Nowy trend i sposób na prowadzenie restauracji w czasie pandemii. „Teraz każda restauracja która jeszcze operuje jest dark kitchen”

Maciej Badowski
Co zyskuje właściciel dark kitchen? Na pewno oszczędność na czynszu czy pracownikach.
Co zyskuje właściciel dark kitchen? Na pewno oszczędność na czynszu czy pracownikach. Szymon Starnawski/ Polska Press
Na polskim rynku coraz częściej pojawiają się lokale gastronomiczne, które nie prowadzą sprzedaży stacjonarnej. Ich biznes opiera się na dowozie posiłków i zminimalizowaniu czasu dostawy, zatem potrzebna jest tylko kuchnia, bez sali do obsługi klientów. Obecnie w czasie pandemii i zakazie spożywania oraz wydawania posiłków w lokalach gastronomicznych, dark kitchens mogą być sposobem na rozpoczęcie działalności w tym trudnym okresie dla branży. - Koncept ten staje się coraz popularniejszy i mimo że pojawiał się już w Polsce przed wybuchem pandemii, to teraz tak naprawdę każda restauracja która jeszcze operuje jest tak naprawdę dark kitchen- mówi AIP ekspert.

Rosnąca popularność agregatorów do zamawiania jedzenia online oraz tempo życia sprawiają, że coraz częściej na całym świecie powstają tzw. dark kitchens, czyli lokale specjalizujące się w sprzedaży posiłków jedynie na dowóz. Jak wynika z raportu „Klikasz i jesz. Raport o rynku dostaw jedzenia w Polsce 2019 r.”, na początku 2020 roku już 76 proc. zamawiających online Polaków robiło to za pomocą agregatorów.

- Dark kitchens, cloud kitchens, shadow kitchens- coraz częściej słyszymy te zagadnienia o pomimo tego, że są pewne biznesowe różnice pomiędzy tymi zagadnieniami, to tak naprawdę wszystkie te koncepty opierają się na idei restauracji bez sali do obsługi gości. Czyli restauracji skupionej wyłącznie na daniach na wynos. Czy to realizowanych z dowozem, czy z odbiorem własnym- tłumaczy w rozmowie z AIP Piotr Kruszyński, prezes pizzaportal.pl.- Koncept ten staje się coraz popularniejszy i mimo że pojawiał się już w Polsce przed wybuchem pandemii, to teraz tak naprawdę każda restauracja która jeszcze operuje jest tak naprawdę dark kitchen- dodaje.

Jak wyjaśnia Kruszyński, obecnie restauracje nie mogą obsługiwać gości w lokalach, więc taki koncept polegający na dowozach i odbiorach osobistych jest jedynym możliwym. - Być może jest to dobry czas, żeby na takich konceptach się skupić i bardzo możliwe, że część restauracji, które dotychczas skupiały się na obsłudze gości na miejscu przejdzie właśnie w koncept dark kitchen- mówi.

Co zyskuje właściciel dark kitchen? Na pewno oszczędność na czynszu czy pracownikach. Tego typu lokale mają z reguły niewielką powierzchnię zredukowaną do kuchni i miejsca do wydawania posiłków kurierom. Ponadto oszczędzają na zatrudnianiu personelu, np. kelnerek. Dark kitchens mogą również wpłynąć na rynek zamówień jedzenia online, którego wartość obecnie szacowana jest na 1,8 mld złotych.

- To co daje dark kitchens to także możliwość eksperymentowania, czy to z samymi konceptami kulinarnymi, czy z konkretnymi daniami. Można dosyć łatwo manipulować i testować pozycje w menu pod kątem dopasowania do tego, co najlepiej sprawdza się w dowozach- podsumowuje Kruszyński.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 1

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

A
Artur

Czy za obce nazwy typu " Dark kitchens, cloud kitchens, shadow kitchens"

Skarbówka daje jakieś ulgi podatkowe?

Bo już nie wiem o co w tym chodzi...

Wróć na stronazdrowia.pl Strona Zdrowia