Spis treści
Jak pandemia COVID-19 wpłynęła na walkę z odrą?
Odra jest jedną z najbardziej zakaźnych chorób, którą w ostatnich czasach udawało się na świecie w miarę kontrolować. Dotychczasowe sukcesy niweczy jednak trwająca pandemia.
Już w 2020 roku eksperci WHO alarmowali, że szczepionki przeciw odrze może nie otrzymać nawet 94 mln ludzi na świecie. Na początku tego właśnie roku programy szczepień wstrzymano aż w 26 krajach świata, po czym nie wszędzie zostały one podjęte na nowo. Spadła także zgłaszalność na szczepienia przeciw odrze.
Już wcześniej nie było jednak dobrze – w latach 2016-2019 r. globalna liczba chorych na odrę wzrosła o połowę i była najwyższa od ostatnich 23 lat.
Wpływ pandemii COVID-19 obrazują wyniki raportu Światowej Organizacji Zdrowia z połowy listopada 2021 r., który powstał we współpracy z amerykańskimi Centrali Kontroli i Zapobiegania Chorób (CDC).
Od początku epidemii koronawirusa SARS-CoV-2 odnotowano wzrost liczby dzieci nieszczepionych przeciw odrze, który był największy od 20 lat! Pierwszej dawki preparatu ochronnego nie otrzymało w 2020 roku o 3 miliony noworodków więcej niż w 2019 roku – w sumie aż 22 mln.
I choć spadła liczba zgonów spowodowanych tą chorobą, może być to wynikiem lockdownów i wzmożonego reżimu sanitarnego. W efekcie niedostatecznej liczby szczepień tendencja ta może się szybko zmienić i liczba przypadków śmiertelnych będzie rosnąć.
Ochrona przed odrą w Polsce zagrożona
Rozprzestrzenianie się odry można skutecznie zatrzymać poprzez szczepienia. Jednak według WHO w 2020 r. drugą, niezbędną dawkę preparatu ochronnego otrzymało tylko 7 na 10 dzieci na świecie.
W Polsce akcje szczepień przeciwko odrze są prowadzone od lat 70. ubiegłego wieku, choć z początku nie cieszyły się popularnością. W ciągu kolejnych dekad były też często wykonywane u starszych dzieci (2-4 lata) niż w zalecanym w kalendarzu szczepień wieku 12-13 miesięcy.
Poziom zaszczepienia przeciw odrze, który według WHO gwarantuje odporność zbiorową na tę chorobę (gdy już nie ma kto zarażać), to 95 procent społeczeństwa. Osiągnęliśmy go w Polsce w latach 90. ubiegłego wieku. Jednak już w 2017 roku spadł on poniżej wartości granicznej. Wtedy właśnie odnotowano 133 zachorowania (najwięcej od 6 lat), w 2018 roku było to już 339 osób, a w 2019 r. – aż 1 492 chorych! Taki wzrost nastąpił po 10 latach, w których odra była bliska eliminacji.
Obecnie na odrę chorują głównie osoby niezaszczepione, a w 40 proc. przypadków są to dorośli. Zjawisko nasila się m.in. za naszą wschodnią granicą.
Choć przejście odry zapewnia odporność na całe życie, grozi powikłaniami. Są one przy tym cięższe u osób dorosłych niż w pierwszych latach życia. Dorośli mogą zarażać zwłaszcza dzieci, którym nie podano jeszcze szczepionki przeciw tej chorobie. Dla najmłodszych jest przy tym wiodącą przyczyną śmierci.
Jeśli ktoś nie był szczepiony, co można sprawdzić w dokumentacji medycznej, może przyjąć preparat ochronny niezależnie od wieku, jednak na własny koszt. Najważniejsze jednak, by nie zaniedbywać profilaktyki choroby u najmłodszych: wykonywać immunizację w zalecanym okresie życia dziecka i wracać po drugą dawkę preparatu, a w razie niewykonania szczepień – jak najszybciej nadrobić zaległości.
Źródła:- Postęp w walce z odrą zagrożony w czasie pandemii COVID-19 Szczepienia Info
- Odra Główny Inspektorat Sanitarny
- Czy Polska straciła odporność zbiorową na odrę? Demagog
- Fakty o odrze i szczepieniach przeciwko odrze, Fakty o Szczepieniach
ZOBACZ: Pneumokoki nie liczą lat – warto szczepić także dorosłych. Ekspert: Monika Piecuch-Kilarowska, lekarz rodzinny