Choć w około 80 proc. przypadków COVID-19 wywołuje stosunkowo łagodne objawy, u reszty chorych skutki infekcji mogą zagrażać życiu. Co więc decyduje o takim obrocie sytuacji? Jako jedną z przyczyn powikłań naukowcy już wcześniej wskazywali kwestie genetyczne.
Jak okazuje się, co najmniej 3,5 proc. pacjentów z ciężką postacią zakażenia to nosiciele mutacji genów odpowiedzialnych za obronę przed wirusami. Dodatkowo minimum 10 procent poważnie chorych wytwarza w ustroju auto-przeciwciała, czyli przeciwciała skierowane we własne komórki organizmu, które zamiast zwalczać koronawirusa atakują elementy układu immunologicznego. Odkrycia te, opisane na łamach pisma „Science”, zostały przedstawione przez Instytut Medyczny Howarda Hughesa.
Naukowcy z tego instytutu prowadzili swoje badania we współpracy z międzynarodowymi ekspertami od lutego 2020 roku, zaczynając od analizy genomów młodych osób z ciężką postacią zakażenia koronawirusem. Analizowano wtedy zestaw 13 genów zaangażowanych w produkcję specyficznych cytokin (czynników zapalnych) w postaci interferonów, które uruchamiają odpowiedź odpornościową na obecność w ustroju wirusa grypy.
U zdrowych osób interferony działają one jak system bezpieczeństwa, jednak w przypadku ich mutacji nie zapewniają spodziewanej ochrony przez patogenami. Należy do nich również koronawirus SARS-CoV-2, bo podobne zmiany genów wykryto też u ciężko chorych na COVID-19.
W ramach kolejnych badań zakładano, że przyczyną powikłań może być również niedobór samych interferonów o odmiennym podłożu. I rzeczywiście, poważne konsekwencje infekcji były stwierdzane u pacjentów, u których wykryto też przeciwciała skierowane przeciwko określonym interferonom. Jest to mechanizm podobny do tego, jaki ma miejsce w chorobach autoimmunologicznych.
Co więcej, auto-przeciwciała zwalczające interferony nie były obecne u chorych z łagodnym przebiegiem infekcji koronawirusem. A gdy były wykrywane u ciężko chorych, 94 procent przypadków stanowili mężczyźni.
Autorzy badania podkreślają, że wykonując badanie na obecność wskazanych przez nich przeciwciał można przewidzieć, kto jest narażony na poważne następstwa infekcji koronawirusem. W ramach kolejnych prac zbadają dokładny mechanizm powstawania omawianych mutacji. Będą też poszukiwać czynników dziedzicznych o działaniu ochronnym przed COVID-19.
Dowiedz się więcej na temat wpływu genów na zakażenie koronawirusem:
ZOBACZ: Psy wykrywaczami koronawirusa. Rozpoczęły pracę na lotnisku w Helsinkach.