Spis treści
Na nowych kierunkach lekarskich brakuje kadry i wyposażenia
Według oceny PKA studenci nie mają dostępu np. collegium anatomicum, czy nawet odpowiedniego księgozbioru, a zdecydowana większość nauki odbywa się na zasadzie teoretycznych wykładów.
– Lektura korespondencji Polskiej Komisji Akredytacyjnej z uczelniami świadczy o tym, że jakość kształcenia w tej chwili nie jest gwarantowana – podkreśla Damian Patecki, przewodniczący Komisji Naczelnej Rady Lekarskiej ds. kształcenia medycznego, w opublikowanym przez NIL nagraniu.
Swoje stanowisko opublikował także Zarząd Porozumienia Rezydentów OZZL. Publikacja dot. nauczania anatomii na kierunkach lekarskich bez odpowiedniego zaplecza.
W dokumencie czytamy, że nawet 17 jednostek prowadzących kierunek lekarski nie posiada własnego prosektorium. Niektóre zaplanowały korzystanie z przyszpitalnych prosektoriów, co jednak nie pozwala na kompleksowe uczenie anatomii.
– Prosektoria szpitalne są miejscami, gdzie wykonywane są sekcje patomorfologiczne osób zmarłych w szpitalach oraz sekcje sądowo-lekarskie dotyczące osób, co do których istnieje podejrzenie, że zmarły wskutek działań przestępczych. Żadna z tych sekcji nie pozwala na naukę anatomii człowieka przez studentów w takim zakresie, jaki jest potrzebny dla poznania budowy ciała i jaki jest potrzebny do dalszej nauki medycyny klinicznej – komentuje prof. dr hab. Jarosław Berent, kierownik Katedry i Zakładu Medycyny Sądowej Uniwersytetu Medycznego w Łodzi.
Uczelnie, których kierunki lekarskie otrzymały negatywną ocenę
- Akademia Nauk Stosowanych w Nowym Sączu,
- Podhalańska Państwowa Uczelnia Zawodowa w Nowym Targu,
- Akademia Tarnowska,
- Śląski Uniwersytet Medyczny, filia w Bielsku-Białej,
- Uniwersytet Kaliski,
- Akademia Nauk Stosowanych w Poznaniu,
- Politechnika Wrocławska,
- Społeczna Akademia Nauk w Łodzi,
- Uniwersytet Przyrodniczo-Humanistyczny w Siedlcach,
- Akademia WSB w Dąbrowie Górniczej,
- Politechnika Bydgoska.
Czy kierunki zostaną zamknięte?
Według Konferencji Rektorów Akademickich Uczelni Medycznych (KRAUM) wiele kierunków lekarskich powinno się zamknąć, a studentów przenieść na doświadczone i wyposażone uczelnie.
Nie pierwszy apel Naczelnej Izby Lekarskiej
„Jakość kształcenia jest kwestią, o którą samorząd lekarzy i lekarzy dentystów zabiega od zawsze” – czytamy w poście Naczelnej Izby Lekarskiej na portalu X (dawniej Twiiter).
NIL wystosował do nowej minister zdrowia postulat dotyczący wycofania poparcia dla otwierania nowych kierunków lekarskich bez pozytywnej opinii Polskiej Komisji Akredytacyjnej i odpowiedniego zaplecza dydaktycznego oraz wycofaniu się z decyzji o zwiększeniu naboru na tzw. nowe uczelnie medyczne.
Naczelna Izba Lekarska od samego początku powoływania kierunków lekarskich na uczelniach, które nie dysponują wystarczającym zapleczem dydaktycznym, protestowała przeciwko bezrefleksyjnej strategii ilościowej „produkcji” lekarzy. Nierzadko są to uczelnie o niezwykle skromnym doświadczeniu kształcenia w dziedzinie nauk medycznych i nauk o zdrowiu, czy też takie, które jeszcze do niedawna koncentrowały się na prowadzeniu kierunków w ogóle niezwiązanych z nimi – czytamy na oficjalnej stronie NIL.
W publikacji dodano:
Władze samorządu kierowały w tej sprawie pisma do władz państwowych i europejskich. Lekarze zrzeszeni w międzynarodowych organizacjach takich jak Europejskie Stowarzyszenie Młodych Lekarzy oficjalnie poparły działania NIL w trosce o jakość kształcenia lekarzy w Polsce.
