Czeka nas gwałtowny wzrost zachorowań i zgonów wynikających z innych powodów niż zarażenie koronawirusem? Sytuacja jest bardzo poważna!
Profesor Dariusz Dudek opracował strategię, która jego zdaniem może pomóc europejskim systemom zdrowia dbać w tym wyjątkowo trudnym czasie o pacjentów zmagających się z innymi dolegliwościami niż tymi, spowodowanymi zarażeniem koronawirusem. Prof. Dudek zwraca uwagę na to, że wraz z wybuchem pandemii, problem objęcia należytą opieką innych pacjentów zszedł na dalszy plan.
- Inni pacjenci, bez zdiagnozowanego COVID-19, nie mogą pozostać bez opieki. Jeśli rezultatem rzucenia wszystkich sił na walkę z pandemią koronawirusa będzie gwałtowny wzrost liczby zgonów wywołanych przez inne choroby, to w ostatecznym rachunku nie będzie można mówić o pełnym zwycięstwie – mówi w rozmowie z Onetem prof. Dariusz Dudek.
Profesor punktuje również, że coraz więcej chorych jest zagubionych, pacjenci nie korzystają z pomocy medycznej, bo boją się zarażenia koronawirusem. W efekcie, po pomoc zwracają się zbyt późno. Kardiolog w rozmowie z Onetem zauważa dalej, że taka sytuacja może mieć bardzo poważne konsekwencje - ogromny wzrost zachorowań i zgonów wynikających z innych powodów niż COVID-19.
Prof. Dariusz Dudek: "Nie możemy być skupieni wyłączenie na analizie ilości chorych z rozpoznaniem COVID-19"
Onet jako pierwszy podał założenia strategii prof. Dudka, z której m.in. wynika, że jeżeli w ciągu kilku tygodni nie zostaną podjęte stosowne działania, czeka nas gwałtowny wzrost zgonów z powodu innych chorób niż COVID-19. Jakie zalecenia płyną ze strategii opracowanej przez szefa kardiologów inwazyjnych w Europejskim Towarzystwie Kardiologicznym?
Dla kompleksowego leczenia pacjentów oraz kontroli śmiertelności w populacjach poszczególnych krajów podczas pandemii nie możemy być skupieni wyłączenie na analizie ilości chorych z rozpoznaniem COVID-19. Tylko skuteczna organizacja trzech faz leczenia może ograniczać ilość zgonów w populacji podczas trwania pandemii” – przytacza wypowiedź profesora Duda portal Onet.
Prof. Dariusz Dudek udostępnił na Facebooku wykres, który dokładnie tłumaczy wspomniane fazy.
- w fazie pierwszej uwaga skupiona jest na śledzeniu nowych zakażeń koronawirusem,
- w fazie drugiej dochodzi do zaburzenia dotychczasowej pracy zespołów i ośrodków medycznych. To faza, w której należy wypracować metody, które pomogą w walce o zdrowie i życie pacjentów zakażonych koronawirusem,
- w fazie trzeciej należy się już skupić wyłącznie na diagnostyce oraz leczeniu pacjentów z innymi chorobami niż COVID-19.
Zdaniem prof. Dudka to właśnie skupienie się na trzeciej fazie jest teraz najistotniejsze, bowiem pacjenci borykającymi się z innymi dolegliwościami, mogą nie otrzymać pomocy na czas. To z kolei przyczyni się do gwałtownego wzrostu zgonów na skutek innych chorób niż COVID-19.
Po rozmowach z kardiologami z Wuhan wiemy jedno: kompleksowe leczenie i koordynacja całego systemu zespołów medyczny przynosi efekt, a pojedynczy lekarz nie jest w stanie zwalczyć pandemii w pojedynczym szpitalu, choćby był najlepiej wyposażonym szpitalem. Ten problem jest sygnalizowany także w innych schorzeniach. Obawiamy się „zamrożenie leczenia” pilnych pacjentów w czasie i tuż po pandemii” – ostrzega w rozmowie z Onetem prof. Dudek.
Źródło: Onet.pl