Spis treści
- Serial ze szpitalem w tle. Jak to się mogło udać?
- Seriale z lekarzami i pielęgniarkami bawiąc, uczą nas empatii i dbania o swoje zdrowie
- Lekarze na ekranie budzą nasz podziw i szacunek
- Ludzkie dramaty, intrygi, romanse i słabości pięknych ludzi, którzy ratują życie
- „Proszę Państwa, Wysokie Sądzie, to jest profesor Rafał Wilczur”. Fenomen „Znachora”
Zobacz: medycy na ekranie
Serial ze szpitalem w tle. Jak to się mogło udać?
Szpital to miejsce, które raczej nie kojarzy nam się z rozrywką. Odwiedzamy je wtedy, kiedy musimy i niekoniecznie mamy dobre wspomnienia z nim związane. Szpital to co prawda miejsce, gdzie jesteśmy leczeni czy rodzą się dzieci, ale często wiążą się z nim też choroby, cierpienie i śmierć. Jak tak – wydawać by się mogło – nieatrakcyjna przestrzeń może być tak pociągająca dla widzów? Odpowiedzią są akcja, historie ludzi i nierzadko atrakcyjny personel medyczny, pomiędzy którym wybuchają namiętność lub niechęć.
„Ostry dyżur”, „Na dobre i na złe”, „Chirurdzy”, „Przystanek Alaska”, „Dr House” czy kostiumowa „Doktor Quinn” to tylko kilka z tytułów, które na trwałe zapisały się w świadomości widzów i do dziś są przez nich chętnie oglądane. Ich bohaterowie są charakterystyczni, świetnie wykształceni i... nie zawsze wzbudzają naszą sympatię. Mimo to chętnie oglądamy ich perypetie i z niecierpliwością czekamy na kolejne odcinki (o ile nie oglądamy jednego za drugim).
O ulubionych lekarzy z filmów i seriali zapytaliśmy też naszych czytelników. Największym powodzeniem cieszył się profesor Wilczur, ale pojawili się też Gregory House, Michaela Quinn i mniej oczywiści lekarze.
Zobacz, jakie seriale medyczne polecają nasi czytelnicy:
Seriale z lekarzami i pielęgniarkami bawiąc, uczą nas empatii i dbania o swoje zdrowie
Lekcje biologii albo się lubi, albo nie. Bez względu na to, z której grupy jesteśmy, to seriale i filmy z motywem medycznym wciągają wszystkich. Perypetie medyków i ich pacjentów zwracają naszą uwagę na dobrostan. Przez historie, które oglądamy na ekranach swoich telewizorów czy laptopów, stajemy się bardziej zainteresowani ciałem i jego funkcjami, wzrasta nasza świadomość. Mieszanka medycznych terminów i prostego języka, którym serialowi i filmowi lekarze tłumaczą skomplikowane kwestie swoim pacjentom, sprawiają, że w pewnym sensie stają się bardziej zrozumiałe i dla nas, widzów (choć jeszcze nie potwierdziły to żadne badania).
– Integralność naszego ciała jest niezwykle ważna. Powinniśmy troszczyć się o własne ciało i to leży u jego podstaw – mówił o ludzkiej fascynacji tym, co dzieje się w szpitalach profesor George Ikkos, specjalizujący się w psychiatrii.
Przez seriale medycznie nie tylko zaznajamiamy się z terminami medycznymi czy różnymi chorobami, ale też poznajemy siebie przez doświadczenia innych ludzi. Przeżycia bohaterów często mogą być tymi, które dotyczyły nas lub naszych bliskich. Są przy tym dramatyczne i ekscytujące.
Dr Marian Rissenberg twierdzi, że oglądanie filmów i seriali medycznych aktywuje nasz współczulny układ nerwowy.
– Uruchamia się reakcja walki lub ucieczki, która zwiększa tętno i ciśnienie krwi oraz przekierowuje krew z naszych głównych narządów do kończyn, dzięki czemu możemy walczyć lub biegać i tak dalej – wyjaśnia.
