Kto nie musi nosić rękawiczek jednorazowych podczas zakupów? W życie weszły ważne zmiany

SR
Kto nie musi zakładać rękawiczek jednorazowych podczas robienia zakupów?
Kto nie musi zakładać rękawiczek jednorazowych podczas robienia zakupów? Andrzej Banas / Polska Press
Rękawiczki jednorazowe w sklepie. Kto nie musi ich zakładać podczas robienia zakupów? W niedzielę, 26 kwietnia w życie weszły zmiany, które zwalniają część osób z konieczności stosowania tego środka ochrony podczas wizyty w sklepie czy na targowisku. Co ważne, nie trzeba okazywać w tym celu żadnego orzeczenia czy zaświadczenia.

Rękawiczki jednorazowe w sklepie. Kto nie musi ich zakładać? Są zmiany

Przypomnijmy, dotychczas noszenie rękawiczek jednorazowych było obowiązkowe dla wszystkich. Rękawiczki, według obowiązujących nakazów, były nieodłącznym elementem podczas robienia zakupów w placówkach handlowych czy na targowiskach. Sytuacja uległa jednak zmianie i część osób jest zwolniona z tego nakazu.

W niedzielę, 26 kwietnia w Dzienniku Ustaw pojawiła się nowelizacja rozporządzenia w sprawie ograniczeń, nakazów i zakazów, które obowiązują w Polsce w związku z epidemią koronawirusa.

Rękawiczki jednorazowe podczas robienia zakupów. Kto nie musi od teraz używać ich w sklepie i na targu?

W rozporządzeniu Rady Ministrów z 26 kwietnia czytamy:

Obowiązek, o którym mowa w ust.8, nie dotyczy osób, które nie mogą zakładać lub zdejmować rękawiczek z powodu stanu zdrowia, całościowych zaburzeń rozwoju, zaburzeń psychicznych, niepełnosprawności intelektualnej w stopniu umiarkowanym, znacznym albo głębokim, lub osoby mające trudności z samodzielnym założeniem lub zdjęciem rękawiczek.

Co ważne, zgodnie z rozporządzeniem, osoby zwolnione z nakazu używania rękawiczek jednorazowych nie muszą okazać żadnego orzeczenia czy zaświadczenia, które np. określa stan ich zdrowia.

Obowiązek używania rękawiczek podczas robienia zakupów wszedł w życie na początku kwietnia.

Zapis ten wywołał spore zamieszanie. Wszystko za sprawą tego, że nowe zasady nakładały na sklepy obowiązek zapewnienia klientom wspomnianych środków ochrony. Pracownicy sklepów zwracali uwagę na to, że to towar deficytowy.

Polska Izba Handlu i Dystrybucji wydała nawet oświadczenie, w tej sprawie, w którym podkreśliła, że rękawiczki jednorazowe dla klientów powinny być wprowadzone jako alternatywa dla żeli antybakteryjnych, nie zaś jako wymóg. W przypadku niedoborów jednorazowych rękawiczek zaś - możliwość zamiennego stosowania małych, plastikowych torebek.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Najważniejsze wiadomości z kraju i ze świata

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 10

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
29 kwietnia, 2:06, Stop korono-panice:

Ja tam mam rękawiczki wielorazowego użytku dla świętego spokoju. Szanuję planetę Ziemię i nie chcę jej jeszcze bardziej zaśmiecać. Tak samo jest z maseczką. Nie noszę tylko mam szalik, który zakładam dla świętego spokoju na usta i noc gdy widzę policję.

5 maja, 18:22, Gość:

Takie jest główne zadanie osłony twarzy (maseczki, chusty czy tam czegokolwiek), na pewno nie chroni ona przed wirusem ale na pewno chroni przed mandatem...

Jesteś zdrowy i nosisz maseczkę? Wirusolog tłumaczy, na co się narażasz

"– Tylko chorzy powinni nosić maseczki na twarz, by chronić środowisko przez zarażeniem, a także jako informację, że są chorzy. Cała reszta, pomijając osoby, które stosują je rutynowo i wiedzą, jak i po co, naraża siebie i innych – wyjaśnił w rozmowie z portalem tvp.info prof. Włodzimierz Gut, wirusolog.

