Robert Michalak: Telefony się urywają
Infolinia Anonimowych Alkoholików ma na celu wspieranie osób walczących z nałogiem alkoholowym. Korzystają z niej różne osoby – część to wieloletni alkoholicy, którzy powrócili do nałogu, część dopiero w nałóg wpadła.
Infolinię obsługują wolontariusze, którzy poświęcają swój wolny czas na pomoc innym. Jednym z takich wolontariuszy jest Robert Michalak, który odbiera telefony między 8. a 16. W rozmowie z serwisem Zdrowie.wprost.pl wolontariusz przyznaje, że koronawirus wpłynął na wzmocnienie zainteresowania infolinią:
Ludzie sobie nie radzą. Stracili pracę. Żyją w izolacji. Nie mają kontaktu z drugim człowiekiem. Szukają ratunku. Alkohol jest najprostszym wyborem.
Co ciekawe, nie zawsze z infolinii korzystają uzależnieni. Często są to osoby, które nie radzą sobie z bliskim walczącym z nałogiem. Np. pracodawcy, którzy nie mogą się dodzwonić do pracowników, zmartwione żony pijanych mężów, przestraszone dzieci pijanych rodziców.
Robert Michalak: Dzwonić to żaden wstyd
Warto podkreślić, że infolinia naprawdę jest anonimowa i za skorzystanie z niej nie grożą żadne nieprzyjemne konsekwencje. Robert Michalak wspomina, że kiedyś rozmawiał z żołnierzem Wojska Polskiego, który odważył się wykręcić numer na infolinię AA. Żołnierz bał się utraty pracy z powodu telefonu. Taka sytuacja nie może mieć jednak miejsca, telefon anonimowy jest anonimowy.
Robert Michalak: W styczniu i lutym była cisza. W marcu już zobaczyliśmy wzrost, a w kwietniu przyrost o 100 proc.
Telefon na Infolinię Anonimowych Alkoholików nie powinien nikogo przerażać. Przede wszystkim uzależniony powinien słuchać, co mówi do niego konsultant. Wolontariusz z pewnością przekaże informacje, gdzie można szukać pomocy w nałogu – także podczas pandemii koronawirusa odbywają spotkania AA (np. za pośrednictwem Skype).
Potrzebujesz pomocy przy nałogu alkoholowym? Skorzystaj z Infolinii Anonimowych Alkoholików: codziennie od 8 rano do 22 wieczorem pod numerem telefonu: 801 033 242