Zmodyfikowanie kalendarza meczów, aby umożliwić dokończenie sezonu - taki jest główny cel zaplanowanego na wtorek spotkania przedstawicieli UEFA ze wszystkimi krajowymi związkami piłkarskimi i stowarzyszeniem lig europejskich. Światowe media (i nie tylko one) są niemal pewne, że przełożone zostanie Euro 2020 - najbardziej prawdopodobnym terminem jest czerwiec przyszłego roku, choć mówi się także o przesunięciu turnieju tylko o kilka miesięcy, na późną jesień.
- Moim zdaniem nierealne jest rozegranie Euro w pierwotnym terminie. Z wielu powodów. Po pierwsze dlatego, że same federacje państw gospodarzy nie są w stanie się do niego w tej sytuacji przygotować. Ponadto wielu zawodników, weźmy choćby naszą reprezentację, nie mogłoby brać udziału w przygotowaniach do turnieju - mówił ostatnio na naszych łamach były selekcjoner reprezentacji Polski Jerzy Engel.
"The Guardian" jest jednak zdania, że w tym roku możemy w ogóle nie zobaczyć żadnych meczów reprezentacji. Rozważane jest nie tylko przeniesienie Euro, ale także odwołanie najbliższej edycji Ligi Narodów i wszystkich meczów towarzyskich. Zwolnione w ten sposób terminy miałyby umożliwić nadrobienie zaległości, w przerwanych z powodu epidemii koronawirusa rozgrywkach klubowych.
Czy miniturnieje w Stambule i Gdańsku wyłonią zwycięzców Ligi Mistrzów i Ligi Europy?