Rzecznik rządu wyjaśnił w Radiu Zet, że tak duża liczba ofiar śmiertelnych to efekt "kumulacji liczby zachorowań".
- To jest efekt niestety ostatnich tygodni, gdzie kumulowały się liczby zachorowań i niestety zmarły głównie osoby niezaszczepione - powiedział Piotr Müller.
W zeszłą środę, 8 grudnia, Ministerstwo Zdrowia informowało o 28 542 zakażeniach i 592 zgonach.
Müller był pytany, czy ludzie umierają z powodu COVID-19 przez brak szczepień. - W przytłaczającej większości tak. To trzeba wprost i twardo powiedzieć. Jedyny naukowy sposób, który jest w tej chwili znany to szczepienia i szybka reakcja, kiedy się zachorowało - odpowiadał.
Oficjalne dane
"Mamy 24 266 nowych i potwierdzonych przypadków zakażenia #koronawirus z województw: śląskiego (3622), mazowieckiego (3571), wielkopolskiego (2622), małopolskiego (2180), dolnośląskiego (2049), pomorskiego (1598), łódzkiego (1408), zachodniopomorskiego (1265), kujawsko-pomorskiego (1084), warmińsko-mazurskiego (935), podkarpackiego (804), lubelskiego (693), opolskiego (672), lubuskiego (617), świętokrzyskiego (580), podlaskiego (371). 195 zakażeń to dane bez wskazania adresu, które zostaną uzupełnione przez inspekcję sanitarną - czytamy w oficjalnym komunikacie Ministerstwa Zdrowia
Jak podaje resort, z powodu COVID-19 zmarły 173 osoby, natomiast z powodu współistnienia COVID-19 z innymi schorzeniami zmarło 496 osób.
Sytuacja w szpitalach
Dla pacjentów z COVID-19 przygotowano w szpitalach 31 500 łóżek i 2852 respiratory. Hospitalizowanych jest 24 275 chorych, w tym 2114 podłączonych do respiratorów – poinformowało w środę Ministerstwo Zdrowia.
Resort przekazał, że na kwarantannie przebywa 546 785 osób. MZ podało też, że wyzdrowiało dotąd 3 344 222 zakażonych.
15 listopada w szpitalach były 19 122 miejsca dla chorych z COVID-19, przebywało w nich 14 123 pacjentów.
Omikron "bez wątpienia" jest w Polsce
Rzecznik rządu zaznaczył też w Radiu Zet, że wariant Omikron koronawirusa "jest bez wątpienia w Polsce". - To jest na bieżąco badane, nie wiem, czy w tej chwili jest już potwierdzony pierwszy przypadek. Natomiast genotypy wszystkich zachorowań są na bieżąco monitorowane przez kilka laboratoriów w Polsce i bez wątpienia na terenie Polski jest już ta odmiana, tu nie ma co się łudzić - tłumaczył.