Rząd wydaje miliardy na walkę z koroanwirusem. Wprowadzane są kolejne ograniczenia. W środę poznaliśmy szczegóły Tarczy Antykryzysowej, która pochłonie niemal 212 mld zł. W zeszłym tygodniu rząd uruchomił program „Lot do domu” dzięki któremu osoby przebywające poza granicami kraju mogą wrócić do Polski. Program spotkał się ogromnym zainteresowaniem.
W środę na lotnisku Chopina w Warszawie jednocześnie wylądowały 4 samoloty. Pasażerowie wyszli tłumnie do sali przylotów, w ścisku, jeden przy drugim. Jeśli ktoś był zakażony koronawirusem, mógł łatwo zarazić innych. Potem pasażerowie rozjechali się do domów - różnymi środkami transportu i tam dalej ewentualni chorzy mogli zarażać innych.
Jak widzimy na zdjęciach zamieszczonych na Twitterze, pasażerowie w ogromny ścisku tłoczą się w jednym miejscu nie zachowując odpowiednich odległości. A miały być przecież zachowane pełne procedury bezpieczeństwa.
Lotnisko przyznaje, że do takiej sytuacji doszło i zapewnia, że to był jednostkowy przypadek.
- Współpracujemy z LOT-em i Polską Agencją Żeglugi powietrznej żeby do takiej sytuacji nie dochodziło. To co się zdarzyło, było incydentalne- komentuje zaistniałą sytuację dla AIP Piotr Rudzki z Biura PR Lotniska Chopina.
Jak tłumaczy w celu zapewnienie większego bezpieczeństwa dla pasażerów na podłodze na lotnisku zostały naklejone specjalne taśmy wyznaczające miejsca w których trzeba stanąć, żeby uniknąć tłoku w kolejce.
- Również cały czas nadawane są komunikaty przez rozgłośnię przypominające o zachowaniu odstępu. LOT zapewnił nas, że jeśli chodzi o pasażerów podróżujących autobusami do terminalu, zostanie zwieszona ich liczba, żeby na pokładzie znajdowało się maksymalnie 50 osób takiego autobusu- dodaje Rudzki.
LOT z kolei informuje, że nie jest odpowiedzialny za to, co się dzieje z pasażerami na lotnisku i za to, jak wracają z lotniska do domów.
- Polskie Linie Lotnicze LOT odpowiadają za przewóz osób, a zatem za moment od kiedy te osoby wejdą na pokład do momentu kiedy z niego zejdą- tłumaczy w rozmowie z AIP Michał Czernicki, rzecznik LOT.
- Obecnie na wszystkich rejsach wykonywanych w ramach operacji „Lot do domu” załoga jest doskonale wyposażona, m.in. w profesjonalne maseczki z filtrem powietrza. Dodatkowo w ostatnim czasie wdrożyliśmy specjalne okulary dla załogi, które stosowane są np. podczas wydawania serwisu. W każdym samolocie znajduje się żel antybakteryjny, a załoga na pokładzie samolotu ma wydzieloną jedną z toalet - wylicza. - Każda szefowa pokładu posiada termometr bezdotykowy, jeżeli jest taka potrzeba, może zmierzyć temperaturę każdemu z pasażerów, jak również każdemu z członków załogi- dodaje Czernicki.
Samoloty typu Boening 787 Dreamliner wyposażone są w nowoczesny system wentylacji, przez co powietrze, które cyrkuluje w kabinie nie przechodzi przez każdego pasażera. Cały czas jest filtrowane przez filtr HEPA. Jak tłumaczy przedstawiciel LOT-u, są to filtry które zatrzymują do 99 proc. zarazków oraz wszelkich substancji wirusogennych. Ponadto ograniczony został kontakt pomiędzy pasażerami jak również pomiędzy pasażerami a załogą.
- Katering wydawany jest wyłącznie w jednorazowych opakowaniach, żeby wszystkie osoby które spożyją taki posiłek później mogą zutylizować odpady wyrzucając je bezpośrednio do śmietnika, a nie podając je sobie nawzajem- wyjaśnia.
