Kosmetyczka to nie lekarz. Czy większość salonów urody wkrótce zniknie z rynku? O zapowiedzi zmian w polskim prawie

Anna Rokicka-Żuk
Zabiegi takie jak powiększanie ust wkrótce będą mogli wykonywać jedynie lekarze. To tylko jedno z proponowanych obostrzeń
Zabiegi takie jak powiększanie ust wkrótce będą mogli wykonywać jedynie lekarze. To tylko jedno z proponowanych obostrzeń madamelenamazur/pixabay.com
Czy zabiegi kosmetyczne, zwłaszcza te z zakresu medycyny estetycznej, wkrótce będą dostępne jedynie u lekarza? Propozycje zmian w prawie wskazują na to, że procedury wykonywane z przerwaniem ciągłości powłok ciała i z użyciem niektórych nowoczesnych urządzeń nie będą mogły być wykonywane przez kosmetyczki i kosmetolożki. Troska o zdrowie pacjenta może jednak spowodować zamknięcie większości salonów kosmetycznych i zwolnienie kilkudziesięciu tysięcy ich pracowników, a także ograniczenie dostępu do wielu popularnych usług.

Założenia nowelizacji ustawy o wyrobach medycznych

Pod koniec 2019 roku do publicznych konsultacji trafił projekt nowelizacji „Ustawy o wyrobach medycznych” z 2010 roku, przygotowany na podstawie rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady UE ws. wyrobów medycznych.

Wyrób medyczny to zgodnie ze (skróconą) definicją rządowej strony urpl.gov.pl narzędzie, przyrząd, urządzenie, oprogramowanie, materiał lub inny artykuł przeznaczony do stosowania w diagnostyce lub terapii u ludzi w celu:

  • diagnozowania, zapobiegania, monitorowania, leczenia lub łagodzenia przebiegu choroby,
  • diagnozowania, monitorowania, leczenia, łagodzenia lub kompensowania skutków urazu lub upośledzenia,
  • badania, zastępowania lub modyfikowania budowy anatomicznej lub procesu fizjologicznego,
  • regulacji poczęć.

Wyrób medyczny nie osiąga przy tym „zasadniczego zamierzonego działania w ciele lub na ciele ludzkim środkami farmakologicznymi, immunologicznymi lub metabolicznymi, lecz którego działanie może być wspomagane takimi środkami”.

W definicję wyrobu medycznego wpisują się więc m.in. stosowane w kosmetologii, czyli medycynie lekarskiej, oraz medycynie estetycznej:

  • wypełniacze takie jak kwas hialuronowy,
  • inne preparaty stosowane w formie iniekcji, np. przeznaczone do mezoterapii, w tym pobrane od pacjenta osocze bogatopłytkowe, botoks czy barwniki stosowane do wykonywania makijażu permanentnego,
  • implanty, nici liftingujące i inne produkty wprowadzane poprzez nakłucie lub nacięcie tkanek.

Nowelizacja ustawy przewiduje przede wszystkim:

  • wyznaczenie organu kontrolującego w postaci Prezesa Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych o szerokim spektrum uprawnień (z wycofaniem z obrotu i użycia konkretnych produktów),
  • wprowadzenie konieczności udostępniania pacjentom informacji nt. wszczepionych produktów,
  • wprowadzenie zakazu używania zregenerowanych wyrobów jednorazowych,
  • wprowadzenie zasad reklamowania takich wyrobów i związanych z nimi usług.

Do tego projektu zostały jednak zgłoszone uwagi w formie „Raportu regulacyjnego”, opracowanego przez Koalicję Medycyny Estetycznej, w której skład wchodzi Polskie Towarzystwo Dermatologiczne, Stowarzyszenie Lekarzy Dermatologów Estetycznych i Polskie Towarzystwo Medycyny Estetycznej i Anti-Aging.

Usankcjonowanie tych postulatów wiązałoby się w praktyce z wprowadzeniem zakazu wykonywania większości zabiegów dostępnych w salonach urody, a co za tym idzie – ogromnych zmian na polskim rynku usług kosmetycznych i medycyny estetycznej.

Zimą skóra traci dwa razy więcej wody niż latem. Dlatego pielęgnacja twarzy o tej porze roku jest bardzo ważna.

