Jak informuje Kawecki, Kotłowski wraz z Adrianem Maciejewskim oraz Grzegorzem Wróblewskim pierwsi skonstruowali „dokładny 12-odprowadzeniowy plaster EKG ze specjalną aplikacją na smartfony”.
„Zakłada się go w 15 sekund. Pozwala na monitorowanie przez 48 godzin pracy serca w domu z większym poziomem dokładności niż przewodowe systemami szpitalnych EKG! W tym małym urządzeniu zamknął urządzenie, które w szpitalu waży kilkadziesiąt kilogramów. Algorytmy sztucznej inteligencji na bieżąco sprawdzają odczyty i w czasie rzeczywistym rozpoznają anomalie w rytmie serca. Waży mniej niż 100 g! Elektrody opracowane przez tych gości pozwalają wykryć nawet o 20 proc. więcej zawałów serca. Co więcej, ponieważ elektroda nie ma oprzyrządowania w postaci kabla i zewnętrznego urządzenia do podłączenia, może być stosowana absolutnie wszędzie” – napisał Kawecki na Facebooku.
Łukasz Kotłowski – kardiolog i wynalazca
„Opracowane przez polski start-up elektrody nowej generacji, wraz ze specjalną aplikacją na smartfony, są znacznie skuteczniejsze od zwykłego badania. Wykryją o 20 proc. zawałów serca więcej niż zwykłe EKG. To co zrobiłeś Łukasz warte jest promocji w absolutnie wszystkich środkach masowego przekazu!” – napisał prorektor WSB.
To nie pierwszy wynalazek Łukasza Kotłowskiego. Jak czytamy w poście Kaweckiego, w czasie, gdy cały świat mierzył się z pandemią COVID-19, polski kardiolog skonstruował pierwszy na świecie mobilny spirometr.