Spis treści
Nie myjesz zębów? Możesz stracić wzrok!
Jaskra jest najczęstszą przyczyną utraty wzroku. Szacuje się, że w Polsce dotyka nawet 800 tys. osób. Rozwija się powoli i bardzo długo prowadząc do stopniowego zawężania się pola widzenia, aż do całkowitej ślepoty. W jej przebiegu następuje uszkodzenie nerwu wzrokowego i obumieranie komórek zwojowych siatkówki. Choroba rozwija się głównie na skutek wzrostu ciśnienia w gałce ocznej, ale przyczyny jej powstawania mogą być też inne. Okazuje się, że oczy mogą ucierpieć, gdy nie myjemy zębów. W badaniach opublikowanych m.in. na łamach magazynów „Nature” i „PLOS ONE” dostrzeżono szereg zależności między jaskrą a chorobami dziąseł.
– Zwiększone ryzyko jaskry z otwartym kątem zaobserwowano u osób ze stanem zapalnym przyzębia wraz z wynikającymi z niego brakami zębowymi. Może to prowadzić nie tylko do rozprzestrzeniania się bakterii naczyniami krwionośnymi i limfatycznymi w kierunku oczodołów, ale to również towarzyszący infekcji dziąseł stan zapalny prowadzi do szeregu niekorzystnych zmian obejmujących tkanki wokół oczu i naczynia krwionośne, czego efektem jest szybsza degeneracja nerwu wzrokowego. W badaniach wspomina się także o toksynach pochodzenia bakteryjnego trafiających do krwiobiegu, które także zwiększają ryzyko jaskry – wyjaśnia lek. dent. Agnieszka Juśkiewicz z Medicover Stomatologia Łódź Pomorska.
Cichy złodziej wzroku ukrywa się latami
Stan zapalny dziąseł, który w konsekwencji może doprowadzić do rozwoju paradontozy najczęściej spowodowany jest brakiem lub niewystarczającą higieną jamy ustnej oraz długo utrzymującymi się złymi nawykami, takimi jak palenie papierosów, picie mocnej kawy czy herbaty. Odkładająca się na zębach płytka bakteryjna, jeśli nie jest usuwana, nawarstwia się, a to prowadzi do zapalenia dziąseł.
– Samo zapalenie przyzębia czy paradontoza nie są bezpośrednią przyczyną jaskry, ale istotnie zwiększają jej ryzyko. Badacze wyróżnili kilka możliwych związków. Między innymi mówi się o zachwianiu równowagi wrażliwego mikrobiomu oka przez bakterie powodujące paradontozę, co z kolei predysponuje do przewlekłego stanu zapalnego. W jego wyniku aktywowany jest układ odpornościowy, którego nadmierna reakcja może także uszkadzać nerw wzrokowy. U pacjentów z potwierdzoną jaskrą wykryto wyższą liczbę bakterii chorobotwórczych w jamie ustnej niż u pacjentów zdrowych – wyjaśnia dentystka.
Jaskra może rozwijać się nawet 20 lat, nie dając niemal żadnych objawów, dlatego tak ważne jest przeprowadzanie regularnych badań profilaktycznych. U osób zdrowych zaleca się badanie wzroku co 2 lata, a u osób z predyspozycjami do chorób oczu, np. krótkowzrocznością lub gdy choroby te występowały w rodzinie, takie badanie należy robić co roku. Pamiętajmy też, że próchnica czy paradontoza to choroby bakteryjne, a przeniesienie bakterii z ust do oka nie jest trudne ze względu na ich bliskie położenie.
– Nawracające infekcje bakteryjne tkanek oka czy tkanek oczodołu powinny nas skłonić do szukania przyczyny i na pewno powinniśmy zwrócić uwagę na stan zdrowia jamy ustnej. Te struktury są bliskie sobie anatomicznie, ale nawet podczas mycia twarzy, czy zacierając oko oblizanym palcem, możemy przenieść szkodliwe bakterie i zapoczątkować dolegliwości oka lub oczu. Laryngolodzy już od dawna zwracają uwagę na rolę zdrowego uzębienia w zdrowiu zatok i analogicznie musi być w gabinecie okulisty – stwierdza lek. dent. Agnieszka Juśkiewicz.
Dbaj o zęby, a zmniejszysz ryzyko rozwoju paradontozy i jaskry
Przewlekłe zapalenie przyzębia, czyli paradontozę często zapewniamy sobie sami nie dbając o higienę jamy ustnej na co dzień. Dodatkowo złe nawyki również niszczą nasze zdrowie, przyczyniając się do rozwoju groźnych chorób.
– Jama ustna to świetne miejsce dla rozwoju bakterii. Mogą tam być ich dziesiątki, a nawet setki gatunków. Część z nich to te dobre, które nie wyrządzają nam krzywdy, ale część to bakterie, grzyby i wirusy chorobotwórcze. Jeśli nie dbamy o higienę jamy ustnej, w dodatku utrwalamy złe nawyki, czyli źle się odżywiamy, palimy papierosy, to tych szkodliwych jest coraz więcej, aż powodują stan zapalny i infekują tkanki. Szczególnie zagrożone są kieszonki dziąsłowe, czyli milimetrowa przestrzeń między dziąsłem a koroną zęba. Bakterie wnikają tam, atakując coraz głębiej, aż do przyzębia i tkanki kostnej, wskutek czego dziąsło się obniża, zakotwiczenie zęba osłabia, zaczyna się ruszać i w końcu wypada – opisuje ekspertka Medicover Stomatologia.
Paradontoza rozwija się długo, dziąsła stają się zaczerwienione, bolą i krwawią podczas mycia, w jamie ustnej często pojawiają się afty, ropna wydzielina i nieświeży oddech. Bakterie odpowiedzialne za rozwój paradontozy naturalnie występują w jamie ustnej. Jednak przewaga dobrych bakterii skutecznie chroni przed rozwojem choroby. Równowagę pomiędzy korzystnymi mikroorganizmami a patogenami niestety łatwo jest zaburzyć. Wystarczy nie dbać odpowiednio o higienę jamy ustnej, aby szkodliwe bakterie przejęły kontrolę i po jakimś czasie doprowadziły do stanu zapalnego. Drobnoustroje wnikają wtedy głęboko do kieszonek dziąsłowych, uszkadzają tkanki i powodują rozchwianie, a następnie wypadanie zębów.
Dlatego tak ważna jest odpowiednia higiena na co dzień, a nie trzeba wiele. Wystarczy myć zęby co najmniej 2 razy dziennie, stosować odpowiednią pastę i płyn antybakteryjny. Ważna jest także higienizacja oraz regularne wykonywanie przeglądu zębów w gabinecie dentystycznym. Jeśli paradontoza jest w zaawansowanym stadium, stosuje się antybiotykoterapię miejscową. Konieczna może być również regeneracja tkanek i przeszczep tkanek z podniebienia.
– O zęby powinni dbać nie tylko ci, którym zależy na pięknym uśmiechu, ale po prostu każdy, kto dba o zdrowie. Związków między schorzeniami jamy ustnej a ich wpływem na organizm jest tak wiele, że aż trudno je wymienić, mało tego: zdrowie organizmu także wpływa na zdrowie zębów i dziąseł – podsumowuje ekspertka.