Pielęgnacja skóry zimą może wydawać się problematyczna. Jak ...

Niebezpieczne zabiegi kosmetyczne – depilacja, oczyszczanie twarzy, a nawet manicure?

Proponowane przez zrzeszonych ekspertów zmiany mają objąć dodatkowe aspekty pracy polskich gabinetów zajmujących się poprawianiem urody z wykorzystaniem wyrobów medycznych.

Kontrowersyjne uwagi dotyczą m.in. możliwości wykonywania zabiegów powodujących lub mogących powodować przerwanie ciągłości powłok ciała. Powszechnie wiadomo, że takie ingerencje mogą powodować różne nieprzewidziane reakcje u pacjentów, którym może przeciwdziałać tylko lekarz.

Postulowano, by czynności takie, które są przeprowadzane obecnie przez kosmetyczki, były wykonywane jedynie przez lekarzy w celu ochrony zdrowia pacjenta. To wyłącznie oni mają mieć uprawnienia do używania konkretnych wyrobów medycznych, a naruszenie tych przepisów ma wiązać się z wprowadzeniem sankcji administracyjnych lub karnych.

Zabiegi prowadzone z naruszeniem ciągłości ciała to nie tylko „zastrzyki” i wszczepianie implantów, bo również makijaż permanentny, mezoterapia, depilacja woskiem, regulacja brwi, a nawet manicure klasyczny.

Do procedur takich należy też m.in. przekłuwanie uszu, a te mogące naruszać ciągłość skóry to również manualne oczyszczanie twarzy.

Wellness to skuteczne antidotum na dzisiejszy stresujący, zabiegany tryb życia. Działania ukierunkowane na zwiększenie dobrostanu ciała i ducha pomagają ograniczyć poziom stresu, rozluźnić mięśnie, zrelaksować umysł i uzyskać wiele innych korzyści zdrowotnych. Takie efekty zapewniają nie tylko masaże wykonywane od stóp do głów, ale przede wszystkim zabiegi z wykorzystaniem wody, bazujące na jej właściwościach oczyszczających, związanych z termiką, ciśnieniem i rodzajem rozpuszczonych składników.

SPA, wellness i relaks – polecamy TOP 15 zabiegów

Ograniczenia w stosowaniu urządzeń medycyny estetycznej

W projekcie „Raportu regulacyjnego” pojawia się też wzmianka nt. stosowanych w kosmetologii i medycynie estetycznej urządzeń oddziałujących na organizm za pomocą energii elektrycznej lub fal elektromagnetycznych bądź mechanicznych, których gęstość przekracza 1000 mW/cm kwadratowy w punkcie najsilniejszego oddziaływania na organizm.

Do wyrobów medycznych w postaci wspomnianych wyżej urządzeń, które już wkrótce mają być obsługiwane wyłącznie przez lekarzy, należy ogromna większość sprzętów stosowanych w nowoczesnych salonach urody, za pomocą których wykonuje się zabiegi takie jak m.in.:

  • peeling kawitacyjny,
  • mikrodermabrazja diamentowa,
  • HIFU (fale ultradźwiękowe),
  • radiofrekwencja (fale radiowe),
  • zabiegi falą akustyczną,
  • endermologia (masaż podciśnieniowy),
  • IPL (depilacja światłem),
  • zabiegi z wykorzystaniem lasera.

Proponowany zmiany legislacyjne prawdopodobnie sprawią, że jeszcze w tym roku z rynku może zniknąć aż 3/4 salonów kosmetycznych, co doprowadzi do zlikwidowania nawet 50 tysięcy miejsc pracy.

Jak wynika z niedawnej ankiety przeprowadzonej przez portal gabinetodzaplecza.pl, zabiegi naruszające ciągłość powłok ciała są wykonywane w 98 proc. badanych gabinetów. W Polsce takich miejsc jest około 30 tysięcy, natomiast w badaniu wzięli udział właściciele 1,2 tys. takich gabinetów.

Co może dziwić, projekt zmian w prawie nie dotyczy salonów tatuażu, a nawet stosowanych w nich barwników, podczas gdy wiadomo, że większość tych placówek może nie stosować tak rygorystycznych procedur i zasad higieny, co gabinety urody.