Co z pasażerami, którzy mogą mieć objawy wirusa? Czernicki wyjaśnia, że zgodnie z powszechnie obowiązującym prawem na terenie RP, a zatem także na pokładzie samolotów, ponieważ są one zarejestrowane na terenie RP, załoga nie ma uprawnień do wykonywania czynności medycznych, stricte diagnozy.
- Jeżeli istnieje podejrzenie co do osoby, która może wykazywać objawy przeziębienia, katary, kaszlu, temperatury, to taka osoba dostaje maseczkę chirurgiczną i ma obowiązek używania jej podczas całego rejsu. Ten przepis jest konsekwentnie realizowany.
Ponadto jak tłumaczy, każdy samolot po lądowaniu przechodzi pełną dezynfekcję kabiny. - Nie mówimy tutaj tylko o dezynfekcji rozpylanej ale także o dezynfekcji mechanicznej, czyli przetarciu wszelkich powierzchni płaskich płynami dezynfekującymi, oczywiście nieszkodliwymi dla ciała człowieka- dodaje.
Jak dowiadujemy się z relacji na Twitterze problem nie dotyczy tylko polskiego lotniska. Jednocześnie wracający do kraju Polacy muszą odbyć 14-dniową kwarantannę. Tu pojawia się kolejny problem, mianowicie jak bezpiecznie przetransportują się we wskazane miejsce?
- W tym momencie w akcji #lotdodomu wszystko odbywa się zgodnie z założeniami. Ilość osób która się zgłosiła i jest chętna do powrotu jest bardzo duża. Konsekwentnie realizujemy szereg rejsów. Mamy uruchomioną stronę lotdodomu.com to bardzo ważny element akcji ponieważ możemy na bieżąco sprawdzać w którym miejscu znajdują się osoby i konsekwentnie kierować tam samoloty. Dzięki temu systemowi mogliśmy skierować większą ilość samolotów np. do Londynu, m.in. otworzyliśmy także sprzedaż rejsów na Bali, które wyprzedały się praktycznie w przeciągu 10 minut- podsumowuje Czernicki.
Przez 5 dni trwania operacji Lot do domu” wykonano 82 rejsy 33 samolotami, dzięki czemu przetransportowano łącznie 12196 pasażerów.
Jak nam powiedziano te złe praktyki mają się zmienić. Lotnisko Chopina w związku z sygnałami o zagrożeniach tworzenia skupisk na jego terenie wprowadziło nowe zasady. Aby zminimalizować zagrożenie wynikające ze skumulowania dużej liczby osób oczekujących na odprawę graniczną, służby lotniska wspólnie z Polskimi Liniami Lotniczymi LOT i PAŻP wprowadzają następujące rozwiązania:
- koordynację rozkładów lotów i bieżącej kolejki przylotów w taki sposób, aby minimalizować ryzyko ich kumulacji,
- - koordynację przewożenia pasażerów do Terminalu (stąd może zaistnieć konieczność oczekiwania w samolocie lub autobusie) oraz rozdzielenie lotów pomiędzy różne strefy odprawy granicznej,
- - ograniczenie liczby osób transportowanych w autobusach o ponad połowę – do maksymalnie 50 osób,
- - specjalne oznakowanie na podłodze wskazujące kolejkowanie do kontroli paszportowej (zachowanie odległości między pasażerami),
- - komunikaty graficzne i głosowe przypominające o konieczności zachowania odległości,
- - na terenie terminala znajdują się również dozowniki z płynem dezynfekującym, które są na bieżąco uzupełniane
- - pasażerowie mają dostęp do wody do picia i wydzielone poczekalnie z miejscami do siedzenia (z zachowaniem odstępu), które pozwalają w spokoju poczekać na swoją kolej do odprawy
Obejrzyj wideo:
Gospodarkę czeka duży problem. „Jak duży on będzie zależy od tego co zrobi rząd. To jest ten moment w którym trzeba pomóc firmom