Brytyjska mutacja koronawirusa u pacjenta z Małopolski
Jak mówi nam Grzegorz Nowicki, kierownik działu Badań i Rozwoju genXone, laboratorium już od zeszłego roku wykonuje analizy próbek, pobranych od pacjentów z potwierdzonym zakażeniem koronawirusem.
- Dzięki poznaniu sekwencji genomowej możliwy jest stały monitoring mutacji SARS-CoV-2 oraz identyfikacja nowo pojawiających się szczepów. Nasze dane udostępniamy w międzynarodowej bazie GISAID, są tam też informacje z innych krajów - dodaje.
Z reguły laboratorium otrzymywało próbki pacjentów z okolic Poznania, ale dzięki nawiązaniu współpracy z siecią laboratoriów Diagnostyka, analizy udało się rozszerzyć na osoby z innych zakątków Polski. - Jeśli chodzi o tę próbkę, w której wykryto brytyjski wariant koronawirusa, to faktycznie pochodzi ona od pacjenta z Małopolski. Z uwagi na ochronę danych osobowych nie możemy udostępnić żadnych szczegółowych informacji na temat pacjenta - kwituje.
Z uzyskanych przez nas nieoficjalnie informacji wynika, że chodzi o 41-letnią kobietę u której badania wykonano 21 grudnia 2020 roku.
Przypomnijmy, że odmiana koronawirusa z Wielkiej Brytanii jest bardziej zaraźliwa niż ta znana do tej pory m.in. w Polsce.
Zgodnie z informacjami przekazywanymi przez brytyjskich naukowców z rady doradczej przy rządzie w Londynie (NERVTAG), nowa odmiana SARS-CoV-2, oznaczona jako VUI-202012/01, jest nawet o ponad 70 proc. bardziej zaraźliwa.
Chcieliśmy się dowiedzieć, czy służby sanitarne wiedzą o tym, że w Polsce najprawdopodobniej pojawiła się brytyjska mutacja koronawirusa. W Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Krakowie odesłano nas do Ministerstwa Zdrowia.
Resort zdrowia potwierdza, że obecność tzw. brytyjskiej mutacji wirusa w Polsce została zgłoszona do międzynarodowego systemu raportowania sekwencji wirusa (GISAID).
- Jednocześnie informuję, że w przyszłym tygodniu rusza ogólnopolskie badanie pod kierunkiem prof. Krzysztofa Pyrcia, które określi skalę obecności brytyjskiej mutacji w Polsce oraz możliwe konsekwencje zdrowotne - przekazał Jarosław Rybarczyk z biura prasowego MZ.
"Obecnie nie można potwierdzić znalezienia w Polsce brytyjskiego wariantu COVID-19, ale trudno jest przypuszczać, że nie dotarł on jeszcze do naszego kraju" - mówił 11 stycznia minister zdrowia Adam Niedzielski. Wygląda na to, że obecność tego wariantu w Polsce właśnie potwierdzono.
Brytyjska mutacja koronawirusa dwukrotnie bardziej zaraźliwa
Przypomnijmy, że szczep B.1.1.7 pojawił się w połowie grudnia 2020 na terenie Wielkiej Brytanii. Co warto o nim wiedzieć?
- brytyjska mutacja koronawirusa rozprzestrzenia się 40 proc. szybciej, niż dominująca obecnie odmiana,
- brytyjska mutacja nie jest bardziej niebezpieczna.
Brytyjska odmiana koronawirusa pojawiła się też w innych europejskich krajach, co zmusiło ich rządy do szybkiej reakcji. Przykładowo czeski rząd wystąpił do parlamentu o przedłużenie stanu wyjątkowego o kolejne 30 dni. Jakie kroki podejmie nasz rząd? Tego na razie nie wiadomo.
FLESZ - Czy grozi nam trzecia fala?