Jednocześnie żadne inne środowiska, w tym medyczne, nie domagały się dotąd wyeliminowania najpopularniejszych zabiegów wiążących się z naruszaniem skóry, zwłaszcza że są powszechnie uznawane za bezpieczne. Wiele zależy jednak od standardów higieny stosowanych w gabinetach kosmetologicznych i medycyny estetycznej – może to właśnie nimi powinni zająć się ustawodawcy?

ZOBACZ: Zabiegi medycyny estetycznej będą mogły być wykonywane jedynie przez lekarzy. Ekspert: dr n. med. Piotr Osuch, specjalista chirurgii plastycznej, dr Mateusz Mądry, radca prawny.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Zdrowie

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 56

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

E
Ella Jaro

Ala ja do robienie manicure czy oczyszczania twarzy nie potrzebuję lekarza, tylko właśnie sprawdzonej kosmetyczki. Zresztą od kilku już lat korzystam tylko z usług gabinetu JoKo w Starogardzie Gdańskim i nie znam lepszych kosmetyczek. Profesjonalne, miłe, chętnie zawsze doradzą, dbają o bezpieczeństwo klientek.

G
Gość

Lekarze wyznaczą co mogą robić kosmetolodzy czy kosmetyczki , pewnie wiele procedur zostanie zakazanych.Tylko i wyłącznie lekarze o tym decydują, ich głos wyznacza kierunek działania, nie oszukujmy się.Porównywanie kosmetyczki do lekarza to absurd i jedynie możecie sobie popisać dla poprawy nastroju. Formalnie lekarze opiniują procedury oraz to, kto może ich dokonywać.Autorytetem i decydentem zawsze będzie Ministerstwo Zdrowia, Izba Lekarska i Stowarzyszenie Lekarzy Med. Estetycznej, Lekarzy Dermatologów. Kosmetyczki czy kosmetolodzy mogą jedynie czekać i liczyć na to, że jednak część procedur lekarze pozwolą wykonywać im bez nadzoru. Tak to wygląda.

M
Magda

Najlepiej w Krakowie iść do Dermedika. Bardzo dużo dziewczyn poleca to miejsce, a efekty są bardzo naturalne.

E
Ewa
27 stycznia, 8:45, Jadwiga Sochaczew:

Jeśli byłyby kontrolowane usługi prowadzone w salonach, nie byłoby problemu. Dlaczego każdy może założyć salon piękności? Moim zdaniem zamiast przypisać pracę lekarzom, którzy sami się nie wyrabiają z ilością pracy, należy powołać organ, który będzie zamykał takie salony, które wyrządziły komuś krzywdę. Jednak znam salony, które wykonują poprawnie swoją pracę, na wysokim poziomie. I nie są tanie.

28 stycznia, 20:22, Halina:

Mnie "profesjonalny" lekarz medycyny estetycznej zrobił fuszerke. Wyglądam tragicznie. Jestem załamana bo zostałam zupełnie sama. W jej artykułach: lekarze to profesjonaliści, u nas to pełne bezpieczeństwo i pomoc po powikłaniach,satysfakcja. Żenada, kłamstwo i obłuda. Liczy sie tylko własny zysk ekonomiczny. Psa sie bierze z ulicy i sie go leczy no tak ale trzeba byc dobrym człowiekiem. Nie wstrzykujcie sobie żadnych kwasów, botoksu-to jest jeszcze do końca nie sprawdzone. Boże jak mam sie tego pozbyć?

2 lutego, 20:30, Gość:

Proponuję podanie hialuronidazy oraz reklamację w danym salonie. Lekarz często nie ma zmysłu estetyki niestety

Profesjonalny lekarz medycyny estetycznej czyli kto???? Nie ma specjalizacji medycyna estetyczna ... a co do lekarzy na kosmetologii uczysz się mięśni twarzy a na lekarskim mięśni przyczepu początkowego końcowego i funkcji

E
Ewa
24 stycznia, 0:11, KOSMETOLOG:

