Spis treści
Przeciwko grypie nie trzeba się szczepić już we wrześniu
Jak zapewnia dr n. farm. Mikołaj Konstanty z Naczelnej Raby Aptekarskiej, szczepionki przeciwko grypie sezonowej 2023/2024 są już dostępne w aptekach. Można się zatem zaszczepić i wiele osób chce to zrobić z początkiem kolejnego sezonu grypowego, najlepiej we wrześniu.
– Dość powszechne jest przekonanie, że należy się szczepić przeciwko grypie jak najwcześniej – przyznaje prof. Adam Antczak, który jest przewodniczącym Rady Naukowej Ogólnopolskiego Programu Zwalczania Chorób Infekcyjnych. Lepiej jednak – uważa – trochę jeszcze odczekać, do października, a nawet listopada.
Specjalista tłumaczy, że wynika to z faktu, iż odporność przeciwko grypie sezonowej uzyskana dzięki szczepionce nie utrzymuje się na tym samym poziomie.
– Maksymalny efekt osiągany jest po miesiącu od zaszczepienia, potem się on stopniowo wytraca. Stopniowo tracimy przeciwciała przeciwko wirusowi grypy, średnio o 10 proc. każdego miesiąca – zwraca uwagę.
Największą odporność uzyskuje się zatem przez pierwsze cztery miesiące po zaszczepieniu się przeciwko grypie. Tymczasem najwięcej zakażeń grypowych jest zwykle w lutym i marcu, a najwcześniej od grudnia lub stycznia, tak jak było poprzednim w sezonie 2022/2023.
– Idealny okres na zaszczepienie się przeciwko grypie to październik i listopad, a także grudzień, a nawet styczeń – uważa prof. Antczak.
Nadal za mało Polaków szczepi się przeciw grypie
Jednak najważniejsze jest, żeby w ogóle zaszczepić się przeciwko grypie, na co wciąż decyduje się nieznaczna cześć Polaków. W minionym sezonie grypowym 2022/23 zaszczepiło się tylko 5 proc. populacji, a w czasie pandemii w sezonie 2021/22 – 7 proc. Polaków. To zdecydowanie za mało – zaznaczają eksperci. W wielu innych krajach szczepi się 40-60 proc. ludności.
Według Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego-PZH od 1 września 2022 r. do 30 kwietnia 2023 r. Zarejestrowano w naszym kraju ponad 5,5 mln zachorowań i podejrzeń zachorowań na grypę. Ponad 32 tys. pacjentów wymagało hospitalizacji, a 120 najciężej chorych zmarło z powodu grypy. W sezonie 2021/2022 było około 3 mln zachorowań i podejrzeń zachorowań na grypę.
– Nie wiemy, jak będzie w obecnym sezonie grypowym 2023/2024 – przyznaje przewodniczący Rady Naukowej Ogólnopolskiego Programu Zwalczania Chorób Infekcyjnych. – W Australii i południowej półkuli ostatni sezon grypowy był podobny do zwykłych sezonów, być może u nas będzie podobnie – dodaje.
Dr hab. n. med. Ernest Kuchar, członek zarządu Polskiego Towarzystwa Wakcynologii, kierownik Kliniki Pediatrii z Oddziałem Obserwacyjnym Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, przestrzega przed sugerowaniem się tym, jak było w ostatnim sezonie na półkuli południowej. – U nas grypy może być dużo, mimo że w Australii było mniej – podkreśla.
To dzieci chorują najczęściej – są rezerwuarem wirusa grypy
Zadaniem specjalisty obojętnie, ile będzie zakażeń grypowych – zawsze najczęściej chorują dzieci, a u osób starszych choroba częściej ma cięższy przebieg. Choć można – jak zaznacza – zachorować w każdym wieku. Wskazują na to dane Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego - PZH.
Od 1 września 2022 r. do 30 kwietnia 2023 r. Chorowało na grypę 1 157 057 maluchów do 4. roku życia, 1 342 861 dzieci do 14 lat oraz 2 510 047 osób w wieku 15-64 lat. Wśród seniorów 65 plus zarejestrowano 505 272 zachorowania na grypę, ale w tej grupie było aż 99 zgonów.
– Dzieci są rezerwuarem wirusa grypy – ostrzega dr hab. Ernest Kuchar.
Zdaniem ekspertów powinny być one szczepione w pierwszej kolejności, dzięki czemu można byłoby zmniejszyć ilość zakażeń wśród dorosłych, jak i seniorów. Osoby starsze powinny się szczepić, gdyż częściej dochodzi u nich do powikłań pogrypowych, szczególnie wtedy, gdy cierpią na choroby przewlekłe, takie jak cukrzyca i choroby układu krążenia.
Dzięki wprowadzonym od 1 września zmianom na liście leków bezpłatnych, szczepionki przeciwko grypie są bezpłatne dla dzieci do 18. roku życia, seniorów w wieku powyżej 65 lat oraz kobiet w ciąży. Wszyscy dorośli, w tym również pacjenci z grup ryzyka, mogą natomiast skorzystać z 50 proc. odpłatności tych szczepień. (PAP)
Zbigniew Wojtasiński
zbw/ zan/
Zdrowie całej rodziny pod kontrolą
Źródło: