marketu przychodzą ludzie starsi,którzy są w grupie ryzyka i to nawet kilka razy dziennie, rodziny małymi dziećmi i to sobie spacerują ,nie słuchają komunikatów,żadne argumenty do nich nie docierają! I zastanówcie się co w mówcie,bo nadejdzie czas, że te ekspedientki w końcu odejdą od kas i nie będzie miał kto pracować i zamkną sklepy,bo nasza psychika też wisi na włosku!!! Więc w tym trudnym czasie to powinniśmy sie wspierać!

21 marca, 7:19, Gość:

Brawo uważam tak samo bo również jestem ekspedientkę za komuny niedzielę były zamknięte i nikt z głodu nie umarł były też kartki na żywność. Teraz spacerem jest pójście do sklepu i nawet koronowirus klientom nie straszny tylko o nas sprzedawców nikt się nie martwi bo jesteśmy sportem z marginesu tak nas oceniają. Powodzenia i siły życzę

Kolejny dzban co mu dobrze za komuny było. Pis nas cofa do komuny a cymbały mu przyklaskują. To o to walczyli opozycjoniści komunistyczni żebyście teraz za 500 swoją wolność sprzedawali? Tfu, wstyd za takich ludzi

O
Olomoto

Macie chamy 500 plus to sie utrzymujcie. Firmy popadają, wszyscy beda leciec na zasiłku. Tylko ciekawe kto na te zasiłki dla motłochu zarobi? powodzenia!

G
Gość
20 marca, 20:22, Ekspedientka:

Pani ekspedientka jest przeciwna pracy w niedzielę. Sklep są tak długo otwarte i każdy zdąży zrobić zakupy i nie mówcie mi,że niedziela to jedyny dzień, żeby zrobić zakupy. W niedzielę przychodziły całe rodziny i osoby starsze na tzw.spacer, bo to była ich rozrywką!A teraz kiedy jest epidemia nikt nie myśli o ekspedientkach,że się boją, że są narażone i też mają rodziny i muszą przetrwać 8 godzin, nie mają skróconego czasu pracy ani nie pracują zdalnie. Klienci wulgarne się zachowują, nie potrafią się dostosować wytycznych ,które założyło ministerstwo związku z epidemią,wzywają od wariatek,dlaczego one mają tego słuchać! Do marketu przychodzą ludzie starsi,którzy są w grupie ryzyka i to nawet kilka razy dziennie, rodziny małymi dziećmi i to sobie spacerują ,nie słuchają komunikatów,żadne argumenty do nich nie docierają! I zastanówcie się co w mówcie,bo nadejdzie czas, że te ekspedientki w końcu odejdą od kas i nie będzie miał kto pracować i zamkną sklepy,bo nasza psychika też wisi na włosku!!! Więc w tym trudnym czasie to powinniśmy sie wspierać!

21 marca, 07:19, Gość:

Brawo uważam tak samo bo również jestem ekspedientkę za komuny niedzielę były zamknięte i nikt z głodu nie umarł były też kartki na żywność. Teraz spacerem jest pójście do sklepu i nawet koronowirus klientom nie straszny tylko o nas sprzedawców nikt się nie martwi bo jesteśmy sportem z marginesu tak nas oceniają. Powodzenia i siły życzę

21 marca, 14:38, Gość:

Trzeba było zrobić studia, zamiast zostać sprzedawcą.

21 marca, 20:03, Gość:

A Ty ośle myślisz,że w sklepach to nie wykształcone barany pracują, mylisz się! Nie masz człowieku pojęcia,więc się nie wypowiadaj,bo obrażasz!

Właśnie tutaj wykazałeś/aś się brakiem wykształcenia.

G
Gość
20 marca, 20:22, Ekspedientka:

Pani ekspedientka jest przeciwna pracy w niedzielę. Sklep są tak długo otwarte i każdy zdąży zrobić zakupy i nie mówcie mi,że niedziela to jedyny dzień, żeby zrobić zakupy. W niedzielę przychodziły całe rodziny i osoby starsze na tzw.spacer, bo to była ich rozrywką!A teraz kiedy jest epidemia nikt nie myśli o ekspedientkach,że się boją, że są narażone i też mają rodziny i muszą przetrwać 8 godzin, nie mają skróconego czasu pracy ani nie pracują zdalnie. Klienci wulgarne się zachowują, nie potrafią się dostosować wytycznych ,które założyło ministerstwo związku z epidemią,wzywają od wariatek,dlaczego one mają tego słuchać! Do marketu przychodzą ludzie starsi,którzy są w grupie ryzyka i to nawet kilka razy dziennie, rodziny małymi dziećmi i to sobie spacerują ,nie słuchają komunikatów,żadne argumenty do nich nie docierają! I zastanówcie się co w mówcie,bo nadejdzie czas, że te ekspedientki w końcu odejdą od kas i nie będzie miał kto pracować i zamkną sklepy,bo nasza psychika też wisi na włosku!!! Więc w tym trudnym czasie to powinniśmy sie wspierać!

21 marca, 07:19, Gość:

Brawo uważam tak samo bo również jestem ekspedientkę za komuny niedzielę były zamknięte i nikt z głodu nie umarł były też kartki na żywność. Teraz spacerem jest pójście do sklepu i nawet koronowirus klientom nie straszny tylko o nas sprzedawców nikt się nie martwi bo jesteśmy sportem z marginesu tak nas oceniają. Powodzenia i siły życzę

21 marca, 14:38, Gość:

Trzeba było zrobić studia, zamiast zostać sprzedawcą.

A Ty ośle myślisz,że w sklepach to nie wykształcone barany pracują, mylisz się! Nie masz człowieku pojęcia,więc się nie wypowiadaj,bo obrażasz!

