Szkoły zamknięte z powodu koronawirusa. Co z maturą?
Decyzja o zamknięciu szkół została podjęta w marcu i początkowo zamknięcie placówek oświatowych miało trwać dwa tygodnie. W miarę rozwoju epidemii koronawirusa w Polsce, rząd zdecydował na przedłużenie terminu do świąt. Najnowsza decyzja władz przewiduje, że uczniowie wrócą do placówek oświatowych po 26 kwietnia, ale podobnie jak wcześniejsze, również ta data nie jest pewna.
Sytuację z niepokojem obserwują m.in. maturzyści, którzy przez długi czas nie mieli informacji, kiedy, na jakich zasadach i czy w ogóle odbędzie się ich egzamin dojrzałości. Ministerstwo Edukacji Narodowej rozważało różne scenariusze, takie jak matura przez internet. CKE przeprowadziło nawet próbę takiego rozwiązania.
Z powodu koronawirusa nie będzie matur ustnych?
W wywiadzie dla TVP Info, minister Dariusz Piontkowski wypowiedział się o kolejnej zmianie, jaka może czekać maturzystów.
Nie jest wykluczone, że matury zostaną przeprowadzone bez części ustnej - powiedział minister.
Oznacza to, że tegoroczne matury z języków miałyby się odbyć tylko w formie pisemnej. Piontkowski podkreślił w swojej wypowiedzi, że wszystko zależy od tego, jak będzie rozwijać się epidemia i jakie zalecenia wyda Główny Inspektorat Sanitarny i Ministerstwo Zdrowia.
Przypominam, że ustna część egzaminu maturalnego nie ma wpływu na rekrutację na uczelnie i być może będzie warto z tej części zrezygnować. Ale na pewno wcześniej poinformujemy o tym uczniów - dodał minister.
Na razie szkoły zamknięte są do 26 kwietnia, a egzaminy zostały przesunięte na bliżej nieokreślony termin w czerwcu. W zależności od tego, czy będzie wzrastać liczba zakażeń koronawirusem, będą ustalane terminy matur i egzaminów ósmoklasisty.
Źródła: wp.pl, se.pl
- Podróżuj bez wychodzenia z domu: zobacz cuda tego świata
- Zobacz nowe pomysły dla domowych artystów i majsterkowiczów
- Tak przyroda wraca do życia, gdy ludzie są w izolacji
- To musisz wiedzieć o dodatkowym zasiłku opiekuńczym
- Wiosna na Netflixie: co obejrzeć oprócz Króla Tygrysów?
- Te zawody wykonują roboty. Maszyny odbiorą nam pracę?