Jestem absolwentką Śląskiego Uniwersytetu Medycznego. Zdobyłam tytuł Magister Kosmetolog. Jest mi niezmiernie przykro i jestem mocno zaniepokojona obecną sytuacją. Uważam, że regulacje prawne są bardzo potrzebne. Lekarz powinien zająć się tym co studiował- czyli medycyną. Kosmetolog- kosmetologią i estetyką z użyciem technologii HiTech. Technik usług kosmetycznych podstawową pielęgnacją ciała z użyciem podstawowych sprzętów pielęgnacyjnych, kosmetyki białej, wizażem lub stylizacją paznokci. Jedyny lekarz który ma prawo głosu w sprawie zabiegów związanych ze skórą to lekarz dermatolog i chirurg plastyczny. Bo kto jak nie dermatolog i kosmetolog najwięcej swojego okresu na studiach zajmował się tematem skóry i jej przydatków oraz chorobami skóry? Powinien powstać zakaz stosowania medycyny estetycznej w przypadku specjalistów typu ginekolog, stomatolog czy innych niezwiązanych totalnie z utrzymaniem i poprawianiem urody osób. A przede wszystkim dla osób które nie mają ukończonych studiów wyższych na kierunku kosmetologia. Kosmetolodzy świetnie współpracują z dermatologami. I taka współpraca jest najkorzystniejsza dla pacjenta. Dermatolog zajmuje się stanami chorobowymi i ich LECZENIEM a kosmetolog aspektami estetycznymi po skutkach stanów chorobowych skóry. To jest złoty środek. Współpraca dwóch bardzo mocno wykwalifikowanych specjalistów skóry. Dermatozy? Trzeba się udać do dermatologa. Defekt skóry? Poprawa jej kondycji? Należy skierować się do kosmetologa. Problemy z zębami? Stomatolog! Skóra i jej przydatki, choroby skóry, zaburzenia całego organizmu które często objawiają się na skórze to temat na 5 lat studiów. Żaden kurs medycyny estetycznej lekarzowi tego nie streścić w tygodniowym szkoleniu. Tak jak każda specjalizacja jest bardzo obszarna tak i również kosmetologia.

11 lutego, 8:58, Gość:

Bardzo rzeczowy komentarz. Rozsądny. Niestety są kosmetolożki, które "leczą" blizny, zostają specjslistkami natury psychicznej i "leczą" po źle przeprowadzonych zabiegach lekarskich- myślę, że to one prowokują konflikty na lini lekarz-kosmetolog. Zupełnie nie potrzebne wchodzenie w czyjeś buty, bo zawsze można skończyć studia medyczne( tyle, że nie ma zaocznych na prywatnych uczelniach, zaliczających semestry, bo student płaci). Oczywiście podobnie ma się sytuacja z lekarzami specjalizacji nie związanych z dermatologią- powinni skończyć odpowiednie studia, aby przygotować sie do pracy z medycyną estetyczną. Dlatego uważam, że Pani komentarz jest najbardziej rzeczowy- wyraźny podział zakresu obowiązków między grupami poruszającymi się w tym samym obszarze jest rozwiązaniem powyższych problemów.

Do poprzedniej wypowiedzi - czyli jeśli chce zostać stylistka paznokci to musze iść na technika usług kosmetycznych? A co z tymi które zrobiły tylko kurs stylizacji?? A jeśli można być stylistka po kursie wizażystka po kursie to kosmetyczka nie ma racji bytu bo jej zadania zostaną podzielone pomiędzy stylistka wizażystka i kosmetologiem

E
Ewa
11 lutego, 18:31, MH:

Byłam u lekarza dermatologa, alergologa, wykładowcy na kosmetologii i medycyny estetycznej (chyba tylko po kursie) na ha. Wyglądam koszmarnie do tego lekarz udaje gł...a, że nic nie widzi. Zostałam pozostawiona sama sobie. Piekne słówka niektórych lekarzy: że w razie powikłan pomogą to bzdura, kłamstwo i obłuda. Chodzi tylko o kasę.

