Wydaje się, że nastanie IV fali pandemii koronawirusa jest już pewne. Pozostaje jedynie kwestia w jaki sposób na nią zareagować.
Minister zdrowia Adam Niedzielski przekazał w rozmowie z „Rzeczpospolitą”, że rząd szykuje na te okoliczność kilka scenariuszy. Sprecyzował, że w najbardziej pesymistycznym - mniej więcej na przełomie września i października liczba zakażeń może osiągnąć nawet 15 tys. dziennie. Z kolei najbardziej optymistyczny scenariusz zakłada, że będziemy w tzw. trendzie bocznym – liczba zakażeń będzie rosła, ale nie przekroczy pułapu tysiąca dziennie.
Kiedy zdejmiemy maseczki?
Szef resortu zdrowia pytany był również o to, kiedy nie będziemy musieli zasłaniać już nosa i ust. -Zapewne formalnie zniesiemy w końcu ten obowiązek – odpowiedział.
Dodał jednak, że jego zdaniem z czasem zmieni się nasze podejście do zasłaniania twarzy. - Tak jak kiedyś wielkie zdziwienie u nas wywoływała wycieczka z Japonii, gdzie wszyscy byli z różnych względów w maseczkach, tak samo część społeczeństwa, która jest bardziej świadoma, będzie wiedziała, że jeżeli trafiamy do skupisk ludzkich, gdzie ryzyko jest podwyższone, to może warto założyć tę maseczkę, bo to nie jest aż taki wielki wysiłek. Formalnie te obostrzenia prawdopodobnie w końcu znikną, ale nasza mentalność się zmieni i osoby, które są wrażliwe na punkcie swojego bezpieczeństwa zdrowotnego, będą tę maseczkę być może zawsze miały przy sobie – mówił dziennikowi minister.
Będą obowiązkowe szczepienia dla niektórych grup?
O to, czy Rada Medyczna zarekomenduje wprowadzenie obowiązku szczepień przeciwko Covid-19, pytany był na antenie TVN24 doradca premiera ds. walki z pandemią, prof. Andrzej Horban. - Ręka nas świerzbi, żeby rekomendować. Przynajmniej dla dorosłych, dla niektórych grup, które są bardzo narażone na zakażenie (…) Przyjdzie na to pora, jak tylko wzrośnie, zaczniemy się szczepić przymusowo. Jeszcze troszkę. (...) Mam nadzieję, że rząd podejmie taką decyzję, że szczepienia będą obowiązkowe – stwierdził.
Z kolei minister zdrowia w rozmowie z „Rz” wyjaśnił, że obowiązkowe szczepienia w pierwszej kolejności mogą obowiązywać pracowników ochrony zdrowia – i to szeroko rozumiany cały sektor, łącznie z dostawcami, a także seniorów, nauczycieli i służby mundurowe – analogicznie do pierwotnego przydziału szczepionek dla chętnych. - Bardzo dużo zależy od sytuacji epidemicznej. Jeżeli będziemy mieli ją pod kontrolą – co oznacza, że będziemy np. mieli liczby zakażeń idące w tysiące, ale jednocześnie nie będzie się to przekładało na obciążenie szpitali, na dużą liczbę hospitalizacji i na dużą liczbę zgonów – to wtedy ten obowiązek oczywiście jest o wiele mniej prawdopodobny – tłumaczył dziennikowi Niedzielski.
Będą restrykcje dla niezaczepionych?
Prof. Andrzej Horban, mówił, że Rada Medyczna jest bardzo blisko tego, aby zarekomendować wprowadzenie w Polsce takich obostrzeń jak na przykład we Francji, gdzie osoby niezaszczepione nie mogą wejść do kina czy restauracji. - Myślimy o tym wariancie. Ale proszę zwrócić uwagę na sytuację pracodawców. Restauracje były zamknięte ponad rok, część popadała, duża część miała kłopoty. Blokowanie z powrotem rozwijającego się ruchu to jest znowu zablokowanie tej gospodarki – mówił w TVN24.
Dodał, że dopóki mamy 200 zakażeń dziennie, to „jeszcze możemy spokojnie poczekać i skupić się na przekonywaniu”.
Wskazał, że obostrzenia zostaną zaostrzone, gdy będziemy mieli powyżej 1000 zakażeń dziennie. - W tym momencie przestaniemy bić na alarm i będziemy bardzo wyraźnie nakłaniali do ograniczenia aktywności - powiedział Horban.