– Noszący maski bez potrzeby narażają się na gorsze rzeczy niż koronawirus. Maseczka ma większą powierzchnię niż nasze usta i zbiera na swojej powierzchni wszystko, z czym się zetkniemy. Chodzi nie tylko o koronawirusa. W powietrzu są również bakterie, które żyją znacznie dłużej, choćby gronkowce – wyjaśnił naukowiec z Państwowego Zakładu Higieny..."

https://www.tvp.info/47042902/jestes-zdrowy-i-nosisz-maseczke-wirusolog-tlumaczy-na-co-sie-narazasz?fbclid=IwAR3GnlyXgGkISqvAeJv_HPHePM-f4xB6RbBfs-zCSax7kh6VKSP_0Uby8Hs

G
Gość
29 kwietnia, 2:06, Stop korono-panice:

Ja tam mam rękawiczki wielorazowego użytku dla świętego spokoju. Szanuję planetę Ziemię i nie chcę jej jeszcze bardziej zaśmiecać. Tak samo jest z maseczką. Nie noszę tylko mam szalik, który zakładam dla świętego spokoju na usta i noc gdy widzę policję.

Takie jest główne zadanie osłony twarzy (maseczki, chusty czy tam czegokolwiek), na pewno nie chroni ona przed wirusem ale na pewno chroni przed mandatem...

G
Gość

"WHO stawia Szwecję, która nie zamknęła kraju, za wzór dla świata w radzeniu sobie z koronawirusem

Zdaniem jednego z prominentnych urzędników Światowej Organizacji Zdrowia, dr Mike'a Ryana, dyrektora WHO do spraw zagrożeń (Emergencies Program), uznał, że szwedzki model radzenia sobie z epidemią koronawirusa SARS-CoV-2 jest najlepszy i powinien być powielany przez inne kraje.

„Myślę, że jeśli mamy osiągnąć nową normę, pod wieloma względami Szwecja reprezentuje przyszły model - jeśli chcemy wrócić do społeczeństwa, w którym nie mamy blokad” - powiedział dr Mike Ryan

Ryan, który pełni funkcję dyrektora wykonawczego WHO, chwalił szwedzki system opieki zdrowotnej i stwierdził, że dokonał właściwych kroków od początku epidemii.

Szwecja nie wprowadziła restrykcji w postaci zamknięcia granic i nie uwięziła obywateli w areszcie domowym. Nadak działają tam restauracje i nie są również wymagane maseczki. Jednak przestrzega się zasad dystansu społecznego i izoluje się chorych.

„Szwecja wprowadziła bardzo silną politykę publiczną dotyczącą dystansu społecznego, opieki i ochrony osób przebywających w ośrodkach opieki długoterminowej oraz wielu innych rzeczy” - powiedział dr Mike Ryan - „To, co zrobili inaczej, polegało na tym, że bardziej polegali na zaufaniu do obywatelami oraz na ich zdolności i gotowości do wprowadzenia dystansu fizycznego i samoregulacji”

Rzeczywiście, Szwecja mimo, że poszła inną drogą niż tzw. lockout, ma obecnie oficjalnie około 21,5 tysięcy chorych i 2653 ofiary śmiertelne. O ile oczywiście można wierzyć zawodnym testom PCR oraz zdolności szwedzkich lekarzy do właściwego klasyfikowania przyczyn zgonu. Bez względu jednak na to jak bardzo można wierzyć Covidowym statystykom, jasne jest, że WHO wcale nie nakazywało zatrzymania i zamknięcia wszystkich krajów świata.Organizacja ta była mocno krytykowana za panikarstwo podczas poprzedniej pandemii grypy AH1N1. Wśród krytykujących była właśnie Szwecja, która za duże pieniądze kupiła trefne szczepionki, które zaaplikowano całej populacji. Do dzisiaj szwedzkie władze płacą odszkodowania za powikłania poszczepienne po tej akcji wakcynacyjnej. Prawdopodobnie dlatego tamtejsze władze tym razem nie zareagowały tak jak poprzednio, wykazując wysoki sceptycyzm wobec gwałtownych kroków i stawiając na wytworzenie odporności stadnej. Dzięki temu Szwedzi mają szansę bardzo szybko uporać się z koronawirusem."

https://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/who-stawia-szwecje-ktora-nie-zamknela-kraju-za-wzor-dla-swiata-w-radzeniu-sobie-z?fbclid=IwAR0zp4T2dU-uvpkSkW3EM9RA3LXTokyxlWeCMuArCsgMf_Qa1bBFoprjNcE

G
Gość

Orwell 2020...

Gadowski u Roli o śmierci E. Żarskiej, Gatesie, przymusie szczepień, WHO, 447 i fejkach ws. COVID-19

https://www.youtube.com/watch?v=VY7qhkpizIc

G
Gość
28 kwietnia, 20:30, Gość:

"...Na bibliotecznej półce znalazłem zakurzoną, wydaną w1980 roku, książkę: „Wirusologia lekarska – podręcznik dla studentów medycyny” pod red. Leona Jabłońskiego. Profesor Jabłoński był jednym z najwybitniejszych epidemiologów i wirusologów. Działał w czasach, kiedy medycyna w naszym kraju nie uległa jeszcze komercjalizacji. Otwieram książkę na stronie 170 i czytam „Coronavirus”. „Wyodrębniono u chorych na małe schorzenia układu oddechowego – nieżyty górnych dróg oddechowych i zapalenia oskrzeli”. A na stronie 172: „Wirusy występują u dorosłych, od dzieci nie wyosabnia się ich … Prawdopodobnie przenoszą się drogą kropelkowo-powietrzną… Profilaktyka… Obowiązują zasady takie jak przy innych wirusowych chorobach dróg oddechowych.