Zawsze możesz to zgłosić do Rzecznika Praw Pacjentów i do OIL

Z
Zniesmaczona
24 stycznia, 0:11, KOSMETOLOG:

Jestem absolwentką Śląskiego Uniwersytetu Medycznego. Zdobyłam tytuł Magister Kosmetolog. Jest mi niezmiernie przykro i jestem mocno zaniepokojona obecną sytuacją. Uważam, że regulacje prawne są bardzo potrzebne. Lekarz powinien zająć się tym co studiował- czyli medycyną. Kosmetolog- kosmetologią i estetyką z użyciem technologii HiTech. Technik usług kosmetycznych podstawową pielęgnacją ciała z użyciem podstawowych sprzętów pielęgnacyjnych, kosmetyki białej, wizażem lub stylizacją paznokci. Jedyny lekarz który ma prawo głosu w sprawie zabiegów związanych ze skórą to lekarz dermatolog i chirurg plastyczny. Bo kto jak nie dermatolog i kosmetolog najwięcej swojego okresu na studiach zajmował się tematem skóry i jej przydatków oraz chorobami skóry? Powinien powstać zakaz stosowania medycyny estetycznej w przypadku specjalistów typu ginekolog, stomatolog czy innych niezwiązanych totalnie z utrzymaniem i poprawianiem urody osób. A przede wszystkim dla osób które nie mają ukończonych studiów wyższych na kierunku kosmetologia. Kosmetolodzy świetnie współpracują z dermatologami. I taka współpraca jest najkorzystniejsza dla pacjenta. Dermatolog zajmuje się stanami chorobowymi i ich LECZENIEM a kosmetolog aspektami estetycznymi po skutkach stanów chorobowych skóry. To jest złoty środek. Współpraca dwóch bardzo mocno wykwalifikowanych specjalistów skóry. Dermatozy? Trzeba się udać do dermatologa. Defekt skóry? Poprawa jej kondycji? Należy skierować się do kosmetologa. Problemy z zębami? Stomatolog! Skóra i jej przydatki, choroby skóry, zaburzenia całego organizmu które często objawiają się na skórze to temat na 5 lat studiów. Żaden kurs medycyny estetycznej lekarzowi tego nie streścić w tygodniowym szkoleniu. Tak jak każda specjalizacja jest bardzo obszarna tak i również kosmetologia.

Zgadzam się w 100 %!

Już widzę kolejki do lekarza na przedłużenie paznokci czy regulację brwi...

M
MH

Byłam u lekarza dermatologa, alergologa, wykładowcy na kosmetologii i medycyny estetycznej (chyba tylko po kursie) na ha. Wyglądam koszmarnie do tego lekarz udaje gł...a, że nic nie widzi. Zostałam pozostawiona sama sobie. Piekne słówka niektórych lekarzy: że w razie powikłan pomogą to bzdura, kłamstwo i obłuda. Chodzi tylko o kasę.

G
Gość
24 stycznia, 0:11, KOSMETOLOG:

Jestem absolwentką Śląskiego Uniwersytetu Medycznego. Zdobyłam tytuł Magister Kosmetolog. Jest mi niezmiernie przykro i jestem mocno zaniepokojona obecną sytuacją. Uważam, że regulacje prawne są bardzo potrzebne. Lekarz powinien zająć się tym co studiował- czyli medycyną. Kosmetolog- kosmetologią i estetyką z użyciem technologii HiTech. Technik usług kosmetycznych podstawową pielęgnacją ciała z użyciem podstawowych sprzętów pielęgnacyjnych, kosmetyki białej, wizażem lub stylizacją paznokci. Jedyny lekarz który ma prawo głosu w sprawie zabiegów związanych ze skórą to lekarz dermatolog i chirurg plastyczny. Bo kto jak nie dermatolog i kosmetolog najwięcej swojego okresu na studiach zajmował się tematem skóry i jej przydatków oraz chorobami skóry? Powinien powstać zakaz stosowania medycyny estetycznej w przypadku specjalistów typu ginekolog, stomatolog czy innych niezwiązanych totalnie z utrzymaniem i poprawianiem urody osób. A przede wszystkim dla osób które nie mają ukończonych studiów wyższych na kierunku kosmetologia. Kosmetolodzy świetnie współpracują z dermatologami. I taka współpraca jest najkorzystniejsza dla pacjenta. Dermatolog zajmuje się stanami chorobowymi i ich LECZENIEM a kosmetolog aspektami estetycznymi po skutkach stanów chorobowych skóry. To jest złoty środek. Współpraca dwóch bardzo mocno wykwalifikowanych specjalistów skóry. Dermatozy? Trzeba się udać do dermatologa. Defekt skóry? Poprawa jej kondycji? Należy skierować się do kosmetologa. Problemy z zębami? Stomatolog! Skóra i jej przydatki, choroby skóry, zaburzenia całego organizmu które często objawiają się na skórze to temat na 5 lat studiów. Żaden kurs medycyny estetycznej lekarzowi tego nie streścić w tygodniowym szkoleniu. Tak jak każda specjalizacja jest bardzo obszarna tak i również kosmetologia.