G
Gość

Po ch...j przywracać zakaz.

G
Gość
20 marca, 20:22, Ekspedientka:

Pani ekspedientka jest przeciwna pracy w niedzielę. Sklep są tak długo otwarte i każdy zdąży zrobić zakupy i nie mówcie mi,że niedziela to jedyny dzień, żeby zrobić zakupy. W niedzielę przychodziły całe rodziny i osoby starsze na tzw.spacer, bo to była ich rozrywką!A teraz kiedy jest epidemia nikt nie myśli o ekspedientkach,że się boją, że są narażone i też mają rodziny i muszą przetrwać 8 godzin, nie mają skróconego czasu pracy ani nie pracują zdalnie. Klienci wulgarne się zachowują, nie potrafią się dostosować wytycznych ,które założyło ministerstwo związku z epidemią,wzywają od wariatek,dlaczego one mają tego słuchać! Do marketu przychodzą ludzie starsi,którzy są w grupie ryzyka i to nawet kilka razy dziennie, rodziny małymi dziećmi i to sobie spacerują ,nie słuchają komunikatów,żadne argumenty do nich nie docierają! I zastanówcie się co w mówcie,bo nadejdzie czas, że te ekspedientki w końcu odejdą od kas i nie będzie miał kto pracować i zamkną sklepy,bo nasza psychika też wisi na włosku!!! Więc w tym trudnym czasie to powinniśmy sie wspierać!

Brawo uważam tak samo bo również jestem ekspedientkę za komuny niedzielę były zamknięte i nikt z głodu nie umarł były też kartki na żywność. Teraz spacerem jest pójście do sklepu i nawet koronowirus klientom nie straszny tylko o nas sprzedawców nikt się nie martwi bo jesteśmy sportem z marginesu tak nas oceniają. Powodzenia i siły życzę

G
Gość

W końcu poszli po rozum do głowy bo zaraz gospodarka się sypnie i nie będzie kasy na rozdawnictwo a Solidarność przecież kasy nie da bo trzeba dbać o swój interes i trzepać kasę a robole niech na nich pracują. Obłuda solidarnościowa walczą o robotnika. Wierzcie im naiwni

E
Ekspedientka

Pani ekspedientka jest przeciwna pracy w niedzielę. Sklep są tak długo otwarte i każdy zdąży zrobić zakupy i nie mówcie mi,że niedziela to jedyny dzień, żeby zrobić zakupy. W niedzielę przychodziły całe rodziny i osoby starsze na tzw.spacer, bo to była ich rozrywką!A teraz kiedy jest epidemia nikt nie myśli o ekspedientkach,że się boją, że są narażone i też mają rodziny i muszą przetrwać 8 godzin, nie mają skróconego czasu pracy ani nie pracują zdalnie. Klienci wulgarne się zachowują, nie potrafią się dostosować wytycznych ,które założyło ministerstwo związku z epidemią,wzywają od wariatek,dlaczego one mają tego słuchać! Do marketu przychodzą ludzie starsi,którzy są w grupie ryzyka i to nawet kilka razy dziennie, rodziny małymi dziećmi i to sobie spacerują ,nie słuchają komunikatów,żadne argumenty do nich nie docierają! I zastanówcie się co w mówcie,bo nadejdzie czas, że te ekspedientki w końcu odejdą od kas i nie będzie miał kto pracować i zamkną sklepy,bo nasza psychika też wisi na włosku!!! Więc w tym trudnym czasie to powinniśmy sie wspierać!

I
Igor
20 marca, 10:54, PiS PO jedno zło:

komunistyczny-antypolski zakaz handlu nigdy nie powinien być wprowadzony!

20 marca, 16:48, Gość:

Ty [wulgaryzm] sam pracuj w handlu

Zawsze można zmienić pracę i iśc pracować do szpitala kiedy pracuje się w świątek,piątek i niedzielę mądralo

m
marian

juz i do bud krzyzowych chodzic ciemnota nie bedzie taam zostana nieliczni oszolomieni,, wirus pokazal deskowego stworce ,, ale biegunek chyba,,,

G
Gość
20 marca, 10:54, PiS PO jedno zło:

komunistyczny-antypolski zakaz handlu nigdy nie powinien być wprowadzony!

Ty [wulgaryzm] sam pracuj w handlu

G
GUCIO

Zajechać ludzi pracujących w handlu wszyscy siedzą w domach a oni niech tyraja nawet w niedzielę . Mam propozycję niech ministrowie posłowie i senatorowie usiada w niedziele na kasach w marketach.

P
PiS PO jedno zło

komunistyczny-antypolski zakaz handlu nigdy nie powinien być wprowadzony!

G
Gość

Ludzie nie mają pracy, przedsiębiorcy nie mają na opłaty, 500 zlikwidować i pomóc przedsiębiorcy przetrwać.

G
Gość
19 marca, 20:51, Gość:

Każdy dodatkowy dzień otwarcia sklepów spowoduje że będą mniejsze kolejki i mniej ludzi w tym samym momencie w sklepie. I nie trzeba być geniuszem żeby to wiedzieć. Pomoże to też wielu prywatnym małym firmom przetrwać te ciężkie czasy. Ale obecny rząd bardziej przejmuje się zacofanymi biskupami niż zwykłymi ludźmi.

Nie trzeba być geniuszem by wiedzieć że sklepy które są obecnie otwarte nie mają klientów. Otwarcie w niedzielę może spowodować większą ilość osób odwiedzających, może nie z powodu zakupów lecz z braku zajęcia.Do kościoła nie bo kwarantanna,ale do sklepu jaknajbardziej .Moim zdaniem i myślę że bardzo wiele osób tak mysli,aby nie otwierać.

Wróć na stronazdrowia.pl Strona Zdrowia