Mówi się o koronawirusie (SARS-CoV-2, powodującym chorobę COVID-19), że to nowy wirus. Tymczasem grupa Coronavirus była odkryta ponad pięćdziesiąt lat temu, a dokładnie w 1965 roku. Więcej, już prof. Leon Jabłoński wiedział, że w porównaniu z innymi wirusami, koronawirus jest dosyć łagodny. Faktycznie nie zagraża dzieciom i młodzieży. Występuje „u dorosłych, a u dzieci nie wyosabnia się ich”. Ofiarami śmiertelnymi są głownie osoby słabe i starsze, i to najczęściej po siedemdziesiątce, po przebytych chorobach lub z innymi komplikacjami zdrowotnymi. Dlaczego więc w mediach nie ma na ten temat rzetelnych informacji? Dlaczego na ogół podawane są jedynie liczby zachorowań i liczby ofiar, a nie podaje się w jakim były wieku i czy cierpiały na inne choroby? A ponadto, w jaki sposób je leczono?

Według danych opublikowanych dn. 19 kwietnia br. w The San Diego Union Tribune, ponad 30% osób, które zmarły w Los Angeles na COVID-19, było pensjonariuszami domów seniora, a w Long Beach seniorzy z domów opieki stanowili 70%. Większość ofiar śmiertelnych w USA to osoby starsze ze wcześniejszymi dolegliwościami zdrowotnymi. To jest grupa zagrożona. Z kolei, według najnowszych danych z Hiszpanii, średni wiek osób zmarłych w to 82 lata i aż 95% z nich cierpiało jednocześnie na inne schorzenia. Dlaczego zatem szerzy się psychozę strachu z powodu koronawirusa u wszystkich, dzięki czemu wiele osób, nawet młodych, wierzy, że koronawirus jest dla nich bardzo groźny i zagraża wręcz istnieniu ludzkiemu na Ziemi? Dlaczego zaleca się nam zostawanie w mieszkaniach i uciążliwe noszenie masek, zamyka się szkoły i inne instytucje, blokuje się granice, doprowadza się do paraliżu całe życie społeczne i gospodarcze, podczas gdy w podręczniku Jabłońskiego czytamy: „Obowiązują zasady takie jak przy innych wirusowych chorobach dróg oddechowych”. A więc koronawirus, choć bardziej zaraźliwy i powodujący większą śmiertelność wśród osób starszych, nie jest znacznie groźniejszy niż zwykła grypa i jest mniej groźny od wielu innych chorób i zjawisk społecznych. W takim przypadku izolować należy jedynie osoby chore i nie ma potrzeby stosowania radykalnych środków nadzwyczajnych, obejmujących całe społeczeństwo..."

Autor jest filozofem i myślicielem politycznym, doktorem Uniwersytetu Oksfordzkiego, profesorem w Instytucie Politologii Uniwersytetu Opolskiego, autorem „Harmonii społecznej” i innych książek przetłumaczonych na kilka języków."

https://www.dorzeczy.pl/kraj/137860/uczona-niewiedza-koronawirusa-wielka-pandemia-czy-najwieksza-pomylka.html?fbclid=IwAR2DThl9fWf5YnGY-pY-tfhZc_5aceFd6XzVOCmX7Dqvp_UOex5PzSKXoiE

prof. zw. dr n. med. Leon Jabłoński - polski lekarz.

Absolwent Akademii Medycznej im. prof. Feliksa Skubiszewskiego w Lublinie.

Specjalista z zakresu epidemiologii i wirusologii.

Autor lub współautor licznych publikacji, w tym także wydanych w formie książkowej.

Długoletni pracownik Zakładu Wirusologii na swej macierzystej uczelni w Lublinie.

Uważa się go za twórcę polskiej mikrobiologii i epidemiologii.

Wchodził w skład redakcji "Polskiego słownika medycznego"

G
Gość

"...Na bibliotecznej półce znalazłem zakurzoną, wydaną w1980 roku, książkę: „Wirusologia lekarska – podręcznik dla studentów medycyny” pod red. Leona Jabłońskiego. Profesor Jabłoński był jednym z najwybitniejszych epidemiologów i wirusologów. Działał w czasach, kiedy medycyna w naszym kraju nie uległa jeszcze komercjalizacji. Otwieram książkę na stronie 170 i czytam „Coronavirus”. „Wyodrębniono u chorych na małe schorzenia układu oddechowego – nieżyty górnych dróg oddechowych i zapalenia oskrzeli”. A na stronie 172: „Wirusy występują u dorosłych, od dzieci nie wyosabnia się ich … Prawdopodobnie przenoszą się drogą kropelkowo-powietrzną… Profilaktyka… Obowiązują zasady takie jak przy innych wirusowych chorobach dróg oddechowych.