Bardzo rzeczowy komentarz. Rozsądny. Niestety są kosmetolożki, które "leczą" blizny, zostają specjslistkami natury psychicznej i "leczą" po źle przeprowadzonych zabiegach lekarskich- myślę, że to one prowokują konflikty na lini lekarz-kosmetolog. Zupełnie nie potrzebne wchodzenie w czyjeś buty, bo zawsze można skończyć studia medyczne( tyle, że nie ma zaocznych na prywatnych uczelniach, zaliczających semestry, bo student płaci). Oczywiście podobnie ma się sytuacja z lekarzami specjalizacji nie związanych z dermatologią- powinni skończyć odpowiednie studia, aby przygotować sie do pracy z medycyną estetyczną. Dlatego uważam, że Pani komentarz jest najbardziej rzeczowy- wyraźny podział zakresu obowiązków między grupami poruszającymi się w tym samym obszarze jest rozwiązaniem powyższych problemów.

H
Halina

Te zabiegi nie powinny być wykonywane przez nikogo. Dziwię sie lekarzom, że wstrzykuja chemię. Można i tak pacjent zawsze będzie potrzebował pomocy. Najpierw wstrzykne chemię tj, ha a potem tego samego pacjenta bede leczył z powikłan i wmawiał mu, że to był bezpieczny produkt, który nie powoduje powikłan.

G
Gość
24 stycznia, 20:14, Gość:

Jeśli Kosmetyczki mogą wykonywać zabiegi z zakresu medycyny estetycznej to ile z was poszłoby do kosmetyczki aby podała antybiotyk domięśniowo? Albo zrobić implanty piersiowe (implant to też wyrób medyczny - nie lek) ? A przy okazji, przerywanie ciągłości skóry przy depilacji??? - panie kosmetyczki powinny bardzo solidnie przemyśleć swoją edukację. Usunięcie włosa nie przerywa ciągłości skóry - włos tkwi w mieszku włosowym, który jest zagłębieniem naskórka.

Szanowny niedouczony człowieku... Mezoterapię wykonuje się na głębokości skóry właściwej, skąd również usuwa się włosy. Jesteśmy obladowani przepisami z sanepidu itd i nie po to "lekarz "mnie szkolić 8 lat temu ,abym jako mgr biologii bzdur słuchała

G
Gość
24 stycznia, 7:07, Gość:

Brawo. Prawidlowo. Bezpieczenstwo pacjenta przede wszystkim.

Ono nie moze byc zagrozone, bo ktos chce zarobic. Niech zarabia ale niw kosztem zdrowia drugiego czlowieka. Manicure dotyczy zrogowacialej czesci naskorka i przydarka skory czyli przerwania ciaglosci skory nie ma i byc nie powinno. Jezeli ktos zaklada przerwanie ciaglosci skory przy manicure to lepiej tez tego niech nie robi, bo oznacza to, ze nie umie

24 stycznia, 14:07, Gość:

Naprawdę myślisz że zmiany te są spowodowane dbałością o zdrowie pacjenta ?? Chodzi o to że lekarze chcą wykonywać te zabiegi kosmetyczne na których można dobrze zarobić i chcą w ten sposób wykluczyć konkurencję.Dlaczego nikt nie mówi o salonach tatuażu ?? Przecież tam też jest przerywana ciągłość powłok ciała !

Lekarze najpierw studiują na koszt społeczeństwa a pózniej zamiast leczyć chcą wykonywać pracę kosmetyczki i kosmetologa .Lekarze powinni leczyć a nie zajmować się upiększaniem i zarabianiem kasy za wszelką cenę.

