Testy antygenowe, które wykrywają antygen SARS-CoV-2, a także serologiczne na przeciwciała COVID-19 leżą zwykle w bardzo widocznym miejscu, blisko kasjerki. Tak, że każdy klient na pewno je zobaczy, płacąc za zakupy.
Miałem wynik negatywny, a... byłem chory
Oto zaś kilka autentycznych historii, o których usłyszeliśmy przypadkowo:
„Źle się czułam, miałam gorączkę, ale pracuję nad dużym projektem i od niego zależy, ile zarobię. Dlatego kupiłam test w dyskoncie i zrobiłam go w domu. Był pozytywny, jednak nikogo o tym nie poinformowałam. Fakt, pracuję zdalnie, ale czasami muszę coś załatwić. W efekcie jakoś przeżyłam tego COVID-a bez lekarzy i sanepidu. Starałam się unikać ludzi, a i roboty nie zawaliłam”.
- „Też kupiłem test w sklepie. Wynik był negatywny, więc pewnie było to zwykłe przeziębienie. Takie czasy, że trzeba pracować, a nie siedzieć w domu. Koleżanka zrobiła oficjalny test, również miała negatywny, a i tak ją uwięzili w domu”.
- „Robiłam sobie kilka testów, za każdym razem ze sklepu, nie stać mnie na izolacje i kwarantanny”.
- „Niestety, też się sam testowałem w domu, wynik miałem negatywny, a potem okazało się, że zaraziłem koronawirusem żonę, dzieci, rodziców. To dla mnie nauczka, nigdy już nie zrobię takiego testu”.
Klienci wierzą w testy sklepowe
Towar schodzi jak świeże bułki, co potwierdzają sprzedawcy.
– Oferujemy testy antygenowe w kierunku SARS-COV-2 oraz serologiczne Primacovid na przeciwciała COVID-19. Wraz z rosnącą liczbą zakażeń odnotowywaliśmy wzrost sprzedaży tego asortymentu – odpowiada Aleksandra Robaszkiewicz, rzecznik Lidla.
Oba testy kosztują 19,90 zł za sztukę. To cena podobna jak w Biedronce.
– Rozwój sytuacji pandemicznej w kraju wpływa wprost na zainteresowanie klientów dostępnymi w sieci Biedronka testami antygenowymi na COVID-19, które wprowadziliśmy do naszej oferty po raz pierwszy na początku czerwca zeszłego roku – mówi Piotr Konopko, dyrektor handlowy w Biedronce. – Ogromny skok w sprzedaży zauważyliśmy zwłaszcza na przełomie roku, którego poziom osiągnął wartość 20-krotnie większą niż w miesiącach letnich.
Do sprzedaży testów włącza się coraz więcej firm, od stycznia tego roku można je także kupić np. w salonikach Kolportera, kosztują 29,99 zł.
– Aktualnie w sieci Aldi klienci mogą nabyć testy serologiczne Primacovid na przeciwciała SARS-CoV-2, których producentem jest certyfikowana firma, ich cena to 39,99 zł za sztukę – informuje również Dominika Juszczyk, rzecznik Aldi. – Wzrost sprzedaży testów zauważalny jest przy wzmożonych zachorowaniach, szczególnie w okresie zimowym. Porównując dane dotyczące sprzedaży testów możemy stwierdzić, że w grudniu ich sprzedaż wzrosła 8-krotnie w porównaniu do lata.
Diagnosta laboratoryjny, Matylda Kłudkowska, w rozmowie z money.pl wyjaśnia, czym właściwie takie testy są: „Nie służą do diagnozowania ostrych, czyli »świeżych« infekcji. Produkcja przeciwciał rozpoczyna się od 1 do 3 tygodni po zakażeniu, dlatego też test zakupiony w dyskoncie da odpowiedź, czy już jakiś czas temu przechorowaliśmy COVID-19, a nie czy obecnie jesteśmy zakażeni”.
Nie tylko takie testy możemy kupić w sklepie, bo jeszcze m.in. do diagnostyki poziomu witaminy D, żelaza, celiakii czy wczesnej ciąży. Kosztują od 24,99 do 29,99 zł.