Walka lub ucieczka są związane z poczuciem strachu. Kiedy mamy pewność, że nic nam nie grozi – a tak się dzieje, kiedy oglądamy serial na wygodnej kanapie – jesteśmy podekscytowani akcją.
Lekarze na ekranie budzą nasz podziw i szacunek
Pokazane w serialu relacje lekarz-pacjent pokazują nam też, jak mogą wyglądać prawidłowe kontakty z personelem medycznym, wzmacniać zasady etyki medycznej, a także sprzyjać większemu zaangażowaniu emocjonalnemu. Bo czy ktoś z nas nie chciałby być leczony przez doktora Burskiego w szpitalu w Leśnej Górze czy trafić na ostry dyżur do doktora Douga Rossa, granego przez Goeorge’a Clooney’a?
Operacja w windzie, jaką przeprowadza stażysta w „Chirurgach”, trudne decyzje, które muszą podejmować lekarze podczas wielogodzinnych dyżurów i gracja, z jaką posługują się narzędziami chirurgicznymi, mogą dać nam wyobrażenie tego, czego nie widzimy na co dzień (o ile w ogóle możemy tego doświadczyć w swoim życiu) i spojrzeć na naszych lekarzy z szacunkiem. Oni robią to naprawdę, nie grając wyuczonych ról, za które aktorzy są uwielbiani i obsypywani nagrodami.
Ludzkie dramaty, intrygi, romanse i słabości pięknych ludzi, którzy ratują życie
W serialach i filmach medycznych możemy zobaczyć nie tylko siebie czy historie ludzi ze swojego otoczenia. Szpitale w scenariuszach często są miejscem nie tylko chorób, operacji, leczenia czy wypadków, ale też – albo przede wszystkim – siatką skomplikowanych relacji międzyludzkich.
Historie bohaterów to trudne stosunki z rodzicami, traumatyczne przeżycia, walka o siebie, zakazana miłość czy zmaganie się z nałogiem. Wszystko to jest podane w sterylnych, ale wcale nie nudnych warunkach. Stołówka staje się miejscem rozmów, które nie wszyscy powinni usłyszeć, bufetowa jest powierniczką pracowników szpitala, a przy stole operacyjnym wybuchają namiętne romanse (jak np. między bohaterami „Chirurgów”). Ponownie – z wieloma sytuacjami możemy się utożsamić, a dodatkowo w role wcielają się atrakcyjni aktorzy i aktorki. Przyjemność z oglądania rośnie.
Zobacz fragment serialu „Chirurdzy”:
Procedury medyczne komplikują podejmowanie decyzji, pojawiają się konflikty natury etycznej, kiedy do szpitala trafia ofiara i agresor. W serialach medycznych podejmowane są też różne kwestie społeczne, które dotyczą tematów tabu – chorób psychicznych, przemocy w rodzinie, gwałtów, problemów finansowych czy religii i jej podejścia do niektórych zabiegów.
„Proszę Państwa, Wysokie Sądzie, to jest profesor Rafał Wilczur”. Fenomen „Znachora”
Pisząc o serialach i filmach z motywem medycznym w Polsce, nie sposób nie wspomnieć o „Znachorze” – filmie, który jest emitowany wiele razy w roku przy okazji większości świąt, o czym powstają memy, a ludzie w mediach społecznościowych powiadamiają się wzajemnie, gdzie można obejrzeć film o profesorze Wilczurze w reżyserii Jerzego Hoffmana.
Wiele osób chce zobaczyć całego „Znachora” choćby dla najsłynniejszej sceny z tego filmu.
Zobacz fragment filmu „Znachor”:
Wzruszająca historia chirurga, który po odejściu żony z ukochaną córką szuka pocieszenia w alkoholu i w dramatycznych okolicznościach traci pamięć, a później leczy jako znachor, wyciska łzy za każdym razem z nawet najbardziej odpornych na rozrzewnienie oczu. Właśnie takie są medyczne filmy i seriale.
Źródła: