Roman Giertych ma plan dla opozycji na wybory prezydenckie. Zakłada on współpracę trojga kandydatów opozycji z największymi notowaniami

Wojciech Rogacin
Marek Szawdyn / Polska Press
Roman Giertych przedstawił plan dla opozycji na zaplanowane na 10 maja wybory prezydenckie. Zakłada on utrudnianie przez opozycję przyjęcia zmiany kodeksu wyborczego, a także współpracę kandydatów i ich apel do wyborców o wzięcie udziału w głosowaniu korespondencyjnym, o ile technicznie będzie ono możliwe.

Swój plan mecenas Roman Giertych opublikował na własnym profilu na Facebooku.

Zwracam się do opozycji o przyjęcie jasnego dla wszystkich wyborców sposobu działania w najbliższych tygodniach. Plan ten składa się z kilku punktów

- pisze Roman Giertych.

Wśród sześciu punktów planu jest założenie, że opozycja powinna zaapelować do swoich wyborców, by jednak wzięli udział w wyborach korespondencyjnych, o ile będzie to możliwe technicznie do przeprowadzenia. Apeluje również, by przedstawiciele opozycji, ubrani w skafandry, marski, rękawiczki wzięli udział w liczeniu głosów w gminnych komisjach wyborczych.

A przede wszystkim plan Giertycha zakłada współpracę kandydatów opozycji - najpierw w utrudnieniu PiS-owi zmiany prawa wyborczego, a potem - w ewentualnej drugiej turze - poparcie solidarne tego kandydata opozycji, który przejdzie do drugiej tury.

Oto szczegóły planu:

  • 1) Zero rozmów z PiS na temat zmiany Konstytucji.
  • 2) Maksymalne utrudnienie przyjęcia przez parlament zmiany do Kodeksu Wyborczego, w tym próby rozmów z Jarosławem Gowinem w tej sprawie.
  • 3) W przypadku przyjęcia jednak trybu korespondencyjnego głosowania porozumienie pomiędzy trzema kandydatami opozycji, którzy uzyskują najlepsze wyniki sondażowe (Kidawa-Błońska, Kosiniak-Kamysz i Hołownia), że którykolwiek z nich wejdzie do drugiej tury zostanie poparty przez dwóch pozostałych oraz wspólny apel do wyborców, aby wzięli udział w głosowaniu korespondencyjnym, o ile technicznie będzie to możliwe.
  • 4) Wspólne obsadzenie gminnych komisji wyborczych swoimi przedstawicielami oraz wyposażenie ich w środki ochrony osobistej przy liczeniu głosów: maski, skafandry, rękawiczki.
  • 5) W przypadku ogłoszenia zwycięstwa Andrzeja Dudy wspólne zaskarżenie wyników do SN.
  • 6) W przypadku wygrania wyborów przez któregoś z kandydatów opozycji wspólne uznanie tych wyników za wiążące.

Roman Giertych wyjaśnia, że plan zakłada, że "PiS wbrew przepisom Konstytucji będzie dążyć do przeprowadzenia wyborów prezydenckich i nie ogłosi stanu klęski żywiołowej. Plan zakłada też, że technicznie zostanie wykonane dostarczenie obywatelom kart do głosowania i możliwość bezpiecznego wrzucenia głosu do urny. Jeżeli rząd sobie z tym nie poradzi (co jest bardzo prawdopodobne), to wybory się nie odbędą."

- Wydaje mi się, że porozumienie kandydatów opozycji może dodać do różnych ryzyk dla PiS z realizacji wyborów korespondencyjnych dodatkowe ryzyko - przegrania wyborów. I dlatego może się z nich wycofają

- pisze Giertych.

Jego plan już krytykują politycy rządzącego obozu.

Roman Giertych stworzył "Plan dla opozycji". Najlepsze są dwa ostatnie punkty - drwi na Twitterze Radosław Fogiel, poseł PiS z radomskiego.

Giertych jednak w swoim wpisie wyjaśnia, że jego zdaniem to chybiony zarzut. - Dlaczego nie ma sprzeczności pomiędzy pkt. 5 i 6? Dlatego, że to PiS w tych wyborach oszukuje i tylko PiS. Każdy inny kandydat opozycji, który wygrałby w takich oszukiwanych przez PiS wyborach tym bardziej wygrałby w normalnych. Nie ma więc powodu, aby jego zwycięstwo unieważniać - pisze mecenas.

Plan jest prosty i wymaga tylko minimum porozumienia pomiędzy trzema głównymi kandydatami opozycji. Apeluję do pani Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, do Władysława Kosiniak-Kamysza i do Szymona Hołowni o rozpoczęcie rozmów w tej sprawie

- dodaje Giertych.

Plan Giertycha również ma krytyków po stronie opozycji, którzy wskazują, że nie powinno się namawiać do uczestnictwa w wyborach, które mogą stanowić zagrożenie dla zdrowia i życia.

Giertych odpowiedział na Twitterze, że gotowość do udziału w wyborach może zniechęcić Jarosława Kaczyńskiego do przeprowadzenia ich w maju, jeśli zorientuje się, że Andrzej Duda mógłby wybory przegrać.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Najważniejsze wiadomości z kraju i ze świata

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 9

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
18 kwietnia, 13:30, pytom:

Ciekawe kto temu przygłupowi płaci i ile żeby tak się skundlić

Komuniści ustami Urbana też zadawali takie pytania .

G
Gość
18 kwietnia, 14:02, Gość:

Co za dno ! Jak nisko można upaść panie Giertych?!!!

No , popatrz , a jeszcze niedawno był na wyżynach polityki pisowców.

Może jednak Pan Giertych pozostał na wyżynach polityki , a pis upada na dno ?

G
Gość
18 kwietnia, 13:30, pytom:

Ciekawe kto temu przygłupowi płaci i ile żeby tak się skundlić

Tobie tylko kasa w głowie i suki. Świat składa się także z przyjemniejszych rzeczy niż pislam.

G
Gość
18 kwietnia, 15:29, grzeg:

Kategorycznie sprzeciwiam się zaśmiecaniu tej strony wypocinami tego żałosnego, sfanatyzowanego osobnika.

Odbieram "panu" prawo głosu !!!!

Hippis Tomaszewski

G
Gość

Rozwiązania proste są zawsze skuteczne. Popieram .

[wulgaryzm] pis.

g
grzeg

Kategorycznie sprzeciwiam się zaśmiecaniu tej strony wypocinami tego żałosnego, sfanatyzowanego osobnika.

G
Gość

Co za dno ! Jak nisko można upaść panie Giertych?!!!

p
pytom

Ciekawe kto temu przygłupowi płaci i ile żeby tak się skundlić

W
Wyborca

Giertych ma rację. Ot, czasy. I pomyśleć, że facet był kiedyś obiektem kpin. Okazało się, że jest po prostu porządnym człowiekiem z głową na karku.

Wróć na stronazdrowia.pl Strona Zdrowia