Zgadzam się w 100 %. Tylko na zarobku im zależy

G
Gość
27 stycznia, 8:45, Jadwiga Sochaczew:

Jeśli byłyby kontrolowane usługi prowadzone w salonach, nie byłoby problemu. Dlaczego każdy może założyć salon piękności? Moim zdaniem zamiast przypisać pracę lekarzom, którzy sami się nie wyrabiają z ilością pracy, należy powołać organ, który będzie zamykał takie salony, które wyrządziły komuś krzywdę. Jednak znam salony, które wykonują poprawnie swoją pracę, na wysokim poziomie. I nie są tanie.

28 stycznia, 20:22, Halina:

Mnie "profesjonalny" lekarz medycyny estetycznej zrobił fuszerke. Wyglądam tragicznie. Jestem załamana bo zostałam zupełnie sama. W jej artykułach: lekarze to profesjonaliści, u nas to pełne bezpieczeństwo i pomoc po powikłaniach,satysfakcja. Żenada, kłamstwo i obłuda. Liczy sie tylko własny zysk ekonomiczny. Psa sie bierze z ulicy i sie go leczy no tak ale trzeba byc dobrym człowiekiem. Nie wstrzykujcie sobie żadnych kwasów, botoksu-to jest jeszcze do końca nie sprawdzone. Boże jak mam sie tego pozbyć?

Proponuję podanie hialuronidazy oraz reklamację w danym salonie. Lekarz często nie ma zmysłu estetyki niestety

G
Gość
24 stycznia, 9:06, Kasia:

Zamiast odbierać usługi z przerwaniem ciągłości skóry może warto zastanowić się na ograniczeniem sprzedaży w hurtowniach i aukcjach internetowych.Teraz każdy może kupić wszystko i wykonać sobie samemu wg instrukcji na YT, późnej jeśli zrobi sobie krzywdę powiedzieć że była u kosmetyczki. A kosmetyczka to kto? Pani po kursie 2 dniowym czy technik usług po 2 letniej szkole policealnej? Należy tez zastanowić się na „pomiarem wiedzy” i tu ograniczać ponieważ nie jedna technik usług kosmetycznych (np z 10 letnim stażem) która ciagle się szkoli ma większą wiedzę niż Pani kosmetolog która poszła na takie studia bo nie wiedziała gdzie iść. Oczywiście nie wkładam wszyskich do jednego worka dlatego uważam że powinno się posiadać uprawniania w zależności od posiadanej wiedzy.Ważne jeszcze jest to ze 2 letnie studium kiedyś różniło się GIGANTYCZNIE z dzisiejszym programem nauczania.

Ja akurat jestem biologiem po 5 letnich dziennych studiach j pod mikroskopem ogarnęłam tkanki, bakterie itp. Szkolenia u najlepszych itd egzamin zewnętrzny państwowy. W zawodzie od ponad 10 lat. . Razem w Nas siła , nie poddajmy się

G
Gość
24 stycznia, 7:07, Gość:

Brawo. Prawidlowo. Bezpieczenstwo pacjenta przede wszystkim.

Ono nie moze byc zagrozone, bo ktos chce zarobic. Niech zarabia ale niw kosztem zdrowia drugiego czlowieka. Manicure dotyczy zrogowacialej czesci naskorka i przydarka skory czyli przerwania ciaglosci skory nie ma i byc nie powinno. Jezeli ktos zaklada przerwanie ciaglosci skory przy manicure to lepiej tez tego niech nie robi, bo oznacza to, ze nie umie

24 stycznia, 14:07, Gość:

Naprawdę myślisz że zmiany te są spowodowane dbałością o zdrowie pacjenta ?? Chodzi o to że lekarze chcą wykonywać te zabiegi kosmetyczne na których można dobrze zarobić i chcą w ten sposób wykluczyć konkurencję.Dlaczego nikt nie mówi o salonach tatuażu ?? Przecież tam też jest przerywana ciągłość powłok ciała !

Lekarze najpierw studiują na koszt społeczeństwa a pózniej zamiast leczyć chcą wykonywać pracę kosmetyczki i kosmetologa .Lekarze powinni leczyć a nie zajmować się upiększaniem i zarabianiem kasy za wszelką cenę.

Leczenie, nie ma komu, upiększanie, 100 % ceny i zero zaangażowania

Wróć na stronazdrowia.pl Strona Zdrowia