Marek Sierocki jest bez wątpienia kultowym dziennikarzem muzycznym. Jest także osobą, która pilnie strzeże swojej prywatności. Niecały miesiąc temu wyznał, że miał raka prostaty. Informacja zaszokowała opinię publiczną i fanów samego Sierockiego. Dziennikarz gościł ponownie w programie śniadaniowym Telewizji Polskiej i opowiedział o trudnych chwilach.
Dziennikarz zdecydował się walczyć o życie i posłuchał specjalistów. Kto go do tego namówił?
Dla mnie to było ogromne zaskoczenie. Od lat badam się regularnie. Pani doktor powiedziała, że powinienem iść do urologa. Kiedy otworzyłem kopertę i przeczytałem, że to rak prostaty, nie ukrywam, że cały świat mi zawirował – rozpoczął Sierocki.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuji.pl!
Kiedy Sierocki skończył 50 lat, czyli w roku 2009, jego żona Urszula, namówiła go na badania co rok. Właśnie podczas jednego z nich usłyszał diagnozę. Dziennikarz opowiedział o dalszych krokach kolegom ze stacji Annie Popek i Aleksandrowi Sikorze, który współpracuje z Sierockim przy Konkursach Piosenki Eurowizji.
Dzisiaj czuję się dobrze. Nie mam żadnych powikłań ani efektów ubocznych. Chorobę wykryto na wczesnym stadium, a nowotwór okazał się nie być złośliwy. Gdybym nie poszedł na badanie, mogłoby mnie nawet tu nie być – zakończył rozmowę Sierocki.
O swojej sytuacji, aż do zeszłego miesiąca, dziennikarz powiedział wyłącznie swoim najbliższym. Sierocki wyznał publicznie, że miał raka, dlatego, aby dać przykład innym mężczyznom, aby nie bali się regularnie badać.
Źródło: Pudelek/Pytanie na śniadanie
lena