Koronawirus w Wielkiej Brytanii. 12 tygodni odmieni sytuację?
Dla Wielkiej Brytanii pojawiło się światełko w tunelu. W miniony czwartek 19 marca, premier Anglii Boris Johnson powiedział w trakcie konferencji prasowej, że można jeszcze odwrócić tendencję wzrostową pandemii koronawirusa i to w ciągu 12 tygodni.
"W tej chwili choroba postępuje w taki sposób, że jak się wydaje, nie reaguje jeszcze na nasze interwencje. Wierzę, że połączenie środków, o których podjęcie prosimy społeczeństwo, oraz lepszych testów i postępu naukowego, pozwoli nam przełamać tendencję wzrostową w ciągu najbliższych 12 tygodni. Nie mogę stanąć i powiedzieć, że do końca czerwca będziemy na krzywej spadkowej. To możliwe, ale nie mogę powiedzieć, że tak będzie na pewno". - powiedział premier
Aby było to możliwe, koniecznością jest przestrzeganie zaleceń, które dotyczą ograniczenia kontaktów z innymi osobami do absolutnego minimum oraz ograniczenia przemieszczania się - jeśli oczywiście nie jest to konieczne.
Premier Boris Johnson powiedział również, że w Londynie będzie konieczne wprowadzenie środków ograniczających, ponieważ to właśnie w stolicy Anglii występuje najwięcej zakażeń oraz zgonów. Na razie jednak nie dojdzie do całkowitego zatrzymania komunikacji publicznej. Wczoraj zostały zamknięte 40 stacje metra jednej linii, a autobusy kursują według sobotniego rozkładu jazdy.
Rząd prowadzi rozmowy na temat zakupu testów, które mogą pomóc w walce z epidemią.
"Jesteśmy dziś w trakcie negocjacji, aby kupić tak zwany test na przeciwciała, tak prosty, jak test ciążowy, który pozwala stwierdzić, czy ktoś ma tę chorobę. To początkowy etap, ale jeśli to zadziała, jak twierdzą jego zwolennicy, to kupimy dosłownie setki tysięcy tych zestawów tak szybko, jak będzie to możliwe, ponieważ oczywiście ma to potencjał, aby odwrócić sytuację" - zapewnił Johnson.
Koronawirus w Polsce: "Nie wiemy, kiedy to się skończy"
Wiceminister zdrowia, Janusz Cieszyński, na antenie TVN24 przyznał, że nie wiadomo tak naprawdę, kiedy koronawirus się skończy, a z prognoz wynika jeden wniosek - każdy kraj przeżywa epidemię w troszkę inny sposób.
Na ten moment nie wiemy kiedy to się skończy, naszym zadaniem jest to, aby skończyło się to maksymalnie dobrze. - powiedział Cieszyński.
Wiceminister zwrócił również uwagę, że najważniejsze to jak najbardziej ograniczyć liczbę zachorowań. Strategia obrana przez Polskę, zdaniem Cieszyńskiego, przynosi mniejszą liczbę zachorowań, niż w innych krajach Zachodu i jest naśladowana przez inne państwa Unii Europejskiej.
WHO o koronawirusie. Prędkość wirusa zaskoczyła wszystkich
Na temat epidemii koronawirusa wypowiada się również Światowa Organizacja Zdrowia. Ranieri Huerra na łamach dziennika "Corriere della Sera" powiedział, że prędkość rozprzestrzeniania się koronawirusa zaskoczyła wszystkich i nikt nie spodziewał się, że rozprzestrzeni się tak raptownie.
Priorytetem w walce z koronawirusem jest przestrzegania zasad higieny i kontynuowanie restrykcyjnych zasad związanych z pozostaniem w domu i przedłużenia ich na najbliższe tygodnie. - informuje "Radio Zet".
Walter Ricciardi, członek rady wykonawczej WHO, stwierdził z kolei, że istnieje duża szansa, że epidemia koronawirusa zakończy się latem.