Mówi się o koronawirusie (SARS-CoV-2, powodującym chorobę COVID-19), że to nowy wirus. Tymczasem grupa Coronavirus była odkryta ponad pięćdziesiąt lat temu, a dokładnie w 1965 roku. Więcej, już prof. Leon Jabłoński wiedział, że w porównaniu z innymi wirusami, koronawirus jest dosyć łagodny. Faktycznie nie zagraża dzieciom i młodzieży. Występuje „u dorosłych, a u dzieci nie wyosabnia się ich”. Ofiarami śmiertelnymi są głownie osoby słabe i starsze, i to najczęściej po siedemdziesiątce, po przebytych chorobach lub z innymi komplikacjami zdrowotnymi. Dlaczego więc w mediach nie ma na ten temat rzetelnych informacji? Dlaczego na ogół podawane są jedynie liczby zachorowań i liczby ofiar, a nie podaje się w jakim były wieku i czy cierpiały na inne choroby? A ponadto, w jaki sposób je leczono?

Według danych opublikowanych dn. 19 kwietnia br. w The San Diego Union Tribune, ponad 30% osób, które zmarły w Los Angeles na COVID-19, było pensjonariuszami domów seniora, a w Long Beach seniorzy z domów opieki stanowili 70%. Większość ofiar śmiertelnych w USA to osoby starsze ze wcześniejszymi dolegliwościami zdrowotnymi. To jest grupa zagrożona. Z kolei, według najnowszych danych z Hiszpanii, średni wiek osób zmarłych w to 82 lata i aż 95% z nich cierpiało jednocześnie na inne schorzenia. Dlaczego zatem szerzy się psychozę strachu z powodu koronawirusa u wszystkich, dzięki czemu wiele osób, nawet młodych, wierzy, że koronawirus jest dla nich bardzo groźny i zagraża wręcz istnieniu ludzkiemu na Ziemi? Dlaczego zaleca się nam zostawanie w mieszkaniach i uciążliwe noszenie masek, zamyka się szkoły i inne instytucje, blokuje się granice, doprowadza się do paraliżu całe życie społeczne i gospodarcze, podczas gdy w podręczniku Jabłońskiego czytamy: „Obowiązują zasady takie jak przy innych wirusowych chorobach dróg oddechowych”. A więc koronawirus, choć bardziej zaraźliwy i powodujący większą śmiertelność wśród osób starszych, nie jest znacznie groźniejszy niż zwykła grypa i jest mniej groźny od wielu innych chorób i zjawisk społecznych. W takim przypadku izolować należy jedynie osoby chore i nie ma potrzeby stosowania radykalnych środków nadzwyczajnych, obejmujących całe społeczeństwo..."

Autor jest filozofem i myślicielem politycznym, doktorem Uniwersytetu Oksfordzkiego, profesorem w Instytucie Politologii Uniwersytetu Opolskiego, autorem „Harmonii społecznej” i innych książek przetłumaczonych na kilka języków."

https://www.dorzeczy.pl/kraj/137860/uczona-niewiedza-koronawirusa-wielka-pandemia-czy-najwieksza-pomylka.html?fbclid=IwAR2DThl9fWf5YnGY-pY-tfhZc_5aceFd6XzVOCmX7Dqvp_UOex5PzSKXoiE

G
Gość

Jak nakażą chodzić na kolanach... będziemy chodzić na kolanach...

S
Szwed

Właśnie jestem niepełnosprawny i ubogi.Tylko mała "wypłata" z Mopr do ok.1000 zł.Na cały m-c!Z czego kupić leki i tak drogie rękawiczki?Mimo,ze mam bo znajomy mi załatwił,ale używałem z ograniczeniem.Ręce mokre i śmierdzą po tym jak łazi się po mieście.One nic nie dają.Wystarczy dbać o łapki.Odrzucić nałogi.Jestem zadowolony ale brak pracy.Z powodu problemu ze zdrowiem,a jednak jej szukam.Dobrze,że Szwecja ma głowę i myśli.Dobre powietrze i po co tak dużo zakazów jak tu?Dali sobie spokój i już.Problemów mniej.

G
Gość

Nie było maseczek to nie musieliśmy ich nosić , brakuje rękawiczek to też nie musimy ich nosić ,proste.

g
gościu

czyli zwolennicy Prezesa

Wróć na stronazdrowia.pl Strona Zdrowia